Taka informacja nie znajduje się w linkowanym artykule. Porównanie nie dotyczy konkretnych okresów wyborczych w danych krajach.
Gdy Wikipedia była nagabywana przez Erdogana - poszli do sądu i wygrali.
Tak, przez co Wikipedia nie działała w Turcji przez prawie 3 lata. Brak działania Twittera przez lata = potężny cios dla wolności słowa (zwłaszcza w krajach, w których opozycja jest brutalnie tłamszona) i niezależnych dziennikarzy. Precyzyjnie dlatego rządy
Jutro Ron Desantis ma.ogłosić start w wyborach na prezydenta USA. Ma to zrobić w trakcie...wywiadu z Elonem Muskiem. #usa #4konserwy #elonmusk #twitter
Sprzątam dysk i znalazłem takie oto foto, chyba sprzed paru tygodni. Blue Origin, jakby się ktoś zastanawiał. Przy okazji nadmienię, że zgodnie z przewidywaniami wygrali przetarg na drugi lądownik księżycowy (HLS), po tym jak skopiowali po SpaceX "zbyt skomplikowane i niebezpieczne" tankowanie na orbicie (co wcześniej krytykowali i oprotestowywali po decyzji NASA o przyznaniu pierwszego lądowania SpaceX, argumentując jak w cudzysłowie).
@Varin: @czlowiek_z_lisciem_na_glowie Nie "ktoś ze SpaceX stwierdził" tylko ktoś napisał w Internecie, że kiedyś rozmawiał z jakimś bezimiennym "inżynierem" ze SpaceX, który tak stwierdził. Spora różnica.
@Heydel: Tzw. "babciowe" to przeciwieństwo rozdawnictwa. Propozycja polega na tym, że obecnie jak kobieta jest na macierzyńskim/wychowawczym i ZUS płaci jej np. 4 tys. (a czasem sporo więcej, to zależy od pensji/składek), to może albo pobierać te 4 tys. maksymalnie długo, albo wrócić do pracy i stracić świadczenie z ZUS. W wielu przypadkach powrót do pracy się zwyczajnie nie opłaca ekonomicznie (bo co z tego, że będzie się zarabiać trochę więcej,
@strfkr: "Soros hates humanity" – klasyk z serii Hiperboliczne Tweety Muska pod lajki. Jak na osobę, która codziennie pada "ofiarą" tysięcy clickbaitowych artykułów mógłby sam przestać clickbaitować ale jak widać atencja to potężny narkotyk.
Raczej chodziło o to, że Musk ma patrzeć na Erdogana
@Yelonek: No ma patrzeć na zdjęciach, chodzi o to, żeby był wybór zdjęć, Musk gada z ludźmi i jednocześnie pozuje z Erdoganem do typowego zdjęcia z podaniem ręki, taki multitasking;)
Dobry przykład na to jak wdrożenie FSD będzie wymagać różnych "pakietów legislacyjnych" przy przekraczaniu granicy, bo w wielu krajach za coś takiego jest mandat:
@McWozniak: Czyli rozumiem, że brak dostępu do Wikipedii przez prawie 3 lata (bo zablokowana została w 2017, a po wygraniu cytowanej w tweecie wyżej sprawy odblokowana w 2020) należy postrzegać jako coś pozytywnego dla mieszkańców Turcji i Twitter też powinien iść tą drogą, tj. zgodzić się na paroletni ban portalu (którego działanie jest dla niezależnych dziennikarzy bardzo istotne) zamiast przestrzegać zgodnych z tureckim prawem żądań o blokowanie niektórych treści przed wyborami?
@McWozniak: Ale rozumiesz (retorycznie pytam, wiem, że nie rozumiesz), że "walka w sądzie" to paroletni proces (Wikipedia nie działała prawie 3 lata), a ogłoszone przez Twitter blokady treści dotyczyły okresu przedwyborczego w wyborach, które były wczoraj? Funkcjonowanie Twittera jako medium jest bardzo istotne dla dostępu do informacji i niezależnego dziennikarstwa, a przestrzeganie prawa danego kraju jest w tym kontekście oczywistą koniecznością. Zresztą, ta wymiana zdań przestała być dla mnie ciekawa już
@palladni: I byłoby lepiej dla ludzi (dla niezależnych od rządu dziennikarzy w szczególności) w Turcji, jakby Twitter nie był dostępny w kraju w ogóle, to sugerujesz? To byłby krok do przodu dla wolności słowa?
dla ludzi to mogl by byc wake up call
Aha, a na czym miałoby wtedy polegać "obudzenie" Turków, tak konkretnie?
tak dla porównania, taka była jego odpowiedż, w temacie cenzury rosyjskich treści.
@zmarnowany_czas: Ale rozumiesz, że nie istnieje analogia między odcięciem konkretnych osób/mediów/kont na poziomie infrastruktury (Starlink to globalny projekt infrastrukturalny, nie media społecznościowe) oraz tym, że portal internetowy musi przestrzegać ustawodastwa kraju, w którym działa (a w przypadku Turcji prawo kontroluje partia rządząca, niezależny arbitraż na poziomie lokalnym w praktyce nie istnieje, odkąd Erdogan przeprowadził czystki w sądach)? Zresztą, SpaceX
@Izanagi013: Moje odpowiedzi nie mają na celu przekonania do czegokolwiek ludzi, którym bezpośrednio odpisuję. Swoje wyjaśnienia adresuję do pozostałych czytelników.
powinien powiedzieć że w dupie ma erdogana i niech robi co chce, a jego platforma nikogo nie będzie ograniczać.
@McWozniak: Właśnie w tym rzecz, że w przypadku zablokowania dostępu do całego Twittera wszyscy mieszkańcy kraju są ograniczani i nie mają dostępu do informacji. Pewnie nie zdajesz sobie z tego sprawy ale np. w 2022 Rosja (i kilka innych państw) wyłączyła swoim obywatelom Twittera, Facebooka i wiele innych stron, z których Rosjanie
@McWozniak: W żadnym kraju Twitter nie stoi ponad lokalnym prawem. Jeśli twierdzisz, że prawo w Turcji jest złe i Erdogan wykorzystuje je w celu cenzurowania przeciwników politycznych to masz rację, ale Musk nie reguluje prawa w Turcji. W Polsce natomiast cenzurowane są (też zgodnie z prawem) konta rosyjskie – Twoim zdaniem Musk powinien się na to nie zgodzić i zamiast tego wycofać Twittera z całej Polski, dobrze rozumiem?
@McWozniak: Po pierwsze skąd wiesz, że się nie sądzi? Nie wiesz, a potrzebujesz z jakiegoś emocjonalnego powodu (zadaj sobie pytanie dlaczego właściwie) to insynuować, jakby Twitter nie wykorzystywał prawnych opcji, jakie posiada (zapewniam, że wykorzystuje). Po drugie, polecam doczytać co w ostatnie lata stało się z sądami w Turcji i sędziami, którzy odmawiali sądzenia po linii partii Sprawiedliwość i Rozwój. Nie można tam obecnie liczyć na niezależny
Wolał bym żeby Kaczyński musiał otwarcie wyjść i powiedzieć że banuje Twittera bo nie chce zostać jego tubą propagandową
@McWozniak: To jesteś oderwany od rzeczywistości, niestety. Kaczyński wyszedłby i powiedział, że obcy kapitał, zapewne za sprawą zakulisowych działań Tuska, próbował wpłynąć na suwerenność Rzeczpospolitej i w trosce o bezpieczeństwo narodowe i uczciwość wyborów rząd zdecydował na jego zablokowanie. Poszłyby stosowne komunikaty w TVP (i może też w SMSach od RCB) i
@OneNightInTokyo: Musk też jest "pro-vax" (jak w sumie każdy, kto nie jest skończonym ignorantem – szczepienia ochronne ogółem to jeden z najważniejszych wynalazków w historii, a technologia mRNA ma duże szansę zrewolucjonizować dziedzinę; w pewnym sensie już się stało), na początku pandemii c19 dotował granty dla placówek medycznych, a uczestnikami WEF jest chyba większość CEO globalnych mega-korpo.
@Manah W "Fauci files" nigdy nie chodziło i nic więcej jak o clickbait, w
@Manah: To, że coś jest "clickbaitem" oznacza, że dane informacje są znacznie mniej istotne/szokujące/ciekawe niż sugerują nagłówki. Innymi słowy, nie twierdzę, że żadne pliki nie istnieją, tylko że nic istotnego/szokującego/ciekawego w nich nie ma. To, że ludzie chcieliby (i potrzebują tego na poziomie emocjonalnym) podnosić wielkie larum dot. badań gain of function czy nie wiem, kontaktów Fauciego z WHO czy wiodącymi laboratoriami (shocking) to inna sprawa. W rzeczywistości to jest non-story,
@strfkr: Twitter nie stoi ponad prawem danego kraju. Rządy autokratyczne mogą np. zupełnie Twittera zablokować, gdyby nie przestrzegał on wytycznych lokalnego prawa – a w cytowanym oświadczeniu stoi, że trwa w Turcji jakiś proces legislacyjny, zapewne dotyczący publikacji jakichś newralgicznych dla rządu Erdogana treści.
@strfkr: Ale nie znasz tej sprawy, nie wiesz na jakie procesy legislacyjne to oświadczenie się powołuje. Wklejasz coś z 2014 roku choć może nie być żadnych analogii między tymi przypadkami.
@zmarnowany_czas: Tak, mówi: argument "absolutyzmu wolności słowa" użyty został przez Muska w kontekście możliwości usługi Starlink (Starlink nie będzie blokować dostępu konkretnym ludziom za ich wypowiedzi). Starlink jest projektem infrastrukturalnym (SpaceX przestrzega jednak sankcji i usługa nie działa obecnie w Rosji, Chinach, etc.), Twitter to po prostu portal internetowy, którego działanie reguluje prawo danego kraju. W przypadku Turcji partia rządząca (Sprawiedliwość i Rozwój) przeprowadziła
Raptor 3 osiągnął stabilne 350 atmosfer w komorze spalania podczas testów. Musk stawia hipotezę, że nic nigdy nie miało lepszego współczynnika odprowadzania ciepła niż ściany komory spalania R3.
@FLAC: Osiągi oczywiście (to się przekłada na kilkanaście procent wyższy ciąg) ale może im bardziej chodzić o to, żeby ten sam ciąg generować przy znacznie większych marginesach, np. osiągając orbitę na 75% mocy zamiast 90% (jak obecnie R2) i tym samym oszczędzać silniki, które w założeniu mają latać dziesiątki razy bez potrzeby regeneracji.
Wliczając poprzednie konstrukcje atlasa z innymi silnikami to będzie 172 starty od 1993 roku.
Soyuz 133 w latach 1983-1986.
@sickonce: Przy czym wydaje mi się, że w obu przypadkach (Atlas i Soyuz) powyższe serie zostały przerwane przez awarie drugiego stopnia i konieczność deorbitacji satelity w rezultacie.
Jakby kogoś interesowały stopień click-baitu i poziom "dziennikarstwa" ogółem, jeśli w tytule jest "Musk" – cytat z tego "artukułu" (serio):
Wozniak z rodziną wydali dziesiątki tysięcy dolarów, by kupować i usprawniać kolejne samochody marki (...)
Tłumaczę na polski: "kradzież" polega na tym, że zarówno sam Woźniak jak i jacyś członkowie jego rodziny kupili samochody od Tesli i wzięli (dodatkowo płatną) opcję tzw. autopilota, przez co Woźniak czuje się oszukany, ponieważ jego samochód
@PastaZeSzczypiorku: Autopilot Tesli od lat działa lepiej niż przeciętny kierowca, jeśli chodzi o liczbę wypadków. W ostatniej wersji około 10x lepiej (ok. 10x mniej wypadków niż średnia dla USA).
Autopilot nie jest w ogóle gotowy do samodzielnej jazdy,
Tesle pokonują na autopilocie (FSD Beta) miliony mil rocznie. Niektóre drogi i skrzyżowania są lepiej rozpoznawane przez AI niż inne (jak przy każdym machine learning, im więcej Tesli jeździ daną trasą tym lepiej radzi sobie na niej FSD), ale przejazdy z punktu A do B bez interwencji kierowcy są możliwe i
@splitt: Autonomiczna jazda (o czym była mowa wyżej) = FSD.
FSD nie jeździ w ogóle bez człowieka
Kolejne absurdalne stwierdzenie.
Testerzy dezaktywują FSD wtedy, kiedy nie czują się bezpiecznie
Nie, jest cała masa powodów bez żadnego związku z poczuciem bezpieczeństwa, dla których ludzie włączają i wyłączają FSD. Prawdopodobnym jest, że interwencja człowieka pozwoliła uniknąć jakiegoś procenta kolizji w trybie FSD, podobnie jak inne systemy
@splitt: Ponieważ tam, gdzie to możliwe preferuję używać j. polskiego, tym bardziej, gdy kontekst jest jednoznaczny.
FSD nie można używać bez nadzoru
To nie ma kompletnie nic do rzeczy, gdy porównuje się statystyki przejechanych bez kolizji kilometrów. Samochody bez żadnych systemów autonomicznych tym bardziej prowadzone są "pod nadzorem" kierowcy i jakoś nie sprawia to, że mają mniej kolizji...
Kiedyś już pisałem, ale jednak się wtedy pospieszyłem i usunąłem posta. Tak więc teraz #chwalesie
Napisałem i wydałem pierwszą #ksiazki Niby kierowana do młodszych, ale mam nadzieję, że i starszym podejdzie. Tematyka ogólnie popularnonaukowa - książka zachęcająca w swoich założeniach do poznawania świata w jego różnych aspektach. Spis treści macie w Demo.
Nie chcę chamsko zachęcać do zakupu, ale miło mi będzie, jak zerkniecie.
@GoNpKNSsz: Przeczytałem (fragment) demo z ciekawości – nie zmierzam oceniać stylu (ważne, że Tobie się podoba;)) ale rzuciło mi się w oczy sformułowanie "lekarze morowi". Moim zdaniem to niewielki, ale jednak błąd merytoryczny – w literaturze faktu takie nazewnictwo jest niespotykane (Google widzi dosłownie 1 pdf w całym internecie). Byli grabarze morowi i lekarze plagi (częściej zwani doktorami plagi). Jak następnym razem coś napiszesz to wyślij mi do bezpłatnego fact checku:P
no szczerze przejrzałem to demo i się tylko zniechęciłem. Opowieść o wampirach mimo wszystko tak średnio wpisuję się w kategorię popularnonaukową.
@Hekun: Miałem niestety bardzo zbliżone odczucia, osobiście nie kupiłbym.
@GoNpKNSsz: Moim zdaniem zbyt mało dopracowana forma jak na wydanie papierowe – bardziej bym to widział rozbite na indywidualne wpisy blogowe, zbierał feedback i dopiero na jego podstawie pisał książkę, ilustrując z użyciem AI np. jako czarno-białe, humorystyczne ryciny. Traktuj
@FLAC: Po pierwsze nie całkowicie, bo głównym źródłem dochodu Errola Muska była (zanim zbankrutowała) w pełni legalna firma deweloperska w RPA. Po drugie tej kasy ze szmaragdów nie mogło być szczególnie dużo, przez wszystkie lata handlowania nimi łączny dochód Errola prawdopodobnie był rzędu niskich kilkuset tysięcy USD.
@Opposition_Fuhrer: W tym tweecie Maye odnosi się do "rent-controlled apartment" (czyli mieszkania z narzuconym przez rząd maksymalnym czynszem najmu) w Toronto, po tym jak wyprowadziła się z RPA po rozstaniu z Errolem (w okresie związku z Errolem, czyli w latach 70 w RPA, rodzina prowadziła raczej zamożny tryb życia, klasy wyższej-średniej). Elon wyprowadził się do Kanady pół roku wcześniej i pracował fizycznie, później zamieszkał razem z matką i siostrą, śpiąc
@Opposition_Fuhrer: BTW, ta transakcja to symbol czasów lat 90-tych i tego co się wtedy działo w Dolinie Krzemowej. I jakimi kapitałami dysponowali duzi gracze. Strona odpalona w 95, wyglądająca j.w. w 97, sprzedana za $305m w 99. Jak ogromna musiałaby być baza danych, by sprzedać coś podobnego dziś – lub nawet w 2010 – za $3 mln?
Compaq i tak zamknął go niedługo po przejęciu ( ͡°͜ʖ͡°)
@Opposition_Fuhrer: Compaq potrzebował tylko bazy danych, nie samego portalu. Baza Zip2 wzbogaciła lokalne wyniki wyszukiwań AltaVista, która na początku lat 2000 miała większy udział w rynku wyszukiwań niż Google. Później AltaVista została wchłonięta przez Yahoo.
Mój avatar zawiera niewielki wycinek zdjęcia, przedstawiającego tranzyt Merkurego przez tarczę słoneczną w 2016 roku, wykonanego amatorskim teleskopem – całe zdjęcie w jakości HD:
https://i.imgur.com/DoZSJKu.jpeg (polecam).
https://www.reddit.com/r/worldnews/comments/13qz1sw/under_elon_musk_twitter_has_approved_83_of
#twitter #elonmusk
@jaqqu7: @elonimusko
Taka informacja nie znajduje się w linkowanym artykule. Porównanie nie dotyczy konkretnych okresów wyborczych w danych krajach.
Tak, przez co Wikipedia nie działała w Turcji przez prawie 3 lata. Brak działania Twittera przez lata = potężny cios dla wolności słowa (zwłaszcza w krajach, w których opozycja jest brutalnie tłamszona) i niezależnych dziennikarzy. Precyzyjnie dlatego rządy