@scala_dev pamiętam swoja pierwsza wedrowke do Thais. Przed mostem lezala Dwarcen Shield i plate armor i myslalem że boga za nogi zlapalem, bo mialem 9 lvl, a ekonomia w Tibii nie byla wtedy #!$%@?. Odszedlem moze z 10 kroków w dół i zobaczylem biegnacego w moja strone, ogromnego pajaka. Probowalem uciec ale dopadl mnie w jednej chwili i zabil jednym ciosem. Stracilem prawie wszystkie przedmioty i hajs
Zobaczenie tego jegomościa na ekranie mroziło krew w żyłach
Mówcie co chcecie, grałem w różne gry, w single i w multiplayery, ale tylko tibia dawała takie dawki emocji gdy gonił cię white skull, taszczyłeś lootbaga od drzewka do drzewka, albo gdy natykałes się na Huntera
@Walther00: Bo ta gra miała jako nieliczna element rzeczywistej straty przy zaliczeniu zgodna (spada lvl, skille, itemki) które rzeczywiście długo się odrabiało. Póżniej to zmieniło się - blessy, AOL i inne wynalazki.
@pszczelarz: Pewnie przed występem była inba, bo nie chcieli im pozwolić wyjść z opaskami na scenę xD "Nie? To elo, nam nie zależy na tym koncercie" ( ͡°͜ʖ͡°)
Jak ktoś chce sobie odświeżyć pamięć by mieć dobry start to test serwer na wyższych rate'ach wciąż działa https://wykopots.pl/
Jako że na stronie nie ma aktualnych updatów i nie każdy wchodzi na discorda to wrzucę info co zostało naprawione/zmieniło się od ostatniej edycji. Jutro czy za parę dni wrzucę resztę.
Lipiec/Sierpień:
Systemy/silnik: - naprawiony crash na skosie - póki
Pamiętacie postrach każdego gracza? Orc Berserker. Budził większy respekt niż Dragon, bo zadawał znacznie większy dmg, a gdy spotkałeś go daleko od schodów/drabinki to nie mogłeś mu uciec, bo natychmiast Cie doganiał i ubijał. Wystarczyło nieraz przenieść ciało martwego Orca Berserka w pobliżu respa gdzie hunciles, to część ludzi odpuszczała i uciekała widząc choćby ciało xD. Ja np w Elvenbane przenosiłem martwego Orca Berserkera do wejścia by odstraszać noobów, albo w thais
@PoteznyTomaszek: "Orc Zerkerer", nauczył mnie kontrolować ciało i umysł w chwilach zagrożenia życia. Na początku oczywiście #!$%@?ł mnie niemiłosiernie w pojedynkach - między innymi, przez paniczne klikanie wszędzie, tylko nie na drabinkę, czy haste, które posyłało mnie do Hadesu 1 sqm przed safe spotem. Natomiast na nim szlifował się mój charakter, z czasem opanowałem nerwy i nawet udało się go kilka razy pokonać jakimś kapciem >20 lvl, metodą góra dół, gdzie