Wiem że to mocno filozoficzno abstrakcyjny argument na #antynatalizm ale ma on swoje praktyczne przełożenie.
Otóż jako ludzkość nie znamy odpowiedzi na pytanie jak powstał wszechświat. Możemy się cofnąć według teorii wielkiego wybuchu bardzo daleko w przeszłość i zbadać początki wszechświata jednak nie wiemy co było jego przyczyną.
Nie znając czynników odpowiedzialnych za powstanie wszechświata ( przypadek, celowe działanie jakiś sił, symulacja, stwórca itp...) nie jesteśmy w stanie określić sensu lub braku sensu naszego istnienia.
Nie możemy wydedukować co stanie się też z naszą świadomością po śmierci - czy będzie istniała czy też przepadnie.
Dlaczego więc mamy sprowadzać nowych ludzi do miejsca w którym nie wiemy jak i dlaczego się znaleźliśmy i dodatkowo obarczac ich lekiem przed nieznanym po śmierci?
@galek: żeby przedłużyć gatunek i dać im szansę na dożycie do momentu, w którym oni odkryją odpowiedzi na te pytania przy pomocy technologii, którą my nie dysponujemy
@Fanatyk_Wedkarstwa zakładasz a priori że takie odkrycie będzie możliwe czego nie wiesz. Poza tym jeśli nawet odkryją i będzie to dla nich przerażające np. Jesteśmy zabawka w rękach innej cywilizacji która nas wykorzystuje?
Czy warto ryzykować życiem nowych pokoleń aby może one coś odkryły ? Jak zgubisz się w ciemnym groźnym lesie to chciałbyś kogoś w to wciągnąć bo może on znajdzie wyjście? A jeśli po wyjściu z tego lasu będzie jeszcze
@Fanatyk_Wedkarstwa zresztą tutaj też mówiłem o ryzyku w kontekście niewiadomej związanej z naszą niewiedza co do tego jak powstał wszechświat i co się stanie że świadomością po śmierci.
@galek: niczym nie ryzykujesz (no chyba, że ktoś myśli tak jak ty - że życie jest po prostu złe)
Ja (jak i pewnie 99% ludzi) nie wiem co jest po śmierci ani jak powstaliśmy. Czasami się nad tym zastanawiam ale nie jest to coś co mnie gnębi codziennie i mi odbiera chęć do życia xDD
przypadek, celowe działanie jakiś sił, symulacja, stwórca
Wszystkie z wyżej wymienionych i tak są bezcelowe. Nawet jeśli żyjemy w symulacji potrzebnej jakimś nadufolom dla zaspokojenia ich potrzeb (nie wiem chociażby rozrywkowych) to dla nas wewnątrz symulacji i tak nie ma to sensu. W przypadku stwórcy to można praktycznie 1:1 porównać do symulacji. Działanie "jakichś sił", jakich? Mamy aktualnie bezcelowe działanie bezmózgich sił fizycznych.
@kopawdupeswiniom tak ale w sytuacji kiedy żyjemy w symulacji lub jest stwórca to jest szansa że będziemy cierpieć bo śmierci będąc wykorzystywani przez inną cywilizacje bądź będziemy marionetkami w rękach stwórcy
@galek: posłuchaj, powiem ci tylko jedno i lecisz na czarno bo nie rozmawiam z przegrywami.
Życie jest zajebiste. Tylko nie Twoje akurat. I to tylko i wyłącznie Twoja wina. Wiem, że będziesz chciał się teraz ze mną kłócić, #!$%@?ć coś o p0lkach, czadach i normikach. O genach, zakolach, mamie, tacie i otoczeniu ale mnie to nie obchodzi. Nie będę tracił czasu na kolejną, bezsensowną kłótnię z przegrywem. Możesz mnie nienawidzić (pewnie
@qusqui21: niee, po prostu już tyle razy kłóciłem się z przegrywami i za każdym razem żałowałem. Z nimi się po prostu nie da gadać :P To człowiek, który nienawidzi świata i swojego życia - po #!$%@? tracić czas na kogoś takiego? Wiem, że nic z tego nie wyniknie i tyle a tylko się będę zasmucał, że serio żyją tacy ludzie jak on. Dla przegrywów nie mam czasu, szacunku ani współczucia. Sorki
Otóż jako ludzkość nie znamy odpowiedzi na pytanie jak powstał wszechświat. Możemy się cofnąć według teorii wielkiego wybuchu bardzo daleko w przeszłość i zbadać początki wszechświata jednak nie wiemy co było jego przyczyną.
Nie znając czynników odpowiedzialnych za powstanie wszechświata ( przypadek, celowe działanie jakiś sił, symulacja, stwórca itp...) nie jesteśmy w stanie określić sensu lub braku sensu naszego istnienia.
Nie możemy wydedukować co stanie się też z naszą świadomością po śmierci - czy będzie istniała czy też przepadnie.
Dlaczego więc mamy sprowadzać nowych ludzi do miejsca w którym nie wiemy jak i dlaczego się znaleźliśmy i dodatkowo obarczac ich lekiem przed nieznanym po śmierci?
#antynatalizm #filozofia #przemyslenia #kosmos
Czy warto ryzykować życiem nowych pokoleń aby może one coś odkryły ? Jak zgubisz się w ciemnym groźnym lesie to chciałbyś kogoś w to wciągnąć bo może on znajdzie wyjście? A jeśli po wyjściu z tego lasu będzie jeszcze
@galek: Ryzykować życiem?
Ty z góry zakładasz, że życie to jest coś złego? Że to jak zgubienie się z ciemnym lesie?
Chyba ze masz jakieś przesłanki aby stwierdzić że świat to dobre miejsce
Jak nie wiesz to ryzykujesz sprowadzając tu zycie
@galek: niczym nie ryzykujesz (no chyba, że ktoś myśli tak jak ty - że życie jest po prostu złe)
Ja (jak i pewnie 99% ludzi) nie wiem co jest po śmierci ani jak powstaliśmy. Czasami się nad tym zastanawiam ale nie jest to coś co mnie gnębi codziennie i mi odbiera chęć do życia xDD
@galek: nie ma czegoś takiego jak normik. Wystarczy nie być życiową #!$%@?ą z wykopu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
taguj te wysrywy #przegryw następnym razem oki?
@Fanatyk_Wedkarstwa
Wszystkie z wyżej wymienionych i tak są bezcelowe. Nawet jeśli żyjemy w symulacji potrzebnej jakimś nadufolom dla zaspokojenia ich potrzeb (nie wiem chociażby rozrywkowych) to dla nas wewnątrz symulacji i tak nie ma to sensu.
W przypadku stwórcy to można praktycznie 1:1 porównać do symulacji.
Działanie "jakichś sił", jakich? Mamy aktualnie bezcelowe działanie bezmózgich sił fizycznych.
Ale może w kontekście powołania do życia nowej istoty warto trochę bardziej podumać?
Życie jest zajebiste. Tylko nie Twoje akurat. I to tylko i wyłącznie Twoja wina. Wiem, że będziesz chciał się teraz ze mną kłócić, #!$%@?ć coś o p0lkach, czadach i normikach. O genach, zakolach, mamie, tacie i otoczeniu ale mnie to nie obchodzi. Nie będę tracił czasu na kolejną, bezsensowną kłótnię z przegrywem. Możesz mnie nienawidzić (pewnie
Życie jest zajebiste tylko akurat nie Twoje?