Wpis z mikrobloga

@kurczok: no odpowiedniej, jeżeli kobieta może zdecydować o aborcji do 12 tygodnia bez żadnych konsekwencji, to facet też powinien mieć możliwość dokonania aborcji prawnej tj. zrzeczenia się praw i obowiązków do dziecka.
  • Odpowiedz
@niezdiagnozowany: Gdy kobieta decyduje się na aborcję dziecko w ogóle nie powstaje.

Postulat prawnej aborcji, to najgłupsza rzecz w historii ludzkości, która powoduje zdjęcie JAKIEJKOLWIEK odpowiedzialności z mężczyzny. Bo powiedz, po co facet ma zakładać gumkę, skoro zawsze może machnąć papierkiem "zrzekam się praw i obowiązków"?
  • Odpowiedz
@kurczok: no dziecko powstaje z momentem połączeniem plemnika i komórki jajowej, ja nie mam problemow z aborcja na życzenie, jeżeli ta istota nic nie czuje podczas tego zabiegu.

Ale mamy równouprawnienie i jeżeli kobieta chce decydować i może decydować sama w zakresie aborcji, to facet powinien mieć analogiczna możliwość.

To skoro facet nie chce zakładać gumki i kobieta nie ma wystarczająco dużo zaufania do niego, to po prostu nie uprawia z
  • Odpowiedz
@niezdiagnozowany: W momencie połączenie plemnika i komórki jajowej powstaje zarodek, a nie dziecko.

Facet nie ma analogicznej możliwości, bo tutaj nie ma żadnej analogii XD. Facetowi nie grozi trwająca 9 miesięcy ciąża. Kobieta może sama decydować o aborcji, bo to ona staje przed decyzją, czy donosić ciążę, czy nie. Kropka.

Aborcja nie ściąga z kobiety odpowiedzialności, bo to kobieta ostatecznie staje przed koniecznością zapłacenia za tę aborcję. A nawet do aborcji
  • Odpowiedz
@kurczok: a co z zarodka powstanie? Jak nie dziecko?

Aborcja prawna to konspekt który przy możliwości aborcji na życzenie dla kobiety musi powstać przy rownymuprawnienou dla faceta.

Coraz więcej partii które są serio za równouprawnieniem myśli o tym.
  • Odpowiedz
@kurczok: no, ale skoro, nic innego nie może powstać to jest to zrzeczenie się obowiązków i praw z dziecka.

No właśnie jest brak równouprawnienia. Skoro kobieta może zadecydować o usunięciu ciąży ot tak, a jest to też dziecko mężczyzny, mężczyzna powinien mieć analogiczna możliwość, dokonania aborcji prawnej. W innym przypadku jest całkowite ściągnięcie odpowiedzialności z kobiety i sprowadzenie roli mężczyzny do dawcy spermy i ewentualnego płacenia alimentów
  • Odpowiedz
@niezdiagnozowany: Nie mój drogi. Gdy dziecko już powstanie, to kobieta też nie może zrzec się praw i obowiązków wobec dziecka.

Nie ma braku równouprawnienia. Kobieta może zadecydować o usunięciu ciąży ot tak, bo to ona będzie w ciąży przez 9 miesięcy. Aborcja jako dodatkowe narzędzie, z którego kobieta może, a nie musi skorzystać, nie ściąga z kobiety odpowiedzialności, bo to kobieta musi się zmierzyć z mało, ale nadal prawdopodobnymi konsekwencjami zdrowotnymi
  • Odpowiedz
@kurczok: oczywiście, że jest, mężczyzna musi mieć taką szansę na zrzeczenie się praw i obowiązków do dziecka kiedy jeszcze tego dziecka nie będzie, więc ma termin 12 tygodni, nie może zrobić później, tak jak kobieta ma prawo podjąć taką decyzję do 12 tygodni.

W nic nie uwierzyłem. Jeżeli ma być równouprawnienie to ma być też dostępna aborcja prawna dla mężczyzny do 12 tygodnia i tyle. W innym przypadku rolę mężczyzny sproeadzamy
  • Odpowiedz
@niezdiagnozowany: XD ale kobieta nie ma prawa do aborcji prawnej. Nigdzie na świecie. Nie widzę więc powodu, żeby takie prawo miał mieć mężczyzna.

Nie ma tutaj mowy o braku równouprawnienia, bo mężczyźni nie zachodzą w ciążę. Serio.

W aborcji nie chodzi o prawa i obowiązki wobec dziecka, tylko o to, czy kobieta ma donosić ciążę, czy nie. Jeśli kobieta nie chce być w ciąży, to ma prawo dokonać aborcji. Tyle.
  • Odpowiedz
@kurczok: no ale będzie miała ewentualne prawo do aborcji fizycznej, więc druga osoba, z której powstał zarodek też takie prawo powinna mieć.

No i co że nigdzie na świecie nie ma takiego prawa? Jaki to jest jest argument? Kiedyś na świecie było akceptowalne niewolnictwo. No i co z tego?

Oczywiście, że jest, skoro kobieta może decydować co chce zrobić z płodem, a mężczyzna nie.

Idąc Twoim tropem rozumowania, to jeżeli kobieta
  • Odpowiedz
@niezdiagnozowany: Ale druga osoba z której powstał zarodek nie musi ponosić kosztów donoszenia ciąży, więc o jakim "też" mowa? XD

No to z tego, że chcesz dać mężczyźnie prawo zrzeczenia się praw i obowiązków wobec dziecka, a nie chcesz dać takich samych praw kobiecie. Bo widzisz, kobieta może chcieć donosić ciąże, a zrezygnować z obowiązków i praw wobec dziecka. I co ?

Oczywiście że nie jest, bo mężczyzna nie będzie tego
  • Odpowiedz
@kurczok:

Ale druga osoba z której powstał zarodek nie musi ponosić kosztów donoszenia ciąży, więc o jakim "też" mowa? XD


Oczywiście że musi art 141 krio.

No to z tego, że chcesz dać mężczyźnie prawo zrzeczenia się praw i obowiązków wobec dziecka, a nie chcesz dać takich samych praw kobiecie. Bo widzisz, kobieta może chcieć donosić ciąże, a zrezygnować z obowiązków i praw wobec dziecka. I co ?


No przecież kobieta
  • Odpowiedz
art 141 krio.

@niezdiagnozowany: XD. Co ma opieka nad urodzonym dzieckiem do żygania, zerwania więzadeł macicy, zwyrodnień kręgosłupa, nadciśnienia i tysiąca innych związanych z ciążą "przyjemności"? XD

facet musi brać udział

I jak wiemy, od tego kobietom przechodzą skurcze macicy XD

dawcy spermy i płatnika alimentów

A ty chcesz całą odpowiedzialność zrzucić na kobiety. Bo wytłumacz mi : po co facet ma się zabezpieczać, jeśli może machnąć papierkiem?
  • Odpowiedz
@kurczok:

Co ma opieka nad urodzonym dzieckiem


Umiesz czytać?

A ty chcesz całą odpowiedzialność zrzucić na kobiety. Bo wytłumacz mi : po co facet ma się zabezpieczać, jeśli może machnąć papierkiem?


Ale przepraszam bardzo to po co facet ma robić zarodek jak to nazwałeś skoro wobec niego przez 9 miesięcy (a właściwie 12 tygodni) ma tylko obowiązki, a żadnych praw?
  • Odpowiedz
@niezdiagnozowany: no, ty nie umiesz XD.

No właśnie chodzi o to, żeby facet nie robił tego zarodka. Zaczynasz podążać w dobrym kierunku.
Kobieta ma mieć natomiast prawo do przerwania ciąży, jeśli nie chce się borykać ze zdrowotnymi jej konsekwencjami. Konsekwencjami, którymi mężczyzna w najmniejszym stopniu nie jest obciążony. Bo wiesz, mężczyźni nie mogą zajść w ciążę. Serio.
  • Odpowiedz
@kurczok: przeczytałeś ten cały artykuł?

Dlatego mężczyzna nie ma prawa zmusić kobiety do rodzenia dziecka, tak samo nie powinien być nierówno traktowany przy aborcji i mieć taką możliwość prawna. W innym wypadku dajesz mu same obowiązki i zero praw. I tak to jest brak równouprawnienia
  • Odpowiedz