Wpis z mikrobloga

Pamiętacie postrach każdego gracza? Orc Berserker. Budził większy respekt niż Dragon, bo zadawał znacznie większy dmg, a gdy spotkałeś go daleko od schodów/drabinki to nie mogłeś mu uciec, bo natychmiast Cie doganiał i ubijał. Wystarczyło nieraz przenieść ciało martwego Orca Berserka w pobliżu respa gdzie hunciles, to część ludzi odpuszczała i uciekała widząc choćby ciało xD. Ja np w Elvenbane przenosiłem martwego Orca Berserkera do wejścia by odstraszać noobów, albo w thais na Orc Warriory i Spearmany, gdy robiłem lootbagi z chain armorów.
#tibia
  • 8
@TheGreatest: dwarf guard tak, ale przed nim przynajmniej mogłeś uciec i spodziewałeś się go tylko w kopalniach. Berserker był w wielu podziemiach, zadawał znacznie większy dmg i było to praktycznie pewna śmierć dla osoby poniżej 20lvla. Dwarf guard był o tyle irytujący, że przynajmniej musiałeś mieć skille 60/60, żeby go w ogóle ruszyć, bo tak mu prawie dmg nie zadawałeś, a on lał solidnie, nawet po 70-90. Do tego widział niewidzialnych.
@PoteznyTomaszek: "Orc Zerkerer", nauczył mnie kontrolować ciało i umysł w chwilach zagrożenia życia. Na początku oczywiście #!$%@?ł mnie niemiłosiernie w pojedynkach - między innymi, przez paniczne klikanie wszędzie, tylko nie na drabinkę, czy haste, które posyłało mnie do Hadesu 1 sqm przed safe spotem. Natomiast na nim szlifował się mój charakter, z czasem opanowałem nerwy i nawet udało się go kilka razy pokonać jakimś kapciem >20 lvl, metodą góra dół, gdzie
@Eisejibaz pięknie to zostało napisane. Niewątpliwie berserker był jednym z koszmarów młodego gracza, podobnie jak Hunter na starej tibii :D
Po kilkunastu latach przerwy jak odpaliłem sobie Tibiantisa dla nostalgii (żeby się nie przerazić nową tibia) to jak do 32 lvlu robiłem runy i biłem słabe mobki, tak jak pierwszy raz od czasów szkolnych wdupiłem się w berserkera, który mnie tak zmoggował swoją prędkością chodzenia i dmg, że tak jak za dawnych