Naprawiaj, pomóż lokalnym rzemieślnikom. Mapa pokaże, gdzie możesz to zrobić.
Każdy ma średnio 10 minut do najbliższego rzemieślnika. To możliwe w Nowej Hucie, a pokazują to mapy ustawione na terenie krakowskiej dzielnicy. Mają pomóc małemu biznesowi w dzielnicy.
z- 109
- #
- #
- #
- #
Taka naprawa to około godziny. Rozłóż, znajdź problem, jak masz część to wymień a jak nie to zuzyj czas na jej znalezienie, zamówienie, itp.
Jak naprawiasz komputer mało kto coś zrobi za 50.
Tyle kosztuje czas, nikt nie będzie robił za 30 PLN lub mniej.
Czas to pieniądz.
Stary, tylko to kosztuje. 20pln to jest ok.
Jeśli nie chcesz, musisz sam , dowiedzieć się jaka bateria, znaleźć na necie, czekać aż przyjdzie (zegarek w tym czasie nie działa). Później otworzyć go (zakładam, że masz narzędzia) i wymienić).
Jakby dodać te wszystkie śladowe czynności to Ci z 20 minut zejdzie - jak się uwiniesz. Ale tak szczerze, policz sobie.
Idziesz, płacisz i ciągu 8 minut masz nową baterię i
Jesli ma kupione wczesniej to spoko, niejako oszczedza, ale jesli specjalnie do tego zapewne wydal podobna kwote.
Rzecz w tym, ze wszstko mozesz samemu zrobic, naprawic, nic w tym zlego lub wstydliwego. Jak ci sie uda to jest olbrzymia satysfakcja.
Czas, wiedza, doswiadczenie, miejsce lub poprostu to, ze jest ktos gotowy cos zrobic niesie ze
Nie możesz porównywać kosztu godziny gdy pracujesz dla kogoś a jak dla siebie.
Dla przykładu: pracując jako malarz pokojowy i pracując nas swój rachunek będziesz droższy, gdy pracując dla kogoś i robił ta samą pracę. Twoja godzina pracy będzie droższa niż godzina, która zapłacisz komuś.
Tak to zawsze działa i można być oburzonym, ale na tym polega biznes.
Ogarniasz więcej niż jedną czynność, potrafić znaleźć klienta, itp. to twoja praca
To potwierdza kolejną sytuację, że często "proste" naprawy kosztują tyle co te trudniejsze, wynika to z tego, że socjalista usrednia sobie koszt/wartośc swojego czasu i coś "prostszego" lub rozlicza wg.czasu, w którym nie rzadko zarobił by więcej na bardziej skomplikowanej czynności. Czuje się pewniej nas rynku.
Nie można zapomnieć o zwykłym tzw zdzierstwie, które niektórzy "specjaliści/fachowcy uprawiają. Czujesz, że klient może zapłacić, i dajesz wyższa cenę, bo poprostu.
Czy jest