Tak, Islandia jest mniej mroźna niż Polska!
Reykjavik jest najźimniejszą stolicą Europy (nie licząc Nur-Sułtan- stolicy Kazachstanu, który jest jeszcze zimniejszy, jeśli zaliczyć Kazachstan do Europy). Tak, to prawda, Islandia jest zimna, ale tylko jeśli chlodzi o średnią temperaturę roczną. Tam po prostu jest rzadko ciepło, a upały zdarzają się bardzo rzadko, stąd średnia jest niska.
Natomiast Islandia nie jest dobrym miejscem na poszukiwanie wielkich mrozów. Najniższa, kiedykolwiek zarejestrowana temperatura dla Islandii jest i tak wyższa niż dla Polski (nie mówiąc o porównaniu z np. z Rosją).
A duże mrozy na Islandii występują rzadziej niż w Polsce. Mroźna zima w Reykjaviku występuje znacznie rzadziej niż np. w Warszawie. Islandzka zima często oscyluje w okolicach zera stopni. To wszystko zasługa głównie morza i określonych prądów, które bardzo silnie oddziaływują na Islandii i stabilizują temperaturę niedopuszczając do wielkich mrozów, jak i wielkich upałów.
Ten same efekt jak np. Norwegii, miejscowości za kołem polarnym (położone jeszcze dalej na północ niż Islandia) mają temperatury zbliżone co najwyżej do Suwałk, a te położone na wyspach mają cieplejszą zimę niż Polska, a temperatury zimą są bardzo często wyższe od zera.
Np.
Reykjavik jest najźimniejszą stolicą Europy (nie licząc Nur-Sułtan- stolicy Kazachstanu, który jest jeszcze zimniejszy, jeśli zaliczyć Kazachstan do Europy). Tak, to prawda, Islandia jest zimna, ale tylko jeśli chlodzi o średnią temperaturę roczną. Tam po prostu jest rzadko ciepło, a upały zdarzają się bardzo rzadko, stąd średnia jest niska.
Natomiast Islandia nie jest dobrym miejscem na poszukiwanie wielkich mrozów. Najniższa, kiedykolwiek zarejestrowana temperatura dla Islandii jest i tak wyższa niż dla Polski (nie mówiąc o porównaniu z np. z Rosją).
A duże mrozy na Islandii występują rzadziej niż w Polsce. Mroźna zima w Reykjaviku występuje znacznie rzadziej niż np. w Warszawie. Islandzka zima często oscyluje w okolicach zera stopni. To wszystko zasługa głównie morza i określonych prądów, które bardzo silnie oddziaływują na Islandii i stabilizują temperaturę niedopuszczając do wielkich mrozów, jak i wielkich upałów.
Ten same efekt jak np. Norwegii, miejscowości za kołem polarnym (położone jeszcze dalej na północ niż Islandia) mają temperatury zbliżone co najwyżej do Suwałk, a te położone na wyspach mają cieplejszą zimę niż Polska, a temperatury zimą są bardzo często wyższe od zera.
Np.
oczywiscie wszystko po uprzednich probach zalatwienia sprawy polubownie.