Jaki argument #antynatalizm ma na to, że po prostu dla większości ludzi posiadanie dzieci nie jest aż takim obciążeniem żeby ich nie mieć? A tylko ludzie którzy są w mniejszości mają jakieś dyskusje nad sensem posiadania dzieci? #pytanie
- 25
ale czemu cierpienie jest złe?
@interpenetrate: Walnij się kijem w j---a, i będziesz miał odpowiedź na to pytanie.
Oczywiście że można w zgodzie ze sobą zgodzić się na cierpienie dziecka
Oczywiście, że można. Można też w zgodzie ze sobą gwałcić i mordować. Ale nie jest to uznawane za moralne, a antynatalizm dotyczy właśnie moralności, a nie tego czy coś "można" zrobić.
Czyli antynatalizm to coś nie jak weganizm - gdzie ludzie nie uważają za moralne jedzenia zwierząt ale i tak też postępują i jedzą rośliny, tylko bardziej jak wyjście z przegrywu? Ludzie o tym gadają że to takie niemoraalne że w nim są ale nic z tego nie robią? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@interpenetrate: Skąd taki wniosek?
- 24
p-----c jest wszędzie
@interpenetrate: Nieprawda. Twoje dziecko doświadczy przemocy nie dlatego, że "p-----c jest wszędzie", tylko dlatego, że sam to dziecko umieściłeś w świecie pełnym przemocy.
- 12
Ja rozumiem Twój punkt widzenia, ale on jest czarno-biały. Wybierasz żyć w takim świecie i ogólnie odnajdujesz poszlaki myślenia czarno-białego w innych aspektach swojego życia?
@interpenetrate: Ale ja zdaję sobie sprawę, że życie nie jest jedynie pasmem cierpienia. Ludzie czerpią wiele przyjemności z życia i chcą, by ich dzieci mogły doświadczyć tego samego. To samo w sobie nie jest złe - problem leży w przeskoczeniu od "dobrze jest uszczęśliwić
#antynatalizm Mam serio pytanie do antynatalistów, to nie jest żaden trolling, jestem ciekaw jak się do tego ustosunkujecie. Wyobraźmy sobie, że macie niemowlaka-sierotę któremu nagle zatrzymało się serce i akurat jesteście obok. Jeżeli nie udzielicie mu pomocy i nie przeżyje to nikt nie będzie cierpiał z tego powodu bo to sierota (albo nawet załóżmy, że nikt się nie dowie o jego śmierci), dookoła nikogo nie ma więc nie ponosicie odpowiedzialności
@garrincha94: Spróbuję się odnieść do sedna problemu. Antynatalizm sam w sobie ma bardzo proste podstawy: nieurodzenie kogoś nie jest złe, urodzenie kogoś może być złe, więc wybranie tej drugiej opcji jest moralnie nieuzasadnione. Nic nie mówi nam to na temat tego, jak powinniśmy traktować ludzi, którzy już się urodzili, bo na tym etapie sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana. Niektórzy antynataliści wcisnęliby przycisk, który bezboleśnie usuwa całe życie na ziemi, inni
To tylko dopytam o ten fragment. A jeżeli para nie ma dziecka co wywołuje u nich duże cierpienie i decydują się na dziecko z czysto egoistycznych pobudek to podpiszesz się pod stwierdzeniem, że w tej decyzji też nie ma nic złego?
@garrincha94: Wychodzisz tutaj z kolejnego bezpodstawnego założenia, że antynataliści są przeciwko wszystkim egoistycznym działaniom. To dość popularne na tym tagu (stąd ten częsty "argument" typu "ale jak jeździsz autem
Czy wy naprawdę nie zauważyliście, że moje pytanie dotyczy tylko konsekwencji myślenia osoby z którą rozmawiam i nie jest żadnym argumentem w dyskusji ani odzwierciedleniem mojego toku myślenia??
@garrincha94: Problem w tym, że ty sobie te konsekwencje zmyśliłeś.
Widzę, że czasami ciężko tutaj zwykłą prostą logikę i analizę konsekwencji stosować...
@garrincha94: Nie, to nie jest analiza konsekwencji, to jest pułapka w stylu:
- Uważasz zabijanie za niemoralne? Czyli wolałbyś pozwolić komuś zabić swoją żonę, niż zabić napastnika??
- Nie uważasz zabijania za niemoralne? Ty potworze!
Pytam bo stosuję logikę mojego przedmówcy - jeżeli prowadzi do ciekawych wniosków
@garrincha94: A co jeśli nie prowadzi? Co jeśli tylko ci się wydaje, że prowadzi? Co wtedy mamy ci powiedzieć, żebyś nie uznał tego za unik?
Merytorycznie uzasadnić dlaczego nie prowadzi na przykład...?
@garrincha94: No to wszyscy ci to pisali właśnie, pokazując, dlaczego opisywane przez ciebie sytuacje nie są analogiczne. Ale skoro te osoby nie zgadzają się z twoimi wnioskami, to uznałeś, że nie chcą/nie potrafią stawić czoła konsekwencjom swoich poglądów.
@garrincha94: dokładnie tak. Oczekujesz merytoryczności od rozmówców, a sam nie jesteś w stanie nic zaoferować.
- 15
noszenie dwóch szat = noszenie dwóch "znamion", chrztu i upartego trwania w grzechu
@Alky: Czyli Bóg dał Izraelitom utrudniające życie prawa tylko po to, żeby ktoś czytający sobie ten tekst 3000 lat później mógł docenić ich symbolikę?
w starożytności barwy i solidaryzm plemienny nie były utrudniające tylko konieczne z praktycznego punktu widzenia – prawo Lewiratu jest henoteistyczne (Bóg jest Bogiem tylko jednego narodu), w warunkach pustynnych epoki brązu albo jesteś częścią wędrownej, pasterskiej wspólnoty, albo jesteś martwy. Łatwe porównanie to mundury i oznaczenia wojsk podczas bitwy.
@Alky: Co to ma wspólnego z zakazem obsiewania pola dwoma rodzajami ziarna, albo noszenia ubrań z dwóch rodzajów nici?
- 11
zakaz obsiewania dwoma rodzajami ziarna ma sens, bo dany gatunek zboża pozbawia glebę konkretnych minerałów, patrz - dwupolowka, trójpolówka i płodozmian. Dwa rodzaje nici – barwy plemienne, jw. Egipcjanie używali do produkcji odzieży papirusu cypryjskiego, Mezopotamia – lnu, Izraelici i ludy pustynne – wełny.
@Alky: Czyli nie chodziło o symbolikę. Prawa te były czysto praktyczne.
@Alky: Widzę, że jesteś w temacie, to przy okazji zapytam. Jakie wyjaśnienie stoi za tym, że chrześcijanie nie świętują szabatu, mimo że takie przykazanie jest częścią Dekalogu?
technicznie rzecz ujmując, doba liturgiczna trwa od zachodu do zachodu słońca, więc celebra liturgii niedzielnej to już kompleta sobotnia, więc wieczorna msza w sobotę wypełnia trzecie przykazanie.
@Alky: Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram. W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty.
Tu nie ma nic na temat mszy. Szabat świętuje się przez unikanie
jest wg części kanonów Kościołów wschodnich, patrz: Tewahedo.
@Alky: Ale wg większości nie jest. Więc to nie odpowiada na pytanie, dlaczego wszyscy chrześcijanie nie zachowują szabatu.
więc to już wewnętrzny problem tych, którzy nie uznają ¯\(ツ)/¯
@Alky: Czyli większość chrześcijan to heretycy. Ciekawe podejście. Mi osobiście bardziej heretyckie i bluźniercze wydaje się nadawanie ludzkiemu słowu wagi wyższej niż słowu wypowiedzianemu przez samego Boga. Bóg powiedział, że "dniem Pana" jest sobota, i święci się go przez odpoczynek. Autorzy Didache, że niedziela, i święci się go przez mszę. Dlaczego to drugie miałoby anulować to pierwsze? Oto jest pytanie.
@Alky: Czyli św. Paweł stwierdził, że trzeciego przykazania nie trzeba przestrzegać. Skąd wiemy, że miał rację?
bo tak stwierdził Kościół, tylko i wyłącznie. Dokładnie tak samo, jak dogmatycznie stwierdził, że do kanonu pism świętych należą te i te konkretnie wybrane księgi, więc odrywanie "Biblii" od ludzkich nauk zwyczajnie nie jest możliwe. Nie da się wyłuskać "prawdziwych" czy "czystych" nauk Jezusa, ponieważ Jezus nie zostawił po sobie żadnego znanego pisma, wszystko zostało przefiltrowane przez Pawła i jego skrybów.
@Alky: Może i nie da się ich wyłuskać, ale
Innymi słowy: tak mówię, więc tak ma być i kropka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Alky: Argumenty Pawła kompletnie mnie nie przekonują. On wręcz obraża Boga, nazywając jego prawo "słabym i nieużytecznym", "godnym nagany". Mam wrażenie, że Paweł brzmi przekonująco tylko dla tych, którzy chcą być przekonani.
Kobieta mieszkająca w Kanadzie, przyleciała na pogrzeb matki i zapomniała dać księdzu kopertę "co łaska" (✌ ゚ ∀ ゚)☞
Mam nadzieję, że dożyję momentu kiedy te sk#%#syny będą klęczeć przed świątyniami i błagać o jałmużne (╯°□°)╯︵ ┻━┻
#katolicyzm #wiara #chrzescijanstwo #pogrzeb #bekazpodludzi #bekazpisu
Mam nadzieję, że dożyję momentu kiedy te sk#%#syny będą klęczeć przed świątyniami i błagać o jałmużne (╯°□°)╯︵ ┻━┻
#katolicyzm #wiara #chrzescijanstwo #pogrzeb #bekazpodludzi #bekazpisu
- 46
@Mega_Smieszek:
"Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! " - Jezus
"Kiedyś się na tym przejedziesz! Oby jak najprędzej" - ks. Wacław
"Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! " - Jezus
"Kiedyś się na tym przejedziesz! Oby jak najprędzej" - ks. Wacław
- 101
Ksiądz chamówa i wstyd, ale ona też zamiast kręcić i robić aferę w mediach mogłaby kasę za posługę zapłacić
@Romska_Palo_Ul_Laputa: Mogłaby. Ale czy nie o to chodzi w "posłudze", że tutaj datek jest dobrowolny? Inaczej to powinno nazywać się po prostu usługą, a ksiądz powinien zarejestrować działalność gospodarczą.
- 36
Z tego co wiem podobnie pani kręciła przy pogrzebie babci. Podejrzewam, że to jest sedno sprawy. Gdyby wprost powiedziała, że nie da, a ona znów kombinuje.
@meres: Sednem sprawy jest roszczeniowość księdza. Gdyby pogrzeb faktycznie był zawsze domyślnie darmową posługą, to nikt nie musiałby się tłumaczyć z braku zapłaty.
doczytaj w Biblii. ISS powstał, żeby po prostu eksplorować kosmos. Wieża Babel - żeby ludzkość samemu mogła sięgnąć nieba i żyć jak Bóg. I to za to wieża została zniszczona.
Chodziło o grzech pychy.
@Romska_Palo_Ul_Laputa: To raczej ty powinieneś doczytać. Ludzie wcale nie chcieli dosięgnąć niebios - wieża miała tylko służyć jako punkt orientacyjny, żeby cała ludzkość mogła żyć razem w jednym miejscu. Bóg się wystraszył, że jak ludzie będą tak razem żyć i współpracować, to staną się zbyt potężni. Więc pomieszał im języki, żeby temu zapobiec.
Mieszkańcy całej ziemi mieli jedną mowę, czyli jednakowe słowa. 2 A gdy wędrowali ze wschodu, napotkali równinę w kraju Szinear i
Plus za odniesienie do źródła. Pojawia się jednak pytanie, moje zwykłego śmiertelnika. Na jakiej podstawie wyciągasz wniosek, który przytaczam na wstępie?
@Oline: Są oni jednym ludem i wszyscy mają jedną mowę, i to jest przyczyną, że zaczęli budować. A zatem w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić. Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego
Jest to też powtórzenie motywu, który pojawił się już
Z całym szacunkiem wniosek który wyciągasz nie ma uzasadnienia (biblijnego rzecz jasna).
@Oline: Nie. Mój wniosek nie pasuje do obrazu Boga, który znasz z innych fragmentów Biblii. To nie znaczy wcale, że ten wniosek jest bezpodstawny. Nie zapominaj, że Biblia była pisana przez wielu różnych autorów na przestrzeni ponad tysiąca lat. Niespójności w opisie Boga nie są w takich okolicznościach niczym niespodziewanym.
"I rzekł Pan Bóg: Człowiek, który był podobny
Odbiegam od tematu,zaciekawiłeś mnie. Jakie niespójności na temat Boga znalazłeś w Biblii. Dasz radę podać jakieś przykłady. Z góry dziękuję.
@Oline: No historia o wieży Babel jest właśnie takim przykładem. Mamy tutaj opis Boga, który schodzi na ziemię, żeby zobaczyć, co ludzie robią. Przeszkadza mu, że tak dobrze ze sobą współpracują, i wyraża obawę, do czego to może doprowadzić w przyszłości. Wtrąca się wiec w ich działania, naruszając ich wolną
Protip dnia:
Jeśli nie będziesz myślał o złych rzeczach nie będziesz miał pesymistycznego nastawienia
Jakie to proste, psycholodzy go nienawidzą ;)
#antynatalizm #depresja #przegryw
Jeśli nie będziesz myślał o złych rzeczach nie będziesz miał pesymistycznego nastawienia
Jakie to proste, psycholodzy go nienawidzą ;)
#antynatalizm #depresja #przegryw
Jesli czujesz sie tak zle, to moze pora sie wyhustac i zakonczyc cierpienie?
@MisPalkis: To jest jedna z najobrzydliwszych rzeczy, jaką można powiedzieć drugiemu człowiekowi. Więźniom w obozach koncentracyjnych też byś powiedział, że jak jest im tak źle, to niech się zabiją? A jak nie chcą się zabić, to niech nie narzekają?
Nie, mowie to wolnemu czlowiekowi, ktory ewidentnie jest nieszczesliwy i ustalil powod swojego nieszczescia
@MisPalkis: Jaka to różnica, wolny czy nie? Rozmówca mówi ci, że cierpi, a ty na to "no to czemu się nie zabijesz?". To brzmi źle w każdej sytuacji.
Odnosze sie do tego, co pisales o wiezniach. Wiezniowi tak bym nie powiedzial. Wolnemu czlowiekowi tak. Rozmowca mowi ze cierpi i ze ustalil zrodlo swojego cierpienia. To takie branie pod c---a: sam bede dawal innym rady, ale jak ktos chce mi cos powiedziec, to nie, foch.
@MisPalkis: Jeżeli zaproponowanie samobójstwa to według ciebie "dawanie rad", to w takim razie dlaczego więźniowi byś takiej rady nie dał?
Jeden jest wolny, a mimo to nieszczesliwy. Moze zrobic wszystko. Jest przekonany o zrodle swojego nieszczescia.
@MisPalkis: No i? Jakie to ma znaczenie, czy ktoś jest "wolny, a mimo to nieszczęśliwy", czy "nie-wolny, i przez to nieszczęśliwy"?
To tak jak z eutanazja na zyczenie - jesli wie co robi i jest przekonany co do swoich racji i co wiecej chce zyc wg zasad, ktore sam glosi, to droga wolna.
To
W zadadzie sie nudze i chce pokazac tylko bezsens mocnego lansowania swoich pogladow/przekonan
@MisPalkis: Słabo ci to idzie. Nawet nie odniosłeś się do kwestii tego, co powinniśmy zrobić, jeśli uważamy czyjeś poglądy za krzywdzące.
Powietrze tej zimy będzie można kroić nożem od zanieczyszczeń. Wskaźniki raka i innych chorób w-----e poza skalę. Czy nataliści nauczą się, że tego cierpienia można uniknąć? Nie ma szans, nie nauczyły ich rozumu wojny, holocaust i epidemie na wielką skalę, więc mała szansa, że zaprzestaną tej oczywistej głupoty jaką jest rozmnażanie.
#antynatalizm #dzieci #efilizm #childfree
#antynatalizm #dzieci #efilizm #childfree
- 17
czyli rozumiem że zarówno ty jaki i @Mineciarz69 robicie cos w tym kierunku by to cierpienie zmniejszyć? Odwiedzacie oddziały onkologiczne, pomagacie niepełnosprawnym dzieciom, robicie to, prawda?
@mojaprawdajestmojsza: Rozumiem, że nie wolno nam np. potępiać gwałcicieli dzieci, chyba że jesteśmy gotowi zaoferować tym dzieciom pomoc psychologiczną? Nie wolno nam potępiać osób znęcających się nad zwierzętami, chyba że pomagamy ochotniczo w schronisku?
Wie ktoś gdzie w okolicy Wrocławia można kupić podrośnięte śliwy wiśniowe? Ok 2m, nieszczepione
#ogrodnictwo #ogrod #wroclaw #rosliny
#ogrodnictwo #ogrod #wroclaw #rosliny
@orzeszkiziemne: dzięki, popatrzę :)
nieszczepione? Boisz się rtęci czy autyzmu po zjedzeniu zaszczepionych śliweczek? (◠‿◕)
@John-Deere: autyzm to bym jeszcze przeżyła, ale karłowatości nie zdzierżę ;)
Randkowanie w Japonii to moje ulubione hobby. Możesz mieć 5 udanych randek z Panną, kilka wspólnych nocy, a na koniec i tak kontakt się urywa zupełnie z d--y xD przynajmniej nie ma nudy, bo zawsze coś się dzieje wokół
Ostatnio poznałem taką dziewczynę, nazwijmy ją M. Ja mieszkam w Osace, ona pochodzi z Kobe ale w wieku 18 lat przeniosła się do Kyoto (Osaka-Kyoto pociągiem to 20min). No i ogółem mieliśmy dużo wspólnych tematów, obiecała pokazać mi Kyoto, myślę sobie super okazja. Koledzy oczywiście, żebym uważał na nerki, no ale na szczęście nic złego się nie wydarzyło.
Spotkaliśmy się pod dworcem i jak to zwykle bywa w takich spotkaniach z aplikacji trochę cringe'u było, nigdy się nie nauczę jak należy się tu witać z ludźmi, w każdym razie spędziliśmy tak razem od Piątku wieczora do Poniedziałku rano czas na zwiedzaniu, jedzeniu, śpiewaniu, tańczeniu, trochę na ruchaniu (pierwszej nocy nie D:), na koniec jeszcze było pierdu pierdu o zwiedzaniu wspólnym Kobe bo też by mi chciała bardzo pokazać, wsiadam do pociągu, niby wszystko gra, wieczorem jeszcze gadamy, a od Wtorku już zero odpowiedzi na moje wiadomości xD najpierw se myślę "k---a może ją zaciupali" ale sprawdziłem insta, była aktywna to mówię c--j.
Chyba
Ostatnio poznałem taką dziewczynę, nazwijmy ją M. Ja mieszkam w Osace, ona pochodzi z Kobe ale w wieku 18 lat przeniosła się do Kyoto (Osaka-Kyoto pociągiem to 20min). No i ogółem mieliśmy dużo wspólnych tematów, obiecała pokazać mi Kyoto, myślę sobie super okazja. Koledzy oczywiście, żebym uważał na nerki, no ale na szczęście nic złego się nie wydarzyło.
Spotkaliśmy się pod dworcem i jak to zwykle bywa w takich spotkaniach z aplikacji trochę cringe'u było, nigdy się nie nauczę jak należy się tu witać z ludźmi, w każdym razie spędziliśmy tak razem od Piątku wieczora do Poniedziałku rano czas na zwiedzaniu, jedzeniu, śpiewaniu, tańczeniu, trochę na ruchaniu (pierwszej nocy nie D:), na koniec jeszcze było pierdu pierdu o zwiedzaniu wspólnym Kobe bo też by mi chciała bardzo pokazać, wsiadam do pociągu, niby wszystko gra, wieczorem jeszcze gadamy, a od Wtorku już zero odpowiedzi na moje wiadomości xD najpierw se myślę "k---a może ją zaciupali" ale sprawdziłem insta, była aktywna to mówię c--j.
Chyba
one naprawdę tak nie ogarniają rzeczywistości, że dla nich jest znak równości w dostępie do seksu niezależnie od płci. Tak samo stawiają znak równości w ilości partnerów seksualnych, gdzie żeby facet miał 30 dziewczyn to musi się nieźle napracować, a dziewczyna wystarczy, że tylko chce. Facet musi być "jakiś", żeby mieć s--s z wieloma partnerkami, dziewczyna wystarczy, że tego chce. Potem jak facetowi przeszkadza, że miała X partnerów seksualnych to leci standardowy
Nie jest, ale niech się potem nie w-----a, jak facet spyta ją o ilość partnerów i jak usłyszy liczbę bądź okoliczności tego seksu to może mu się to nie spodobać. Tyle.
@Nova24: No to moje pytanie brzmi: dlaczego miałoby mu się to nie podobać. Bo twój "opis rzeczywistości" którego kobiety "nie ogarniają" wcale tego nie wyjaśnił.
bo ludzie są różni i jednemu może się podobać a innemu nie ;)
@Nova24: Zgoda. Ale co to ma wspólnego z tym, co napisałeś wcześniej?
że są oderwane bo mysla ze jak one mają tak łatwo s--s to faceci też. Tak, wiem, że to ciezko sobie wyobrazic, ale naprawde one tak mysla
@Nova24: No nie. Kiedy kobieta narzeka na podwójne standardy, nie chodzi jej o to, że mężczyźni-ruchacze są podziwiani, a ona nie, i to nie fair. Chodzi jej o to, że ona za taką samą ilość seksu jest pogardzana. Traktowana jak wybrakowany towar.
bo dostęp do "większej" ilości partnerów ma mniej niż 1% facetów oraz 99% kobiet, pytanie tylko czy chce, nic nie musi robić
@Nova24: No i? Co złego jest w częstym robieniu czegoś, co przychodzi nam łatwo?
Nic, tylko tak jak pisałem, nie dziwcie sie, ze komus sie to moze nie spodobac ;)
@Nova24: No niestety, zmuszona jestem dalej się dziwić, bo nie jesteś w stanie wyjaśnić, z czego to wynika. Mimo że napisałeś takiego długiego posta na ten temat.
Szanujemy ludzi którzy włożyli w coś trud, nie szanujemy idących po linii najmniejszego oporu. Czy jest coś złego w robieniu często czegoś co przychodzi nam łatwo? Myślę, że tak. Wysiłek kształtuje charakter i rozwija, zaś poddawanie się chwilowym podnietom rozleniwia. Jest taki termin "delayed gratification" który dobrze wpisuje się w tą narrację.
@FlimboQuest: To miałoby sens, gdybyśmy tak samo traktowali wszystkich, którzy często poddają się "łatwej" przyjemności, a tak nie
Ogólnie rzecz ujmując twierdzę że są to uwarunkowania kulturowe które wyodrębniły zachowania nie będące w istocie niemoralne ale z jakichś powodów będących niekorzystnymi dla społeczności. Sprawa trochę jak z kazirodztwem.
@FlimboQuest: jasne, można się domyślać, że istnieją powody, dla których te podwójne standardy powstały. Ja tylko odniosłam się do tego, że akurat kwestia "łatwości" nie ma tutaj nic do rzeczy.
W innym wypadku dajesz mu same obowiązki i zero praw. I tak to jest brak równouprawnienia
@niezdiagnozowany: Równouprawnienie? Biologia nie daje równych praw kobietom i mężczyznom, więc o czym ty mówisz? Sam popatrz:
1) Jeśli mężczyzna chce mieć dziecko, nie musi być w ciąży
2) Jeśli kobieta chce mieć dziecko, musi być
no ale ja nie mam nic przeciwko do tego, żeby kobieta mogła dokonać aborcji do 12 tygodnia życia, tylko chce żeby prawo do tego żeby dokonać aborcji prawnej mógł też mężczyzna co w tym dziwnego?
@niezdiagnozowany: To w tym dziwnego, że prawo do aborcji nie ma nic wspólnego z "przywilejem zrzeczenia się obowiązków wobec istniejącego dziecka". Jest to tylko zwolnienie kobiety z obowiązku, z którego mężczyźni zwolnieni są domyślnie. Czyli
tak samo aborcja prawna jest to zwolnienie z obowiązku łożenia na dziecko.
@niezdiagnozowany: No ok. Tylko to jest prawo, którego nie posiadają ani mężczyźni, ani kobiety. Więc o jakie zrównanie praw ci chodzi?
@niezdiagnozowany: Prawo do aborcji nie jest prawem do zrzeczenia się obowiązków wobec dziecka. Nie może nim być, bo w wyniku aborcji żadne dziecko nie powstaje - więc wobec kogo niby kobieta zrzeka się tych obowiązków? Więc twoje zrównanie praw wygląda w praktyce tak:
"Kobieta ma prawo sprawić, że żadne dziecko nie powstanie i nie będzie potrzebować opieki. W takim razie mężczyzna powinien mieć prawo porzucić dziecko, które już istnieje i
"Kobieta ma prawo sprawić, że żadne dziecko nie powstanie i nie będzie potrzebować opieki. W takim razie mężczyzna powinien mieć prawo porzucić dziecko, które już istnieje i
no właśnie w taki sposob, że nie powstaje, to kobieta zrzeka się wobec niego obowiązków, bo z powodu tylko i wyłącznie jej decyzji takich obowiązków nie ma.
@niezdiagnozowany: Jak można zrzec się obowiązków, które nigdy nie powstały, wobec kogoś, kto nie istnieje? jak rezygnujesz z uprawiania seksu, to też zrzekasz się obowiązków wobec jakiegoś dziecka?
"Do 12 tygodnia facet i kobieta mają prawo dokonać aborcji. Mężczyzna aborcji prawnej, a kobieta
Czarnek o seksie. Posłanka odpowiedziała bez ogródek. Człowiek mem.
Minister Czarnek ma obsesję seksu. Usłyszałam ostatnio, że s--s jest tylko dla prokreacji. Panie Czarnek, s--s jest fantastyczny i przyjemny! To jest bardzo dobre dla zdrowia! Ja mu współczuję, że on w ten sposób myśli o seksie.
z- 163
- #
- #
- #
- #
To, że głównym celem w odczuwaniu przyjemności z jedzenia jest podtrzymanie życia człowieka (dostarczanie pokarmu).
Dowód: jeżeli ludzie od początku odczuwaliby ogromną odrazę i ból w czasie jedzenia to gatunek ludzki by nie przetrwał.
@LaurenceFass: A gdyby przetrwanie nie prowadziło do przyjemności, ludziom by na nim nie zależało. Z tego wynika, że przetrwanie jest środkiem do celu (przyjemności), a nie celem samym w sobie.
To nie jest prawda, w najgorszych warunkach ludzie dążą do utrzymania życia.
@LaurenceFass: Do utrzymania życia, czy do uniknięcia bólu, jaki wywołuje myśl o śmierci?
Do istnienia, które samo w sobie jest dobre.
@LaurenceFass: To wcale nie wynika z faktów, które podałeś. Wręcz przeciwnie: ludzie, których istnienie wywołuje u nich ból większy, niż myśl o śmierci, popełniają s---------o. Według twojej hipotezy coś takiego nie powinno być możliwe.
No nie, z tego jeszcze nie wynika, że istnienie nie jest dobre.
@LaurenceFass: Ale ja wcale takiej tezy nie postawiłam. Odpowiadam tylko na twoją tezę, jakoby przyjemność była środkiem do celu, jakim jest istnienie - moim zdaniem wszystkie dowody wskazują na prawdziwość tezy przeciwnej.
Przecież można też popełnić s---------o nie odczuwając żadnego bólu. Niczego to nie zmienia.
Jak to, niczego to nie zmienia? Jeśli istnienie jest nadrzędnym celem, to w
Skupienie się tylko na przyjemności tzw. hedonizm wcale nie gwarantuje "szczęśliwego" życia. Przecież właśnie wśród takich ludzi jest masa samobójców.
@LaurenceFass: Mylisz "dążenie do przyjemności" z "dążeniem do przyjemności tu i teraz". Jeśli zrezygnuję z przyjemności ze zjedzenia pizzy tu i teraz, robię to po to, by w przyszłości być dłużej zdrowa i sprawna - co da mi więcej przyjemności na dłuższą metę.
No można różne rzeczy złe robić. Okraść kogoś, zamordować (co nie jest dobre).
Tak jak przerwać
Nie mylę.
@LaurenceFass: Mylisz. Masa samobójców jest wśród tych, którzy dążą do przyjemności tu i teraz, a nie tych, którzy są skłonni do pewnych poświęceń, by zdobyć przyjemność w przyszłości.
Pytasz mnie w jakim celu ludzie robią złe rzeczy? No w różnych celach.
Pytam, bo skoro przetrwanie jest najwyższym celem, to jaki cel może ten cel przewyższyć?
No nie, ja pisałem o ludziach, którzy mają te przyjemności tu i teraz, a nie do nich dążą i wśród takich ludzi też są samobójcy.
@LaurenceFass: Np. kto?
A tego nie napisałem, napisałem, że co do zasady istnienie jest dobre.
No nie, pisałeś wyraźnie o "nadrzędnym celu", o "głównym celu".
No mało jest bogatych ludzi, którzy mieli wszystko, a popełnili s---------o?
Chodzi mi o to, że przyjemności nie implikują "szczęśliwości".
@LaurenceFass: Widocznie to, co mieli, wcale nie dawało im przyjemności. To, że mieli drogie auta i s--s na zawołanie, nie oznacza, że życie dawało im więcej przyjemności, niż bólu. I ten przykład także przeczy twojej tezie - może i nie mieli oni "szczęścia", ale mieli życie. Istnieli. Dlaczego mieliby porzucać życie (wyższą wartość), bo brakowało im szczęścia (mniejszej wartości)?
Nadrzędnego celu funkcji organizmu dla którego ta funkcja istnieje. Czytaj
Chodzi o to, że hedonizm nie musi dawać szczęścia. Widzisz bo pisałaś o przyjemności, a teraz wchodzisz na drabinę wyżej po piramidzie Masłowa (tej pierwszej, "nieocenzurowanej" gdzie na szczycie jest "potrzeba transcendencji") i piszesz już bardziej o szczęściu.
@LaurenceFass: Nie, po prostu nie rozumiesz, w jaki sposób używam słowa "przyjemność". Człowiek nie żyje tylko tu i teraz, jego rzeczywistość zawiera także przeszłość i przyszłość. Możesz przeżyć przyjemność rano, a wieczorem
A ten cel może być zły lub dobry. Tak jak np. obżarstwo jest złe / negatywne / niezdrowe itp.
@LaurenceFass: Według jakiego standardu?
Lekarka LGBT przyznaje się do podawania dzieciom środków do chemicznej kastracji
Niebieskowłosa lekarka z USA przyznaje się, że podaje dorastającym dzieciom środek stosowany do chemicznej kastracji p-------w
z- 307
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- -1
Że efekty są mało zbadane i mogą być bardzo szkodliwe??
@henry-jest: A znasz efekty przejścia przez okres dojrzewania przez osobę transseksualną?
W nawiązaniu do tego wpisu chciałbym tylko z humorem napisać i ogłosić, że Wielki Wnioskujący po 4 komentarzach z mojej strony się zesrał, skasował moje komentarze, a mnie wrzucił na czarną listę. Cóż za nieoczekiwany obrót zdarzeń ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I tak się kończy zadawanie prostych pytań wielkim umysłom i wybitnym jednostkom z Wykopu. Niepewny siebie, zakompleksiony i sfrustrowany klaun, pozdrawiam płatka śniegu @NewBlueSky
#psychologia
I tak się kończy zadawanie prostych pytań wielkim umysłom i wybitnym jednostkom z Wykopu. Niepewny siebie, zakompleksiony i sfrustrowany klaun, pozdrawiam płatka śniegu @NewBlueSky
#psychologia
@Krisskow: Właśnie chciałam zaplusować twój komentarz, i widziałam, że zniknął. On mnie też ma na czarnej, a chciałam zapytać, skąd wie, że jego ocenianie osobowości na podstawie zdjęć jest trafne - skoro nigdy żadnych badań na ten temat nie robił, bo mu się nie chce.
- 17
@NewBlueSky
Jako, że naszej wybitnej jednostce pęka żyłka, bo jada z nim wszyscy jak ze szmatą i zaczyna blokować i usuwać komentarze, podsumujmy jego zaburzenia :p
- styl pisania wskazuję na niskie oczytanie, oraz na duży czas poświęcony na gownoburzach z debilami na gównostronkach
- najaktywniejszy na tagach famemma i leagueoflegends i inne
Jako, że naszej wybitnej jednostce pęka żyłka, bo jada z nim wszyscy jak ze szmatą i zaczyna blokować i usuwać komentarze, podsumujmy jego zaburzenia :p
- styl pisania wskazuję na niskie oczytanie, oraz na duży czas poświęcony na gownoburzach z debilami na gównostronkach
- najaktywniejszy na tagach famemma i leagueoflegends i inne
@owocliczi: Ha, wrzucił cię na czarną, bo uznał cię niby za trolla, a jednak odpisał, i to jeszcze szczegółowo. Bo on tak bardzo nie ma potrzeby nikomu nic udowodniać ;)
- 98
Może tu ktoś miał podobne myślenie.
Od dziecka muszę mierzyć się z tym, że jestem lepszy od innych ludzi. Mój sposób patrzenia na rzeczywistość, analiza rzeczywistości, moja pewność siebie [w zasadzie wszystko się nakręcało samo, czym bardziej rozumiałem swoją lepszość, albo to, że inni są gorsi tym bardziej moje ego rosło] przewyższa zwykłego szarego człowieka. Zawsze dochodziłem do lepszych wniosków niż inni (zupełnie logicznych, nieszablonowych, zwracam uwagę na coś więcej niż największa oczywistość lub niepoprawny stygmat. Zauważyłem np, że dużo osób wyciąga wnioski na podstawie narracji, czyli najpierw wymyśla co chce przekazać, a później szuka coś marnego aby udawać, że to legit wniosek xDDD i mamy tytanowe argumenty, które można obalić w 5s[to czas wypowiadania kontrargumentu, ew pisania i wysyłania wiadomości ])
I doszedłem do czegoś takiego, że nie traktuję ludzi poważnie, zaczęło się od szkoły. Jak byłem dzieckiem to widziałem, że dzieci wkoło mnie są gorsze, dobrze się uczyłem - nie jest to zaskoczenie, miałem zajebisty system wnioskowania więc w przestrzeni abstrakcji gdzie liczy się tylko wnioskowanie np takiej matematyce czułem się jak ryba w wodzie. Z wkuwaniem też nie miałem problemu, a i dużo rzeczy mogłem wywnioskować więc nawet nie musiałem się uczyć na pamięć wszystkiego, wręcz byłem przeciwnikiem takiej metody, bo nic by mnie nie odróżniało od zwykłego śmiertelnika, że wiecie typ się uczy na coś tydzień, ja czytam to 2x przed sprawdzianem i niby umiemy to samo xDD Ale wracając, często ktoś się mnie pytał o rzeczy związane z nauką i nie potrafiłem im tego wytłumaczyć, bo jak np zaczynałem mówić o matematyce to się okazywało, że oni nie znają podstaw i musiałbym się cofać chyba do przedszkola i od tego zaczynać tłumaczenie. Z nauczycielami/rodzicami też miałem problem. Zauważyłem, że często popełniają błędy z wnioskowaniem i ogólnym zachowaniem, że nie robią tego tak jak powinni. Na początku myślałem, że to celowa nieumiejętna manipulacja. Ale później zrozumiałem, że oni tak po prostu mają xD Też nigdy nie rozumiałem wgl aspektu, że niby dorastanie komuś daje, ale może skoro niektórzy nie radzą sobie z wnioskowaniem to muszą w inny sposób pozyskać wiedzę i to wiąże się z czasem i przeżyciem czegoś zamiast po prostu wywnioskowaniem.
Do
Od dziecka muszę mierzyć się z tym, że jestem lepszy od innych ludzi. Mój sposób patrzenia na rzeczywistość, analiza rzeczywistości, moja pewność siebie [w zasadzie wszystko się nakręcało samo, czym bardziej rozumiałem swoją lepszość, albo to, że inni są gorsi tym bardziej moje ego rosło] przewyższa zwykłego szarego człowieka. Zawsze dochodziłem do lepszych wniosków niż inni (zupełnie logicznych, nieszablonowych, zwracam uwagę na coś więcej niż największa oczywistość lub niepoprawny stygmat. Zauważyłem np, że dużo osób wyciąga wnioski na podstawie narracji, czyli najpierw wymyśla co chce przekazać, a później szuka coś marnego aby udawać, że to legit wniosek xDDD i mamy tytanowe argumenty, które można obalić w 5s[to czas wypowiadania kontrargumentu, ew pisania i wysyłania wiadomości ])
I doszedłem do czegoś takiego, że nie traktuję ludzi poważnie, zaczęło się od szkoły. Jak byłem dzieckiem to widziałem, że dzieci wkoło mnie są gorsze, dobrze się uczyłem - nie jest to zaskoczenie, miałem zajebisty system wnioskowania więc w przestrzeni abstrakcji gdzie liczy się tylko wnioskowanie np takiej matematyce czułem się jak ryba w wodzie. Z wkuwaniem też nie miałem problemu, a i dużo rzeczy mogłem wywnioskować więc nawet nie musiałem się uczyć na pamięć wszystkiego, wręcz byłem przeciwnikiem takiej metody, bo nic by mnie nie odróżniało od zwykłego śmiertelnika, że wiecie typ się uczy na coś tydzień, ja czytam to 2x przed sprawdzianem i niby umiemy to samo xDD Ale wracając, często ktoś się mnie pytał o rzeczy związane z nauką i nie potrafiłem im tego wytłumaczyć, bo jak np zaczynałem mówić o matematyce to się okazywało, że oni nie znają podstaw i musiałbym się cofać chyba do przedszkola i od tego zaczynać tłumaczenie. Z nauczycielami/rodzicami też miałem problem. Zauważyłem, że często popełniają błędy z wnioskowaniem i ogólnym zachowaniem, że nie robią tego tak jak powinni. Na początku myślałem, że to celowa nieumiejętna manipulacja. Ale później zrozumiałem, że oni tak po prostu mają xD Też nigdy nie rozumiałem wgl aspektu, że niby dorastanie komuś daje, ale może skoro niektórzy nie radzą sobie z wnioskowaniem to muszą w inny sposób pozyskać wiedzę i to wiąże się z czasem i przeżyciem czegoś zamiast po prostu wywnioskowaniem.
Do
- 11
Od dziecka muszę mierzyć się z tym, że jestem lepszy od innych ludzi.
@NewBlueSky: Tylko jeśli za standard przyjmiesz swoje IQ. Według innych standardów jesteś sporo poniżej przeciętnej. Więc twoje wybujałe ego opiera się na bardzo lichych podstawach.
nie przyjmuje IQ. To inni pisali o IQ.
@NewBlueSky: Mówię o inteligencji logicznej jako takiej, nie o testach IQ. Nie udało ci się tego wywnioskować z mojego posta? Dziwne.
Ma ktos pomysl jak rozjasnic #kronikimyrtany? Strasznie ciemny jest ten #gothic, zwlaszcza w kanalach. W ustawieniach mam wszystko na maxa i d--a, dalej ciemno. W sumie nawet jak zmienie jasnosc suwakiem to i tak nic sie nie dzieje.. #pytanie
@PrettyMuchDeadAlready: mi też się kroniki strasznie ciemne wydawały, aż w końcu odkryłam, że mam na monitorze włączony tryb eko - i jak w pokoju było ciemno, to monitor też się przyciemniał XD
ale jeżeli zerwę młode liście i mechanicznie usunę to badziewie np. pod wodą, to rozumiem, że mogę zjeść roślinę? Póki co to one sobie tam żyją tylko i nie widzę jeszcze żadnych innych śladów ich obecności, roślina jest ładna, zdrowa itd.
@chuckd: ja normalnie opłukuję i jem, zatrucia nie stwierdziłam.
Hasło na dziś:
Pytanie:
czym jest to przetrwanie i po co ktoś mam to robić? Jaki jest w tym sens? Przywołuję na świat kolejne życie które będzie musiało chorować, (jak dobrze pójdzie) zestarzeć się i umrzeć zostawiając w smutku najbliższych?
rozmnażanie to klucz do przetrwania
Pytanie:
czym jest to przetrwanie i po co ktoś mam to robić? Jaki jest w tym sens? Przywołuję na świat kolejne życie które będzie musiało chorować, (jak dobrze pójdzie) zestarzeć się i umrzeć zostawiając w smutku najbliższych?
rozmnażanie to klucz do przetrwania
@pomidorowymichal1: Tak się zastanawiam... "Przetrwanie" ma formę dokonaną, w przeciwieństwie do "trwania". Sugeruje jakiś sukces - przejście przez okres, który groził przerwaniem trwania, i wyjście z niego obronną ręką. Przebiegnięcie wyścigu, i dotarcie do mety. Ale przecież tu nie ma żadnej mety. Ten wyścig trwa, dopóki biegniemy. Nie da się go wygrać, niezależnie od tego, jak długo będziemy biec.
Więc jak się chwilę nad tym
- 131
Kolejny dzień, kolejne przedstawienie rozumowania aborcji przez konfiarzy w formie obrazka, czy słuszne czy nie oceńcie sami, bo ja sam przyłożyłem rękę do czoła jak to zobaczyłem po raz pierwszy (-‸ლ)
#codziennykonfiarz 19/??? <- Tag do obserwowania
#bekazprawakow #bekazkatoli #aborcja #heheszki #neuropa #chigcht
#codziennykonfiarz 19/??? <- Tag do obserwowania
#bekazprawakow #bekazkatoli #aborcja #heheszki #neuropa #chigcht
@Opornik:
filozofowie przez tysiące lat: zastanawiają się, co to jest moralność, kiedy wolno daną istotę zabić, a kiedy nie
prawak na wykopie: A DlaCzEGo DNa JeSt WaŻne?
filozofowie przez tysiące lat: zastanawiają się, co to jest moralność, kiedy wolno daną istotę zabić, a kiedy nie
prawak na wykopie: A DlaCzEGo DNa JeSt WaŻne?
DNA jako narzędzie do odróżnienia kto jest człowiekiem a kto nie.
@Opornik: No ok, ale co DNA/identyfikacja gatunkowa ma wspólnego z prawem do życia? Dajmy na to masz dwie zygoty, psa i człowieka. Na tym etapie rozwoju są biologicznie identyczne. Dlaczego jedną wolno ci zabić, a drugą nie?
Otóż jako ludzkość nie znamy odpowiedzi na pytanie jak powstał wszechświat. Możemy się cofnąć według teorii wielkiego wybuchu bardzo daleko w przeszłość i zbadać początki wszechświata jednak nie wiemy co było jego przyczyną.
Nie znając czynników odpowiedzialnych za powstanie wszechświata ( przypadek, celowe działanie jakiś sił, symulacja, stwórca itp...) nie jesteśmy w stanie określić sensu lub braku sensu naszego istnienia.
Nie
@MG42: "H-----a to świństwo, nie zaczynaj jej brać". "Skoro to takie świństwo, to czemu nie przestaniesz jej brać? Szach-mat!".
@MG42: Bo nie chcemy popełnić samobója. Pragniemy żyć tak samo, jak ćpun pragnie ćpać.
Do reszty się nie odniesiesz?
@MG42: Dokładnie tak. Czyli widzisz, że reguły gry są p------e, i jaki wyciągasz z tego wniosek?
No nie wyeliminuję, co nie zmienia faktu, że jak każdy posiadam pragnienie
@adfgx: To faktycznie nieprzyjemna perspektywa. I tak, pomaganie innym jest moralne - ale zmuszanie kogoś by pomógł innym (a tym właśnie byłoby płodzenie nowych "wyższych intelektualnie" ludzi)
@adfgx: W teorii, tak. W praktyce, sam powiedziałeś, jaki jest cel tworzenia tych nowych ludzi - zapobieganie cierpieniu tych ludzi, którzy nie są w stanie przestać się rozmnażać. Więc zakładasz, że z tych wszystkich zmuszonych do życia ludzi, cześć będzie chciała z własnej woli pomóc tamtym. A co z resztą?
@adfgx: Antynatalizm jest w tym lepszy z założenia, bo nie tworzy żadnego życia, które wymagałoby naprawiania. Ryzyko cierpienia powstaje dopiero wtedy, gdy kogoś powołasz do życia. Nawołujesz więc do rozwiązania
@adfgx: Ale przecież jedno się z drugim nie wyklucza. Ja jestem antynatalistką i nie rozpaczam nad swoim losem dzień dzień, ba, uważam się za całkiem szczęśliwego człowieka. Antynatalizm nie ma tutaj nic do rzeczy. Istnieje mnóstwo nieszczęśliwych ludzi. Tak się po prostu składa, że antynataliści dobrze wiedzą, jaki jest tego powód, więc nic dziwnego, że głośno o tym mówią.
@adfgx: Nie o tym mówiłam. Antynataliści wiedzą, że gdyby się nie urodzili, to nie doświadczaliby swojego nieszczęścia. I o tym właśnie mówią, bo to jest coś, co szczęśliwym ludziom - potencjalnym rodzicom - często nie przychodzi do głowy.
@MG42: Antynataliści rozmawiają we własnym kręgu? "P---------e dla p---------a". Antynataliści piszą na innych tagach? "Narzucają nam swoje poglądy, wmawiają nam jak mamy żyć!". No nie dogodzisz.
@MG42: Nie, ty nie. Ale to tylko pokazuje, że nieważne co antynatalista powie i gdzie, zawsze ktoś się do tego przyczepi.
@adfgx: Twierdzisz, że dużo dyskutowałeś i czytałeś na temat antynatalizmu, a cały czas wydajesz się używać tego słowa w jakiś dziwny sposób. Antynatalizm to nie jest postulat wyeliminowania cierpienia na świecie poprzez zaprzestanie prokreacji przez cały gatunek ludzki. Antynatalizm to jest tylko pogląd, że rozmnażanie się jest niemoralne.
@adfgx: Potrafią, w ten sam sposób, jak weganin potrafi dowieść, że jedzenie mięsa jest złe. Nawet jeśli ten sam weganin nie potrafi podać sposobu na uniknięcie śmierci miliardów myszy pod kołami maszyn rolniczych.
@adfgx: Weganizm działa? Dobra, spróbujmy to zrobić po twojemu: "przecież nawet jakby wszyscy przeszli na weganizm, to nadal miliardy zwierząt będą umierać w wyniku produkcji rolnej! I co z tego, że usuniesz cierpienie zwierząt, skoro w wyniku tego zaczną cierpieć ludzie, pozbawieni możliwości jedzenia ulubionych potraw? Już nie wspominając o tym, że w wielu rejonach świata zrezygnowanie z jedzenia mięsa jest po prostu niemożliwe. Ergo, nie ma nic złego w jedzeniu mięsa". Dokładnie tak brzmi dla mnie twoja argumentacja.