Przebranżawiał się ktoś z Was z programisty na coś bardziej lajtowego co mniej wypala człowieka i nie powoduje depresji i życia w ciągłym stresie?
Myślę od jakiegoś czasu nad exit strategy bo już mam serdecznie dość pracy w tym zawodzie ale kompletnie nie wiem co mógłbym innego w życiu robić. Co ciekawe ja ogólnie to lubię programować i jestem, a raczej byłem tym mitycznym pasjonatem. Nie poszedłem do IT głównie dla kasy jak obecnie większość ale to jak ta branża wygląda obecnie niestety budzi we mnie wielką niechęć i wysysa radość z życia.
Co byście chłopu polecili, tak żeby się w miarę szybko przebranżowić i nie klepać biedy na minimalnej (średnia krajowa będzie już dla mnie ok).
Póki co przeglądałem różne wątki i opcje rysują mi się takie:
- rolnik
- pszczelarz
Myślę od jakiegoś czasu nad exit strategy bo już mam serdecznie dość pracy w tym zawodzie ale kompletnie nie wiem co mógłbym innego w życiu robić. Co ciekawe ja ogólnie to lubię programować i jestem, a raczej byłem tym mitycznym pasjonatem. Nie poszedłem do IT głównie dla kasy jak obecnie większość ale to jak ta branża wygląda obecnie niestety budzi we mnie wielką niechęć i wysysa radość z życia.
Co byście chłopu polecili, tak żeby się w miarę szybko przebranżowić i nie klepać biedy na minimalnej (średnia krajowa będzie już dla mnie ok).
Póki co przeglądałem różne wątki i opcje rysują mi się takie:
- rolnik
- pszczelarz
Ale kurde może z ciekawości podjadę na hamownię
@yOyO- dam znać
Patrzyłem 0-100 na prostej drodze, 23*C I wyszło 6,5 - 6,8 niezależnie od trybu
Automat
Koleś z hamowni zobaczy grafik i mi da znać co z terminem