Za każdym razem jak widzę Karynę szarpiącą lub przetrzepującą portki swojego małego, kilkuletniego synka, bo coś zbroił, a w obliczu "no ja z nim nie wyczymie" wezwawszy ojca, co też nim szarpie mam ochotę, autentycznie mam ochotę...
JEBNĄĆ OBU W CZAMBUŁ I NAKOPAĆ DO DUPY prawiąc w te słowy, żeby stawił się z równym do szarpanki, a nie na dziecku się wyżywali.
Wiem co to dostać solidny #!$%@? kablem od prodiża, bo
SPGM1903 - Za każdym razem jak widzę Karynę szarpiącą lub przetrzepującą portki swoje...

źródło: comment_uzVzqFbJLiBH4lDTBLSbgVniznRhQUhd.jpg

Pobierz
@goferek: lanie jest ZAWSZE przeciwskuteczne, bo dziecko nie pamięta za co, ale to, że było lane. Pamiętasz za co mama/tata bił? Zresztą - mówiąc, że nikomu nie zaszkodzilo jesteś w błędzie - zaszkodziło: relacjom rodzic-dziecko, wartości rodzica jako wychowawcy zamieniając go w oprawcę oraz dając poczucie, że dziecko nie ma oparcia w rodzicu! To są szkody moralne, dużo cięższe niż fizyczne. Ale wyzwacy tej zasady to starozakonni...
@ethics:
hehe Mirki i Mirabelki, ale zabawowo. Właśnie w tym momencie, sobie z moją konkubentką siedzimy i czekamy na zapisy na szkołę rodzenia. Zapisy są w korytarzu, co chwilę wali papierochami bo kibelek = palarnia. Niektóre ciężarówki siedzą od 6 rano (zapisy od 9). Co najciekawsze, istnieje coś takiego jak magiczne kółeczko, które wylicza w którym tygodniu wypada coś tam. Dzień w jedną czy w drugą i sajonara, 3 godziny czekania w psu