Tutaj jakieś zielonki i dinozaury szkalują za neet, a ja do neet to dopiero aspiruję - jestem w trakcie odwoływania się od negatywnej decyzji organu rentowego i odkładam z pracy w kołchozie właśnie na neet.
Nigdy nie dam sobie założyć kagańca posłuszeństwa wobec kościoła czy innej religii. To nic innego jak narzucanie wiary, jak nie powiedzieć, indoktrynacja. A podobno mamy wolność wyznania. Poza tym, w moim przypadku i tak to by nic nie dało, te całe żałowanie za grzechy, dziękowanie bogu, wiara w mitycznego boga i inne bzdety. Jak już dobrze wiem, jakie s---------e życie mam. Nie rucham, nie mam baby, rodzina uważa mnie za życiową gelejzę,
Ostatnio się zastanawiałem, co by się stało, gdybym się nie obudził wiecie jakiś zawał serca i doszedłem do wniosku, że jestem chłopem, który nie ma nic do stracenia nie mam ani bogactwa jak szach Iranu, ani super wygladu, jak te dzisiejsze nastoletnie Oskarki jedyne, co bym stracił to możliwość chodzenia do kołchozu i przeglądanie wykopu. xD
Jak się nie ma nic do stracenia, to człek inaczej na tę śmierć patrzy, bo gdy
#rosja #ukraina #wojna
źródło: Komfedratow
Pobierz