Ostatnio miałem okazję przejechać tor Silverstone w Oculusie rift, gdzie f1 prowadzona była przez Nico Rosberga. Wszystko pięknie i zajebiście. Patrzyłem jak ludzie przede mną kiwają głowami na zakrętach i można było nawet odnieść wrażenie, że podczas przyspieszenia wciskają swoje ciało w fotel. Nadeszła moja chwila. Usiadłem w fotelu, hostessa podała mi cały zestaw, tzn. oculusa + słuchawki. Powoli wyjeżdżamy z pit stopu, odnoszę wrażenie, że coś jest nie tak.

#!$%@?, mireczki... Byłem ostatnio na święcie Kupały (noc świętojańska czy coś). No i tak z ziomkami piwko sączymy i lukamy sobie jakieś dupeczki. Wtem jakaś ładna laseczka idzie z jakimiś dziećmi i się tak ładnie uśmiecha w naszą stronę. Coś tam gadamy skąd jest ile może mieć lat etc. Piwa dały lekko po głowie no i jeszcze uśmiech ten...

Ona poszła w stronę rzeczki z tymi ziomkami to myślę, że zagadam, więc
Mirasy, ale akcja. Oglądam sobie film i jak nagle mi coś nie walnie w głośnikach i cisza... Patrzę i widzę dym znad wzmacniacza, dopiero potem czuję swąd. Ale najlepsze, wysuwam go z półki patrzę przez kratownicę, a tam się płyta główna wzmacniacza zaczęła palić i to coraz bardziej. Ja #stres oraz #szok. Pierwsze co mi przyszło na myśl "kurde bele przecież ja nie mam gaśnicy". W ułamku sekundy wyrywam przewód zasilający
Ale żem się wkurzył. Gadam sobie na omegle z jakiś #rozowypasek z USA przez ponad godzinę, śmieszkujemy i nagle ona się rozłącza. Bez kurcze żadnego pożegnania, nawet słówka. No zero wychowania no. Dołączam zdjęcie, jak ją kiedyś tam zobaczycie to ją okrzyczcie za mnie.

#rozowypasekcontent, trochę #stulejacontent, nawet #ladnapani, #omegle, #coolstory, #sadstory też
Pobierz
źródło: comment_nDbqq9X89OFjYJhzX90xqLXfrODuBjzv.jpg
To uczucie gdy wracasz na weekend do rodzinej wioski będąc 4 lata na studiach w mieście i nie masz z kim iść na piwo, i praktycznie nikogo nie znasz na ulicy.


@kobiaszu: ja tak mam, ale poznałem nowych znajomych - trzeba tylko znaleźć hobby, którym ludzie się interesują. W moim przypadku bieganie.
Dzisiaj mam chyba kompletne nieszczęście

Idę do sklepu, podchodzę do kasy gdy tu nagle nie mam moich 20 zł, po drodze powrotnej oczywiście nie znalazłem. Kupiłem tylko karmę dla mojego psa.

Pojechałem na myjke bezdotykową umyć auto. Myję sobie samochoda, gdy odjeżdżam przypomina mi się że nie wziąłem reszty.

Wracam po wszystkim do domu, ale najpierw trzeba gdzieś zaparkować, ofc nie było żadnego wolnego miejsca pod blokiem, musiałem parkować 0,5 km dalej.
Idę sobie dziś po mieście, patrze do porfela a tu luzem 30zł, bo wszystko już opłacone miałem. Stwierdziłem, że pójde na STS.

Obstawiłem 4 mecze na mundialu, że wygra Argentyna, Niemcy, Brazole i Holandia. Kupon za 20zł, do wygrania prawie 180zł.

Myślę sobie:

ohohho, ale będą zajebiste emocje przez te 4 mecze, ohhhohoh :D


A tu jeb, argentyna remis w podstawowym czasie i już pierwszy mecz mi nie wszedł :D



#coolstory #
#poszukiwania #sadstory Dzisiaj miałem bardzo przykrą sytuację. Prowadzę małą działalność gospodarczą (branża usługowa) i mam styczność z wieloma klientami. Częto zdarza mi się załatwiać interesy poza domem. Ok, żeby nie przedłużać przechodzę do sedna:

Po krótkich negocjacjach z klientem przystąpiłem do roboty. Po wszystkim gość odjechał i nie zapłacił. Udało mi się tylko zrobić zdjęcie jego samochodu (widać numer rejestracyjny). PROSZĘ WAS O POMOC W NAMIERZENIU I ODEBRANIU MOJEJ NALEŻNOŚCI, TAKICH LUDZI
Wiecie co się właśnie stało? Dzwoniła do mnie mama @shido, okazało się, że chłopak popełnił samobójstwo. Powiesił się, zostawił list pożegnalny, w którym napisał, że nie może znieść szykanowania go w internecie. Brawo! Mam nadzieję, że odpowiednie kroki zostaną podjęte, zostało już złożone zawiadomienie prokuratury. Czemu nie możecie normalnie pisać, komentować, rozmawiać tylko musicie szykanować najsłabszych? Nawet sobie nie wyobrażacie co ten chłopiec przeżywał - nie miał żadnych znajomych, był autystykiem
Mam pewne spostrzeżenie i nie jest ono szczególnie budujące. Otóż szukamy obecnie ludzi na mieszkanie (Londyn), bo koleżka który #!$%@?ł mi pastę ma się gonić w ciągu tygodnia (w związku z pastą i kilkoma innymi rzeczami). No i od kilku dni mamy nawał ludzi, którzy obczajają pokój. Nawet ludzie którzy tu mieszkają po 10 lat mówią, że takiej desperacji nie widzieli w Polakach nigdy. W sumie to nie wiem czy desperacja, czy
czasami czyta sie wpisy "kolejny zjazd rodzinny, #!$%@? o polityce, wujki srujki zenada itd". powiem wam że powinniscie sie cieszyc z takich chwil. moja babka ostatnio umarla, przed smiercia (udalo mi sie z nia pozegnac) mowila ze strasznie zaluje ze nie udalo sie jej czegos takiego zoorganizowac (mamy spora rodzine -> chciala aby te wszystkie pokolenia i ludzie z calej polski sie zebrali, poznali), a probowala. nawet jesli to #!$%@? o polityce
@Carcharias: To prawda. Inteligentny człowiek odnajdzie się w każdym towarzystwie, nawet jeśli jest to typowe januszostwo. W końcu jest to tylko spotkanie trwające parę godzin. Marudzić może tylko jakoś anon, który, żałuje, że te kilka godzin zamiast na zjazd rodzinny mógł poświęcić na siedzenie przed wypokiem, albo jakimś wowem. Wtedy nie byłby to czas stracony.
Przypomniało mi się #coolstory właściwie to #sadstory, ale jednak #truestory

Nie umiem tak fajnie opowiadać historyjek na trzeźwo, a nie będę specjalnie kupował harnasia, żeby się #!$%@?ć.

Moi rodzice mieli znajomego, Janusz chyba czy jakoś tak. Kupę lat temu jak się jeszcze dało to wyjechał do USA do pracy, odłożył tam kupę dolarów, niezłe zawiniątko z tego było. Przywiózł wszystko do Polski, ale stwierdził, że schowa kasę przed żoną (nie wnikam
Pobierz
źródło: comment_hxuYqSj3D9ND4QgzckFrI6FJEIbGOot5.jpg
@Koller: Znajomi rodziców kupili taką starą chatę na wsi, był tam piec kaflowy ale rozdupcony z deka i krzywo stał, było ryzyko, że #!$%@? na dzieci więc postanowili rozebrać. W komorze było zawiniątko, wcale nie małe z baaardzo drogocenną biżuterią (złoto, perły, bursztyny). Podobno przed wojną mieszkali tam wyjątkowo wpływowi i bogaci żydzi. Było to warte grubo ponad 200 tys. złotych.
Kurde Mirki, wczoraj miałem okropny dzień... Od rana kompletna katastrofa! Moja wspaniała, elektryczna maszynka do golenia ogłosiła strajk, a po nową nie mogłem polecieć, bo za 25 minut spotkanie z klientem... Samochód również przestał współpracować - spieprzył się po prostu- i musiałem jechać rowerem. Cholera w garniturze na rowerze, śmiech na sali! No ale dojechałem. Klient oczywyście wybredny i marudny

jak zwykle, humoru nie poprawił.


Po spotkaniu miałem trening na crossficie.

Oczywyście
Drogie mireczki, co mój ojciec dzisiaj #!$%@?ł to ja nawet nie.

Wczoraj byłam odebrać wyniki matur. Nie jest źle, zdałam itd.

Ojciec obiecał mi kupić laptopa lub PC gdy zdam maturę. Wczoraj gdy piłam z moimi znajomymi z licbazy po zdanych maturach ojciec do mnie zadzwonił, że jest super oferta laptopa i czy nie chcę go mieć. Nie podał żadnych więcej informacji, tylko, że jest oferta i trzeba się śpieszyć. To ja