Stoi kolejka do kas samoobsługowych. Do kasy podchodzi jakaś babka i zaczyna skanować produkty i wkładać do koszyka a z kolejki jakiś chłop ją cały czas obczaja. W momencie gdy kobieta wykłada na wagę mandarynki, to ten chłop wybiega z kolejki, podbiega do jej kasy i ręką naciska na wagę, żeby pokazywała więcej. Najpierw myślałem, że to jakiś jej znajomy i sobie jaja robią, ale widzę,
- el_loco_crooliko
- Kantarek
- depeszZ
- Ramzi96M
- vikop_ru
- +4 innych
@mogadishu: Serio?
@RegitMell: możliwe ale: 1) nie miała maseczki nałożonej poprawnie 2) ja nie mam obowiązku noszenia jej, więc jeśli pan szef tak trzyma się zasad z dupy to kopytka można kupić jeszcze w wielu innych miejscach