@elena-mary: to akurat wiek, kiedy puszcza się spódnicy mamusi i ojciec zaczyna być szczególnie dla chłopca ważny, dla dziewczynki też, ale w trochę innym sensie
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mircy, natłok różnych problemów, nie daję rady w kołchozie, dopadło mnie wypalenie, nie mam ochoty często na nic, prokrastynacja jest nie do pokonania mimo wielu zmuszań siebie, relacje z kobietami praktycznie nie istnieją (a od zawsze były kiepskie), jestem totalnie sfrustrowany, czuje że zaczyna wchodzić #depresja , to postanowiłem zapisać się na terapię do psychologa ogarniającego temat SA (okazuje się że jestem też w spektrum). Gostek twierdzi, że taka terapia u niego to jest w nurcie CBT i ACT, no i nie polega na słuchaniu, zadawaniu pytań, ale na pracy własnej. Kurde, nie wiem czego się spodziewać, ktoś wie na czym to polega? To pomoże?
#przegryw #terapia #psychologia #autyzm

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
To będzie do skasowania.

29 lvl a deprecha zdiagnozowana w pierwszej liceum, potem przerwa. Już miałem brane jakieś tam coś w tym liceum, od 2017 powrót do dropsów i leki regularnie przestają działać i trzeba albo zmieniać dawkę albo w ogóle całe zestawy. Mam już za sobą kolejno sertralinę, wortioksetynę, trazodon, bupropion, agomelatynę, moklobemid+chlorprotixen i już czuję, że ta ostatnia (aktualna) grupa przestaja działać. Myślałem, że do 30stki odstawię łyżkę w jakiś sposób, a ta się zbliża i nic na to nie wskazuje. Dalej będę oglądał życie przez szkło pancerne. Chyba ostatnia opcja to jakieś snri a potem pula się wyczerpie, nie licząc jakichś elektrowstrząsów, ayahuasc itp.

Uwielbiam jak internety i ludzie wokół mówią żeby rozmawiać o swoich uczuciach, a potem idziecie rozmawiać z innymi co was gryzie i dostajecie po mordzie. Ludzie się od was odcinają albo przestają was słuchać, rodzina wam mówi żebym się uspokoił, albo żebym się nie przejmował, że "co masz taką minę", i że jesteście histerykami. Znajomi przestają traktować was poważnie, jednocześnie będąc świadomymi, że nie możecie być wampirami i truć innym, bo inni są zajęci swoimi sprawami. I tylko w głowie mam, że zawsze będę drugim wyborem na wszystko i jak nie zacznę z kimś rozmowy to nara. Imprezy już nie takie same. Świadomość że coraz więcej ludzi przestanie się w ogóle pojawiać, miejscówki odejdą w zapomnienie, że ludzie z tego samego grona będą powoli znajdować inne i że nie wiadomo, czy to już nie taka ostatnia, mimo że wszyscy mówią, że "mogliby tak siedzieć tydzień". Takie chodzenie po linie jednocześnie starając się nie chlać samemu pokryjomu, chociaż z whisky czy bez to i tak czasami nie do zniesienia. Zostanę sam z kotem, bo rodzeństwa brak a starzy o siebie średnio dbają.
@mirko_anonim: > Wyemigrować, pomimo pracy 100% zdalnej, na jakieś wyspy czy inną lokację czy gdzieś gdzie jest wiecznie ciepło. Co ci szkodzi spróbować. Jak dajesz rade utrzymac sie w krk i masz zdalna 100% to tam sobie bedziesz zyl na duzo lepszym poziomie.
  • Odpowiedz
Aktualizacja co u mnie. Jeszcze tak źle nie było, szczerze straciłem wszelkie chęci do życia i nadzieję, że kiedykolwiek będzie lepiej. Uznałem, że spróbuje jeszcze raz wyjechać i tydzień byłem przez jedną agencję a drugi tydzień przez drugą i w obu polecieli w kulki. Nie wiem czym sobie na to zasłużyłem, zawsze starałem się pomagać każdemu, nigdy nikomu nie powiedziałem nic przykrego lub czegoś co mogło kogoś zranić ale zawsze musi mnie
@Hanlan: caly ten tag przegryw i jego uzytkownicy mysla ze saszlachetni, poukladani, inteligentni i dobrzy a potem wchodzisz na profil i FameMMA albo szkalowanie polek xD
Zdajesz sobie, ze trzeba miec pewna mentalnosc patusa zeby cos takiego ogladac?
Ale po co ja to pisze i tak nie zrozumiesz. Ci normalni sie trzyma z dala
  • Odpowiedz
#przegryw #fobiaspoleczna #zalesie #depresja #antynatalizm #psychologia
Dlaczego, gdy ja nie chce czegoś zrobić, to normictwo z góry zakłada, że nie chce tego zrobić bo się boje? xD

Przykład - Nie chce się spotkać z jakimś normikiem - pewnie się boje. Nie chce jechać na wakacje - pewnie się boje. Nie mam ochoty rozmawiać z jakimś normikiem - pewnie się boje. Nie chce mieć dziewczyny, nie chce mieć dzieci? - Pewnie się boje. Nie chce palić papierosów - pewnie się boje.

Przykładów można mnożyć.
Co sądzicie o koncepcie wysokiej wrażliwości? Kolejna modna diagnoza i łatka czy autentyczna rysa osobowości?

Wydaje mi się, że to mam. Wiele rzeczy mnie rozdrażnia, rozkojarza. Często czuję przebodźcowanie. Bywam przewrażliwiony, długo chowam urazę, ale też mam dużo współczucia i empatii nawet w stosunku do ludzi, którzy sami nie czują, że są nieszczęśliwi. Trudno mi to opisać. Miewam również długo wyrzuty sumienia, gdy sprawię komuś jakąś przykrość i analogicznie jest pamiętliwy wobec
  • 0
@Nemayu

@AlexBrown:

>Jak miałbym niby ich wykorzystać? Mowa o ludziach, których czasami nawet nie znam, tylko widzę tylko raz w życiu.


Potencjalnie. Dostrzegasz cechy, które można wykorzystać - jesteś na tym skupiony. Tym jest zajęta twoja percepcja, postrzeganie. Dostrzegasz negatywne cechy, wokół
  • Odpowiedz
@Edward_Kalmanawardze_666 właśnie pisałeś że psycholog zaleca badania więc zinterpretowałam to że ona też je będzie interpretować. Normalnie się idzie wpierw do psychiatry by ustalić czy trzeba brać leki i jakie, albo czy trzeba wpierw coś sprawdzić. Nie wiem jak z osobowością psychotyczną ale przy wielu zaburzeniach osobowości reakcje ciała są tak silne że często bez farmakologii nie da się leczyć w ogóle zaburzeń osobowości. Bordera nie wyleczysz jeśli osoba wpada ze
  • Odpowiedz
#przegryw #depresja #psychologia #zalesie
W swoim życiu miałem taki okres, że ja byłem wątpiący, że myslałem, że może to ze mną jest nie tak, może to ja jestem nienormalny i nie pasuje do społeczeństwa, a normictwo jest normalne?

Bo najpierw uczęszczałem do szkół, gdzie czułem się odrzucany przez normictwo.

Pózniej praca, gdzie normictwo patrzyło na mnie z góry.
@Xvenowski: normicy nie mają schizfreni tylko gadzi móżdżek przesiąknięty #!$%@? cytatami z książek i bajek. Plus całe życie byli niańczeni i większość z nich nie wie jak to jest dojść do czegoś bez niczego bo zawsze ktoś im w jakiś sposób pomagał ale myślą, że na wszystko zapracowali sami.
  • Odpowiedz
Dlaczego odrzucenie zawsze tak strasznie boli?? Minęły tysiące lat rozwoju homo sapiens, a nadal uruchamia się we mnie ten pierwotny mechanizm - dawniej odrzucenie przez grupę oznaczało pewna śmierć.

Zawsze byłem odrzucany przez kobiety, co bym nie zrobił. Z ich strony mogłem liczyć tylko na koleżeństwo.  Z każdą kolejną próba ( ułomną, ale jednak) stopniowo rozwijał się u mnie strach i lek przed kolejnym odrzuceniem. Aż w końcu po X porażkach przybrało to formę całkowitego paraliżu.

Do dziś na samą myśl że znowu mam przeżywać rozczarowanie boli mnie brzuch. Czuję się samotny, ale jednocześnie nie podejmuje żadnych prób i wysiłków by to zmienić - bo się boję znowu rozczarować, nie chce czuc tego bólu. Jak widzę osobę która mi się podoba, to od razu pojawia mi się myśl - " no z czym do ludzi, daj se spokój - narobisz sobie nadziei i znowu Cię będzie zalamka". Wpadłem w błędne koło.

I
@bulbulator90 Ponad połowa mężczyzn, którzy żyli na tym łez padole się nie rozmnożyła, czyli według twoich standardów była "samotna". Radziłbym szukać ukojenia w poznawaniu jak wielcy prawicy, naukowcy, myśliciele, władcy tego świata (np. pokroju Sir Isaaca Newtona) sobie z tym radzili zamiast naiwnie twierdzić, że życie się kończy na związku.
  • Odpowiedz
Witam,
czy na wykopie rozdają shadowbany? Wydaje mi się, że tak, więc często wołam po nickach moich dzióbasków. Obawiam się takowego zaraz się dowiecie dlaczego. To bardzo ważne.
Wydażyło się coś ciekawego - w moim ostatnim poscie napisałe, że po małym(dla mnie nieznaczącym wycieku - nie przestawiłem publikacji 2 nagrań na jednym koncie) pod moje okno podjechało czarne auto, w środku dwie osoby i gapią się na mnie jak podciągam roletę.
Ostatnio udało mi się trochę poszlajać i dotlenić mózg. Posklejałem szczątkowe informacje, które nie wiele mi mówiły, trochę mi zajeło ułożenie jakiegoś logicznego ciągi.
Ja wiem, że od miesiąca piszę o tym, w jaki sposób zostanę zdjęty i kiedy, a jakoś dalej żyje.
Możecie nie rozumieć, że to Wasza wina, a raczej zasługa. Daliśie rade odstraszyć morderców na miesiąc. Wielkie dzięki!
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Na własne życzenie niszczę swoje życie i nie wiem jak z tego wyjść.

Sytuacja jest taka. Mam problem z samotnością bo nie mam dziewczyny (problem na tyle, że powoduje zaburzenia depresyjne/nerwicowe). Co kilka miesięcy mam jednak szansę na związek z tindera z dziewczyną 6/10 powiedzmy. Jak próbuję wejść w taki związek to cały czas mam myśli, że dziewczyna mi się nie podoba i tak się trochę zmuszam, raz jest lepiej raz gorzej. Ostatecznie nie wychodzi bo się wycofuje (za duże napięcie, jakbym nie był w stanie się okłamywać) albo się rozpada po dwóch miesiącach. Dwa razy w życiu byłem w związku z bardzo fajnymi dziewczynami (powiedzmy 8/10) - nie z tindera, przy których nie miałem myśli, że mi się nie podobają i takiego nerwicowego napięcia, że się okłamuję i zmuszam. Problem w tym, że nie mam jak poznawać takich dziewczyn, bo mocno przegrałem w życiu towarzyskim, nie mam znajomych, nie mam jak pójść na domówkę itp. Z wyglądu też nie jestem chadem więc na tinderze nic więcej nie pojawia się. Jedyne co mnie ratuje to że jestem ogarnięty zawodowo, mam poczucie humoru, umiem gadać z dziewczynami (wyuczone ze wczesnej młodości), więc jak już jakąś poznam, to w sumie nigdy nie dostałem kosza na początku.

No i pytanie, czy da się coś w sobie zmienić, żeby móc się wiązać z takimi dziewczynami, które nie są 8/10?? Nie jestem w stanie poznać takich 8/10, a życie w samotności mnie wykańcza, jednocześnie nie mogę zmienić swojego braku życia towarzyskiego żeby móc takie 8/10 poznawać. Widzę na ulicy albo w pracy chłopaków, którzy mają normalne dziewczyny 6/10 i szczęśliwe życie. Też bym tak chciał żyć bez tej całej presji itp. Miałem tyle okazji na związki, a cierpię na samotność bo coś we mnie mi przeszkadza w wejściu albo wytrwaniu w takim związku. Wielokrotnie próbowałem sobie przemówić do rozsądku ale nie potrafię. Coś wewnątrz nie pozwala mi wejść w taki związek, na tyle że pojawiają się lęki jak próbuje i takie dziwne napięcie jakbym się zmuszał do czegoś czego nie chcę.
xd


Jak jesteś gimbusem, który dobiera sobie partnera na podstawie kryteriów wyglądu, i jest zdziwiony, że to nie działa, to nie wiem czemu się dziwisz.
  • Odpowiedz
Czy wy też czasami wręcz zbyt nagminnie myślicie o tym, jak mało znaczycie na tym świecie, w wielu miejscach i aspektach? Ja czasami jadąc do pracy myślę sobie o tym, że jestem tylko jakimś tam numerkiem w kołchozie. Nie jestem w żaden sposób nie zastąpiony. Nie mam jakiś większych argumentów żeby się postawić tym ludziom nade mną. W tym całym systemie moje słowo i opinia nic nie znaczą. Nie wygram ze światem.
  • 2
@poorepsilon wszystko co widzisz, czujesz, dotykasz itp. Tworzy twój mózg. Dosłownie tworzy, dlatego dwie osoby badające ten sam obiekt mogą go inaczej opisać. Mózg robi takie czary że do teraz nie wiemy jak działa. Jest nawet taki uraz, w którym osoby które stracą wzrok uważają że wciąż widzą. I żadnym sposobem ich nie przekonasz że są ślepi bo oni "widzą" i już. Są ludzie dla których odbicie w lustrze jest prawdziwym
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#pytanie konkretnie do #niebieskiepaski, które skorzystały z #psychoterapia w kontekście świadomości naukowej części #redpill #blackpill.

Czy jakikolwiek terapeuta dał Wam w tym kontekście wartościowe i odkrywcze porady, np. pomógł Wam w zintegrowaniu tej bolesnej wiedzy z większą wrażliwością czy codziennym życiem? Jeśli tak, to w jaki sposób?

Jeśli nie, to czy standardowo: sprzeczny z danymi gynocentryczne gaslighting albo "jest jak jest, nie myśl o tym tyle, rób swoje w innych dziedzinach życia"? #pytanie #terapia #psychiatria #psychologia #zdrowie #zdrowiepsychiczne #depresja #nerwica #
mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#pytanie konkretnie do #niebieskiepaski, któr...

źródło: Psychoterapia-czym-jest-800x500

Pobierz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Dlaczego w niektórych rozwiniętych krajach ludzie stopniowo odpuszczają sobie klasyczne życie na rzecz coraz dalej posuniętego, szkodliwego, i nieprzyjemnego izolacjonizmu (częściowy i zdrowy jestem w stanie zrozumieć)? Dlaczego wydaje się, że to w najbardziej zasobnych społeczeństwach, gdzie ludzie żyją najdłużej, zyskują na popularności ruchy podkreślające, że życie jest pozbawione głębszego znaczenia i najlepiej nie kontynuować jego propagowania?

Z jednej strony wskaźnik #neet jest najwyższy w państwach ubogich, z drugiej - to w Japonii istnieje kultura #hikikomori i herbivore men.

Koreanki mają najniższy wskaźnik dzietności na świecie i nie tylko odpuszczają macierzyństwo, ale skrajnie izolują się od mężczyzn (4B movement https://en.wikipedia.org/wiki/4B_movement), mając do nich wiele pretensji. W Korei Południowej pracuje się dużo, bo średnio aż 2,000 godzin rocznie, ale to tyle, co w Polsce, a jest wiele innych, biednych państw, w których pracuje się więcej, a dzietność jest znacznie wyższa (Meksyk i cała Azja Południowa/Południowo-Wschodnia). Średnio zarabia się $2,400 na rękę na miesiąc, jest bardzo bezpiecznie - a co najważniejsze, wbrew narracji, kraj jest w top 10 państw wg wskaźnika tzw. równości płci! Zakładam, że prawdziwe, a niepoprawne polityczne wyjaśnienie to nie żaden "brak work-life balance i niestabilność zawodowa", a "wraz z wyższym średnim IQ i rozwojem gospodarczym spada dzietność", jednak to dalej nie tłumaczy niechęci do randek, seksu, i małżeństw - czyli z 3 z 4 B. Sprawa idzie nawet dalej: https://en.wikipedia.org/wiki/6B4T_movement
mirkoanonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Dlaczego w niektórych rozwiniętych krajach lud...

źródło: japan-hikikomori-Riki-Cook_02.adapt.1190.1

Pobierz
@mirko_anonim bo w biednych krajach jest mniej potrzeb. Tam myślą tylko o jedzeniu i mnożeniu się. Tyle im starczy do życia.

A u nas?
Kredyt na mieszkanie na 30 lat, wszystko drogie, unia wprowadza durne zakazy, prawo chroni bandytów, no jest do dupy po prostu i się odechciewa, bo można się wykończyć w pogoni za marzeniami.
  • Odpowiedz