Wpis z mikrobloga

Jaki argument #antynatalizm ma na to, że po prostu dla większości ludzi posiadanie dzieci nie jest aż takim obciążeniem żeby ich nie mieć?


@interpenetrate: antynatalizm nie zajmuje się takimi dywagacjami. Nie ma znaczenia czy potencjalny rodzic ma kupę kasy i czasu czy nie. Czemu miałoby to mieć znaczenie? Pewnie obejrzałeś film kanału "nie wiem ale się dowiem", ale muszę Cię wyprowadzić z błędu - antynatalizm to nie jest stwierdzenie, że jeśli
że tylko nierobiąc dziecka możemy być pewni, że nie będzie cierpieć.


@Antybristler: ale czemu cierpienie jest złe? Oczywiście że można w zgodzie ze sobą zgodzić się na cierpienie dziecka. Czy to aby na pewno nie przewrażliwienie pod inną nazwą czyli "antynatalizm"?

Antynatalizm to podstawa etyczna przypisująca negatywną wartość prokreacji zawsze i wszędzie.


@P35YM1574: ale czemu xD Czemu chciałbyś czy takie osoby chciałyby żeby nie było życia?
I nie oglądałem filmu
ale czemu xD


@interpenetrate: Czemu zadajesz pytanie na tagu, skoro nie poświęciłeś nawet trzech minut w google, żeby się dowiedzieć "czemu"? Odpowiem Ci w skrócie: aby zapobiegać cierpieniu i śmierci.

Czemu chciałbyś czy takie osoby chciałyby żeby nie było życia?


Część antynatalistów uznaje wyginięcie życia z przyczyny sumy indywidualnego dobrowolnego zaniechania prokreacji jako akceptowalny skutek uboczny a część uważa, że jest to filozoficznie jeden z celów antynatalizmu, natomiast jakie to ma
ale czemu cierpienie jest złe?


@interpenetrate: Walnij się kijem w jądra, i będziesz miał odpowiedź na to pytanie.

Oczywiście że można w zgodzie ze sobą zgodzić się na cierpienie dziecka


Oczywiście, że można. Można też w zgodzie ze sobą gwałcić i mordować. Ale nie jest to uznawane za moralne, a antynatalizm dotyczy właśnie moralności, a nie tego czy coś "można" zrobić.
@KomosaBiala: Czyli antynatalizm to coś nie jak weganizm - gdzie ludzie nie uważają za moralne jedzenia zwierząt ale i tak też postępują i jedzą rośliny, tylko bardziej jak wyjście z przegrywu? Ludzie o tym gadają że to takie niemoraalne że w nim są ale nic z tego nie robią? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@interpenetrate:

ale czemu cierpienie jest złe? Oczywiście że można w zgodzie ze sobą zgodzić się na cierpienie dziecka.


Czy uważasz, że można bić dzieci? Jeśli tak to jak mocno?

czyli czemu antynataliści nie są zadowoleni z faktu że życie istnieje?


Źle rozumiesz. Antynatalizm mówi o tym, że chęć posiadania własnego dziecka to jest egoizm ( to JA chcę zobaczyć jak moje geny będą wyglądać, to JA chcę się kimś opiekować i
Czy uważasz, że można bić dzieci? Jeśli tak to jak mocno?


@CzarnaSylweta: raz miałem jako dziecko taką sytuację, wszyscy pracowali przy takiej jednej rzeczy a ja nie chciałem, zajmowałem się jakąś zabawą obok mimo wołań żebym przyszedł też pomóc. No to ja leniuchowałem, w końcu wziął wujek, mnie za kołnierz i majty i przyniósł z jednym poleceniem że też mam robić i wszystko zrozumiałem co i jak. Pamiętam to do dziś
@interpenetrate:
Czy twoja odpowiedź jest bliska tej: "Można bić dzieci ale trzeba uważać?". Nie nakreśliłeś nam granicy akceptowalnego cierpienia.

Trochę luźnych przemyśleń:
1. Twoje argumenty zakładają, że społeczeństwo i świat człowieka to zero-sum game.
2. Zakładasz, że opiekun zawsze ma autorytet i może użyć przemocy według własnych potrzeb i poglądów bo sam został tak nauczony albo wie lepiej, czuje lepiej, przewiduje lepiej.
3. Argument, że egoizmem jest nie posiadanie dzieci zakłada,
@interpenetrate:

Czy aby antynatalizm to nie jest obrażenie na to jak działa świat, i brutalne prawa przyrody?


Nie. Jest to słuszna i racjonalna reakcja na to jak działa świat, prawa przyrody oraz stuprocentowa prewencja przed stworzeniem kogoś kto będzie cierpiał i/lub zadawał cierpienie. Tak samo z potencjalnymi potomkami potomków etc. Kończymy ten prokreacyjny ponzi scheme.
Nieprawda. Twoje dziecko doświadczy przemocy nie dlatego, że "przemoc jest wszędzie", tylko dlatego, że sam to dziecko umieściłeś w świecie pełnym przemocy.

@KomosaBiala: Ja rozumiem Twój punkt widzenia, ale on jest czarno-biały. Wybierasz żyć w takim świecie i ogólnie odnajdujesz poszlaki myślenia czarno-białego w innych aspektach swojego życia?

Nie nakreśliłeś nam granicy akceptowalnego cierpienia.

@CzarnaSylweta: Ale rozmawiamy tutaj o tym, żeby nie sprowadzać dzieci na świat aby uchronić ich przed
@interpenetrate:

Czy aby na pewno antynatalizm nie jest rozwinięciem tej kwestii że ludzie po prostu chcą doświadczać pozytywnych emocji a uciekać od negatywnych - i nie traktują ich jako takich o równej wadze?


Idealny model tego co opisałeś (równowaga) zakłada buddyzm. Niestety na kilka miliardów ludzi tylko garstka osiągnęła oświecenie. Stawiając nowego pionka na planszy musisz przyjąć, że jesteś trochę bogiem, miłosiernym stwórcą a trochę tyranem. Nie stawiając nie uczestniczysz w