Aktywne Wpisy
demakijaz +14
Denerwuje mnie już randkowanie moje w ostatnim roku.
Bądź mną:
Zgrabna, zaradna singielka lat 24. Od 3 lat mieszkam w Polsce ponieważ pochodzę z Ukrainy. Pracuje na własny rachunek jako instruktor tańca i sprawia mi to dużo radości, po pracy mam zainteresowania swoje które bardzo lubię. Staram się o siebie dbać, ładnie się ubrać oczywiście robię to wszytko za swoje pieniądze. Jak już byłam na randkach z tindera to zawsze proponowałam płacenie
Bądź mną:
Zgrabna, zaradna singielka lat 24. Od 3 lat mieszkam w Polsce ponieważ pochodzę z Ukrainy. Pracuje na własny rachunek jako instruktor tańca i sprawia mi to dużo radości, po pracy mam zainteresowania swoje które bardzo lubię. Staram się o siebie dbać, ładnie się ubrać oczywiście robię to wszytko za swoje pieniądze. Jak już byłam na randkach z tindera to zawsze proponowałam płacenie
Nestii- +55
Tak doszedłem do wniosku, że nie mam czego ani nawet kogo bronić w razie wojny. W zasadzie to nie mam nawet motywacji, aby to robić.
No bo jakby tak krótko podsumować:
- nie mam żadnego wartościowego majątku, na którym by mi zależało
- polskie witaminki mają mnie w dupie, bo nie mam mordy 10/10 i 195cm wzrostu
- do tej pory są ze mną nieprzyjemne wspomnienia z gimnazjum i szkoły średniej
-
No bo jakby tak krótko podsumować:
- nie mam żadnego wartościowego majątku, na którym by mi zależało
- polskie witaminki mają mnie w dupie, bo nie mam mordy 10/10 i 195cm wzrostu
- do tej pory są ze mną nieprzyjemne wspomnienia z gimnazjum i szkoły średniej
-
@interpenetrate: antynatalizm nie zajmuje się takimi dywagacjami. Nie ma znaczenia czy potencjalny rodzic ma kupę kasy i czasu czy nie. Czemu miałoby to mieć znaczenie? Pewnie obejrzałeś film kanału "nie wiem ale się dowiem", ale muszę Cię wyprowadzić z błędu - antynatalizm to nie jest stwierdzenie, że jeśli
@kaaban: nie wiem, ale się wypowiem *
@Antybristler: ale czemu cierpienie jest złe? Oczywiście że można w zgodzie ze sobą zgodzić się na cierpienie dziecka. Czy to aby na pewno nie przewrażliwienie pod inną nazwą czyli "antynatalizm"?
@P35YM1574: ale czemu xD Czemu chciałbyś czy takie osoby chciałyby żeby nie było życia?
I nie oglądałem filmu
@interpenetrate: Czemu zadajesz pytanie na tagu, skoro nie poświęciłeś nawet trzech minut w google, żeby się dowiedzieć "czemu"? Odpowiem Ci w skrócie: aby zapobiegać cierpieniu i śmierci.
Część antynatalistów uznaje wyginięcie życia z przyczyny sumy indywidualnego dobrowolnego zaniechania prokreacji jako akceptowalny skutek uboczny a część uważa, że jest to filozoficznie jeden z celów antynatalizmu, natomiast jakie to ma
Ale nie trzeba szukać w Google, wystarczy przejrzeć tag #antynatalizm
@interpenetrate
@interpenetrate: Walnij się kijem w jądra, i będziesz miał odpowiedź na to pytanie.
Oczywiście, że można. Można też w zgodzie ze sobą gwałcić i mordować. Ale nie jest to uznawane za moralne, a antynatalizm dotyczy właśnie moralności, a nie tego czy coś "można" zrobić.
@interpenetrate: Skąd taki wniosek?
Czy uważasz, że można bić dzieci? Jeśli tak to jak mocno?
Źle rozumiesz. Antynatalizm mówi o tym, że chęć posiadania własnego dziecka to jest egoizm ( to JA chcę zobaczyć jak moje geny będą wyglądać, to JA chcę się kimś opiekować i
@CzarnaSylweta: raz miałem jako dziecko taką sytuację, wszyscy pracowali przy takiej jednej rzeczy a ja nie chciałem, zajmowałem się jakąś zabawą obok mimo wołań żebym przyszedł też pomóc. No to ja leniuchowałem, w końcu wziął wujek, mnie za kołnierz i majty i przyniósł z jednym poleceniem że też mam robić i wszystko zrozumiałem co i jak. Pamiętam to do dziś
@interpenetrate: Nieprawda. Twoje dziecko doświadczy przemocy nie dlatego, że "przemoc jest wszędzie", tylko dlatego, że sam to dziecko umieściłeś w świecie pełnym przemocy.
Czy twoja odpowiedź jest bliska tej: "Można bić dzieci ale trzeba uważać?". Nie nakreśliłeś nam granicy akceptowalnego cierpienia.
Trochę luźnych przemyśleń:
1. Twoje argumenty zakładają, że społeczeństwo i świat człowieka to zero-sum game.
2. Zakładasz, że opiekun zawsze ma autorytet i może użyć przemocy według własnych potrzeb i poglądów bo sam został tak nauczony albo wie lepiej, czuje lepiej, przewiduje lepiej.
3. Argument, że egoizmem jest nie posiadanie dzieci zakłada,
Nie. Jest to słuszna i racjonalna reakcja na to jak działa świat, prawa przyrody oraz stuprocentowa prewencja przed stworzeniem kogoś kto będzie cierpiał i/lub zadawał cierpienie. Tak samo z potencjalnymi potomkami potomków etc. Kończymy ten prokreacyjny ponzi scheme.
@KomosaBiala: Ja rozumiem Twój punkt widzenia, ale on jest czarno-biały. Wybierasz żyć w takim świecie i ogólnie odnajdujesz poszlaki myślenia czarno-białego w innych aspektach swojego życia?
@CzarnaSylweta: Ale rozmawiamy tutaj o tym, żeby nie sprowadzać dzieci na świat aby uchronić ich przed
Jak ktoś ma odpowiednie warunki jak najbardziej popieramy adopcje istniejących już dzieci, porzuconych przez natalistów.
Idealny model tego co opisałeś (równowaga) zakłada buddyzm. Niestety na kilka miliardów ludzi tylko garstka osiągnęła oświecenie. Stawiając nowego pionka na planszy musisz przyjąć, że jesteś trochę bogiem, miłosiernym stwórcą a trochę tyranem. Nie stawiając nie uczestniczysz w