#sadstory #coolstory by @amazka. Szkoda, by taki wartościowy komentarz zaginął.

Pracowałem przez 10 lat w knajpie z automatami. Widziałem WIELE takich a nawet 'lepszych' scenek rodzajowych. NIGDY nie wrzuciłem do automatu ani 5 złotych. To jest zabawa dla frajerów i przekleństwo dla ludzi uzależnionych.

NIKT nigdy na tym niczego nie wygrał (oprócz właścicieli automatów). Nie ma żadnych systemów, układów, po których można poznać, że maszyna "zaraz zacznie dawać" i temu podobnych
Ide sobie tak przez miasto , siadam przed knajpe biore piwko siadam czekam na kumpla

Nagle patrze do kolesia podbija babka z kilkoma typkami

Mysle o chodzj bo jakos spinali nagle slysze głośne

ZA TE LUSTERKO i jeb koleś tak dostał w morde że o mało co pięść mu nie zrobila dziury

Napierdzielajo go jak #!$%@? , uslyszalem jakiś płacz patrze obok stoją dzieci tego kolesia :/ tak #!$%@? szkoda mi go
O JAK MNIE #!$%@?Ą TAKIE CIOTY, NO KURNA. O JAKA Z CIEBIE WIELCE HARDKOROWA STULEJA. KAŻDY TAŃCZY, A TY CO? STOISZ W KĄCIE I KIŚNIESZ Z PRZYPADKOWO WYKONYWANYCH I NIEZAPLANOWANYCH RUCHÓW KAŻDYMI KOŃCZYNAMI CIAŁA? JAK TAK MOŻESZ, PRZECIEŻ TO NAJWYŻSZY KUNSZT SZTUKI RUCHOWEJ! JESTEM LEPSZY BO DOSTAŁEM PADACZKI NA PARKIECIE TAK JAK RESZTA LUDU, A TY TYLKO SŁUCHASZ MUZYKI PUSZCZANEJ KAŻDORAZOWO CZTEROKROTNIE, GDY TWOJE WNĘTRZNOŚCI MÓWIĄ CI ŻE WYŻYGASZ SIĘ PRZY TAKICH
#!$%@? no. Nie jestem typem człowieka, który uwielbia stereotypy. Są takie, z których można się pośmiać i te, które są obraźliwe. Ale to, że kobiety są najgorszymi kierowcami świata to prawda, prawda przenajświętsza prawda. Dzisiaj miałem tego kolejny dowód.

Jadę po ulicy jakieś 30km/h i nagle z parkingu wyłania mi się passat kombi. Jakieś 20m przede mną. No to nic myślę, spojrzy w lusterko i się zatrzyma. Próbuję omijać, a to babsko
Byłem dzisiaj w szpitalu odwiedzić moją babcie. Mamłe mówiła że jest na coś ciężko chora i mam ją iść odwiedzić więc się wybrałem. Pytam się pielęgniarek na recepcji na której sali leży, odesłały mnie do jej pokoju. W sali były dwa łóżka, jedno puste i na drugim leżała jakaś obca kobieta, zapytała się mnie czy ja do tej pani obok, na co odpowiedziałem jej że tak, ona odparła że babcia jest akurat
Godzina 6:30, ja zaspany, deszcz, ślisko, Vectra B rozpędzona, ABS w samochodzie nie działa lub go nie ma, Disco Polo w odwarzaczu, poprawiam chwile tylne lusterko... nagle orientuje się, że jadę za szybko, a przede mną droga z pierwszeństwem. Hamulec i poślizg. Wyjechałem prawie całym samochodem na środek drogi. #!$%@? mać, całe szczęście nic nie jechało, bo mógłbym zrobić krzywde sobie i komuś innemu. Całe życie przed oczami. Jade do pracy rozstrzęsiony
@Lukasz17qr: Miałem podobną sytuację kiedyś. Wracałem do domu przez pół Polski drogą którą dobrze znałem. Swoje zrobiło zmęczenie i przeciąłem główną trasę Bełchatów - Łódź jadąc od Piotrkowa Tryb. Dodam że bardzo ruchliwą. Uratowało mnie to, że było późno w nocy i akurat nic nie jechało. Za to ładną hopę zaliczyłem po drugiej stronie drogi. Nic się nie stało, aczkolwiek za każdym razem jak sobie przypominam to aż mnie ciarki za
Dzisiaj dzień matuli więc rano sobie wstaję, daję mojej mamie bukiet kwiatów, czerwonych maków spod Monte Cassino, buziaka w policzek i mały prezent hehe bransoletkę bardzo ładną, pozłacane srebro, a nie jakieś tam plastikowe gunwa.

Za jakiś czas dzwonię do mojej #rozowypasek pytam sie jak u niej minął ten dzień, a ona

a wszystko okej


ja: co tam dałaś swojej mamełe

a nieważne


konsternacja u mnie wielka jak u Kraśki gdy jednak
Mirki, muszę się pożalić. Tak sobie zaplanowałem, że dzisiaj rano nie będę składać życzeń mamie, a dopiero wieczorem jak już wszyscy będziemy w domu, tak że niby zapomniałem o jej święcie xD No spoko, wszystko idzie jak zaplanowane, wsiadamy do auta, już prawie u mamy w pracy, a tu w radiu reklama Lidla, coś w rodzaju "A WIESZ, ŻE DZISIAJ DZIEŃ MATKI? U NAS TANIE KWIATY". no kuuurwa mać, cały mój plan
Idę sobie kiedyś na zakupy do żabki w #lodz, wybieram jakieś prawilne produkty typu czteropak piwa, jakaś mała cola i chipsy. Podchodzę sobie do kasy, babka nabija nabija wszystko i pyta czy chcę coś jeszcze. No to mówię, że paczkę fajek i zaczynam szukać hajsu. Łącznie do zapłaty miałem jakieś 25 zł z groszami, a w portfelu jedynie banknot 100 zł. No cóż, to wyjmuję go i wyciągam rękę w jej
#sadstory i #coolstory z wczoraj.

jechałem tramwajem, na przystanku wsiada babka z wózkiem - we wpakowaniu pojazdu do wagonu pomaga jej facet, będący mieszanką typowego sebka i żula, ot 30+ lat, stare dżinsy, pitbul na klacie i przepita morda. tramwaj jedzie dalej, a facet sympatycznie i bez agresji bajeruję babkę pytaniami o dziecko itp., ogólnie wbrew pozorom dobre wrażenie sprawiał.

dwa przystanki dalej wsiada dziadzia lat 80+. dziadzia musiał przy wejściu najwidoczniej
Przypomniało mi się takie troszkę dla mnie #notcoolstory #sadstory.

Komunia, czasy gdy zegarek i rower górski to było coś co chciał mieć każdy dzieciak.

Oczywiście w nosie jak każde dziecko miałem wszytko po za prezentami. Kiedy już wróciliśmy z kościoła i nadszedł ten czas moim oczom ukazał się piękny niebiesko-czerwony rower górski z 18 przerzutkami Shimano!!

Był tak zajebisty, że tylko kwestią czasu było to, że wszystkie koleżanki będą przy nim
#!$%@? jak ja nienawidzę #!$%@? ludzi ;___;

Mam sobei jednego przyjaciela. Jednego #!$%@?, bo jakoś nie mam zapotrzebowania na obracanie się w dużym towarzystwie. Gadamy o wszystkim, nie ma #!$%@? się w półśrodki, po prostu omawiamy co nas kuje w dupę. Wszystko spoko, ale dotychczas myślałem, że też jestem jego najlepszym przyjacielem. NO #!$%@? NAJWYRAŹNIEJ NIE. Idzie finał lm, a nasze wspólne oglądanie go to taka mała tradycja, a ta #!$%@? stwierdziła