Taka tam prawdziwa historia sprzed kilku lat. Lokalizacja: Polska, fabryka Volkswagena. Pewien Mirek dostaje pracę na linii montażowej – ma montować jakieś rolety w bagażniku. Niestety, niezbyt mu to idzie, bo jakieś tam metalowe zaczepy są wygięte pod takim kątem, że ciężko się te rolety zakłada. Mirek pyta się więc majstra: Panie szefie, nie mogę tego zamontować, co robić? Majster popatrzył i mówi: Idź tam i tam, weź taki młot gumowy, przywal
- konto usunięte
- leleszek
- tomos
- pharnyx
- NawiedzonaKalamarnica
- +1416 innych















Pierwszy patent polegał na tym, że najpierw patrzyli, które zlecenia
@grafikulus: Czemu nie nazywasz rzeczy po imieniu? Dzięki oszustwu i łapówkarstwu.