Tak sobie myślę...
Niedawno w telewizji leciał "Kapuśniaczek". Gdyby zrobić jego nowoczesną wersję, powinno to wyglądać tak:
Stara kobieta spotyka kosmitę. Ona mu pomaga, częstuje wegańską zupą z ciecierzycy, a on ożywia jej młodego męża. Mąż jednak nie chce starej baby i idzie wyrywać młode laski w jakimś klubie, a ona postanawia, że rzuca dotychczasowe życie w biedzie i wiąże się z kosmitą.
#przemyslenia #film #kino
Niedawno w telewizji leciał "Kapuśniaczek". Gdyby zrobić jego nowoczesną wersję, powinno to wyglądać tak:
Stara kobieta spotyka kosmitę. Ona mu pomaga, częstuje wegańską zupą z ciecierzycy, a on ożywia jej młodego męża. Mąż jednak nie chce starej baby i idzie wyrywać młode laski w jakimś klubie, a ona postanawia, że rzuca dotychczasowe życie w biedzie i wiąże się z kosmitą.
#przemyslenia #film #kino




























Czy mieliście kiedyś tak, że ktoś z waszych znajomych czy członków rodziny zarzucił wam, wykluczył z czegoś, miał do was pretensje lub obraził się na was, że jesteście jacyś, myślicie w taki czy taki sposób czy chodziło wam o to i o to, albo zaraz zrobicie czy powiecie to i tamto, tylko na podstawie stereotypów płciowych lub dotyczących waszego zawodu/subkultury, choć absolutnie taki stereotyp
Podaj przykład.