Wpis z mikrobloga

Hej mirki, załóżmy że macie cała kwotę aby kupić zajebistą działkę i zbudować dom / kupić mieszkanie - powiedzmy 1.000.000-2.000.000 PLN. Dajmy na to dostaliście spadek / wygraliście w totka.

Kupujecie za kasę i żyjecie bez kredytu czy mimo wszystko bierzecie hipotekę z niską ratą a kasę inwestujecie, pomnażacie, wrzucacie w jakieś obligacje indeksowane inflancją / ETFy etc.?

I DLACZEGO?

Pytam serio, patrząc na kalkulatory odsetek i kwoty kredytu do spłacenia, wychodzi że wciąż może się opłacać bardziej opcja nr 2.

#nieruchomosci #mieszkanie #dom #dzialka #budujzwykopem #finanse #gielda #inwestycje #inwestowanie
  • 128
@Polska5Ever: Bez kredytu, bo kredyt to zobowiązanie które MUSISZ spłacić. A celem życia nie jest praca tylko życie. Inwestycje mogą się nie udać i jest duża szansa że tak może się stać. Ja to osobiście wolał bym kupić sobie już ten dom albo mieszkanie a resztę pieniędzy zainwestować w siebie, w sensie nauczyć się czegoś, kupić narzędzia rozwinąć jakiś biznes.
@Polska5Ever: Ja tak zrobiłem. Miałem kasę na około 80% wkładu własnego. Mimo to parę miesięcy wziąłem kredyt po kukle na stałe oprocentowanie (5 lat). To co zostało w gotówce prawie w całości zainwestowane. Czyli de facto inwestuje na kredyt czego się nie powinno robić. Obliczyłem że koszt takiej operacji na 5 lat to x. Wg wczorajszych wycen akcji które kupiłem jestem x+50% do przodu a to dopiero parę miesięcy. Mam 5
@ode45: Zdecydowana większość obligacji ma aktualnie gorsze oprocentowanie kredytu niż sama marża banku przy kredycie, nie mówiąc już o ciągle rosnącym WIBOR, więc lepiej już tą kasę przeznaczyć na większy wkład własny.

@Polska5Ever:
To zależy czy masz jakieś źródło dochodu niezależne od tego kapitału.
1.5mln kredytu to ~6k miesięcznie, 72k rocznie. Mając 1.5mln w inwestycjach musiałbyś przeznaczać 5% tego na same spłaty kredytu. Oczywiście założenie jest takie, że zwroty z
@Polska5Ever: Prosta matematyka, załóżmy że kredyt masz oprocentowany rocznie (wlączając w to wszystkie koszty) na 5%, jeśli znajdziesz jakąś inwestycję która da Ci chociażby 5,1% pewnego zwrotu rocznie (na czysto) to bierz kredyt a kasę zainwestuj, jeśli nie to nie bierz kredytu.
@Polska5Ever:

Zanim urodziło mi się dziecko wziąłbym opcję z kredytem i trochę poinwestował, trochę się pobawił i pewnie wszystko bez żalu #!$%@?ł.
Teraz kupiłbym od razu na własność, żeby młodemu coś zostało jakby mi się coś przytrafiło.
@Marcin3005: A ty sobie dopowiadasz coś czego nie napisałem. Nigdzie nie napisałem że z automatu odbiera. Faktem jest za to że jak coś złego się wydarzy to bank sobie krzywdy zrobić nie da, tak samo jak państwo nie da bankowi zrobić krzywdy. Ty jesteś na samym końcu.
Czyli wg ciebie nie ma absolutnie różnicy w dysponowaniu domem wziętym na kredyt od tego kupionego za gotówkę? Możesz sobie z dnia na dzień
@Polska5Ever: na dwoje babka wróżyła. Życie bez kredytu, to życie wolnego człowieka. Pytanie, czy z tych inwestycji na przełomie czasu kredytu będziesz w stanie wyciągać jakieś kilka/naście k na miesiąc. Ja nie mam takich umiejętności, na świecie zawsze jest tak, że jak coś rośnie, to kiedyś spadnie. Pytanie też co robisz, jakie masz zajęcie i czy np. brak kredytu pozwoli Ci na lepsze korzystanie z życia (powiedzmy, rata kredytu 3k, to
@01101010_01100001: bo kredyt hipoteczny to tak naprawdę wynajem długoterminowy budownictwa TBS, tylko że bank przerzuca całą odpowiedzialność majątkową na klienta końcowego i zabezpiecza się 2x. W momencie kiedy jest prosperita zabezpiecza się rosnącą wartością mieszkania (jak np. klientowi urwie rękę w pracy, to jak sprzeda mieszkanie to pokryje kredyt i jeszcze mu coś zostanie), a w kryzysie kiedy mieszkanie traci na wartości, to bank się nie martwi, bo klient ma spłacić
@Polska5Ever: jak dobrze zainwestujesz te pieniądze to raty same będą się spłacać a w perspektywie kilkudziesięciu lat twój majątek będzie większy przez nabyte dobre zainwestowane udziały. A nie mniejszy od przejadania pieniędzy.

Jakbym miał 1-2 mln to bym poswiecil kilka lat na przemnożenie tego. Dom bym kupił później
@Polska5Ever: Przytoczę historię znajomego. Wszystko budowane za własną kasę, zero kredytów, hipotek nic. No i wszystko fajnie chata postawiona zero zmartwień. Chwilę później poważny wypadek jego małżonki, operacja 45k. Kasy oczywiście brak, ubezpieczenie nie pokrywa z resztą NFZ..; nikt nie pożyczy bo nikt nie ma itd. itp.

Biorąc kredyt stawiasz chatę, oczywiście się zadłużasz ale w kieszeni zostają Ci 2mln na #!$%@? wie co ale zawsze może się przydać, choćby do
@Polska5Ever: to zalezy
czy osiagniesz zwrot z inwestycji wyzszy niz % kredytu.
Jezeli tak, to oczywiscie bierz kredyt. Jezeli nie, to go nie bierz

Obecnie kredyt jest realnie oprocentowany ujemnie, takze nawet obligacje indeksowane sa wystarczajace, zeby to sie oplacalo.

Co do glosow, ze kredyt fee, bo zobowiazanie na cale zycie. To glupie myslenie, jak warunki sie zmienia i % bedzie wyzszy niz zwrot z inwestycji, mozesz zawsze zamknac inwestycje i
@Polska5Ever: Dziwi mnie, że nie padła tu opcja " kupuję zamiast domu skromniejsze mieszkanie ok. 60m2 oraz kawalerkę pod wynajem" ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zajebiście wypasiony dom to duże koszta utrzymania, a także problematyczna sprzedaż w przyszłości, bo jeśli ktoś już ma duży hajs, to będzie wolał pobudować się samemu - zwłaszcza w Polsce...

Przytoczę historię znajomego. Wszystko budowane za własną kasę, zero kredytów, hipotek nic. No
@Polska5Ever: gdzieś usłyszałem trafne porównanie.
"Czy posiadając nieruchomość całkowicie Twoją, spłaconą, wziąłbyś kredyt zostawiając ją pod hipoteką po to aby dostać pieniądze, które możesz zainwestować?". Patrząc od tej strony łatwiej zwrócić uwagę, że to w większości przypadków nie ma sensu - chyba że potrzebujesz konkretnej gotówki np. na rozruch firmy
Hej mirki, załóżmy że macie cała kwotę aby kupić zajebistą działkę i zbudować dom / kupić mieszkanie - powiedzmy 1.000.000-2.000.000 PLN. Dajmy na to dostaliście spadek / wygraliście w totka.


@Polska5Ever: Zarobiłem, wygrałem, odziedziczyłem? Jest różnica.