@l3cho sory to był sklep, natomiast firmy nie pamiętam ale wiem, że golden teachery miały żółtą nalepke na kartonie, columbians niebieską a Mazatepaki czerwoną, więc jak masz coś takiego to śmiało możesz robić jak ja. I pamiętaj żeby je trzymać w mało oświetlonym ale nie zupełnie ciemnym miejsu, ja je trzymałem za telewizorem
  • Odpowiedz
@Atreyu: przebadano wiele odmian psylocybine cubensis i praktycznie nie różnią się od siebie poza wyglądem zewnętrznym. Odczucia jakby różne wersje p. cubensis miałyby dawać inne efekty to projekcja umysłu. Czasami jest tak, że weźmiesz jakąś dawkę i nic się nie dzieje, ale za dwa tygodnie ta sama dawka z tego samego rzutu tej samej odmiany już da inny rezultat. Nie ma co się spierać z ludźmi którzy nie podchodzą rzetelnie
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam pytanie do grzybożerców. Czy pierwszy w życiu psylocybinowy trip spędzony w samotności to bardzo zły pomysł? Zapewne lepiej byłoby z kimś zaufanym, ale nie mam nikogo bliskiego kto nadawałby się na tripsittera.
Planuję zjeść grzyby w domowym zaciszu, może lepiej jest na łonie natury niż w betonowych 4 ścianach, ale nie chcę iść do lasu, bo wsumie nie wiem czego się spodziewać, nie chcę #!$%@?ć nic głupiego np zgubić się w lesie ()
Podzielcie się wrażeniami z Waszych samotnych grzybowych podróży, może jakieś tipy jak się ogarnąć w razie czego?

#psylocybina #psychodeliki #grzyby #narkotykizawszespoko
mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam pytanie do grzybożerców. Czy pierwszy w ż...

źródło: 92a11dc53a026b138e39b33b366e4ab9a50fea462d9acfae931c252927b58480

Pobierz
Odpowiedź sobie na jedno pytanie;

Przyjrzyj się swoim emocjom które przeżywasz zazwyczaj podczas dnia, co Ci po głowie chodzi?

Jeżeli to nie są ciężkie emocje np zal po stracie kogoś lub inne silne emocje to możesz brać grzyby sam czy z kimś.

W innym przypadku te emocje zwala Ci się prędzej czy później na glowe podczas fazy
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: potrzeba trip sittera wynika z kilku głównych rzeczy.
Po pierwsze ten stan i to uczucie mocno cie zaskoczy, prawdopodobnie w jakimś stopniu może niepokoić. Możesz mieć wrażenie, że sytuacja wymyka się spod kontroli, że umierasz, że świat się rozpada, że wariujesz, potem możesz nawet w ogóle zapomnieć, że jadłeś grzyby i być przekonany, że ten stan pozostanie taki na wieki, że tak teraz wygląda życie i tym podobne myśli. To może prowadzić do strachu i np próby wezwania pomocy (karetki, rodziny) co oczywiście tylko pogorszy sytuacją, a trip sitter może cie powstrzymać.
Po drugie możesz nie mieć hamulców społecznych, np opowiadać spotkanym przypadkowo ludziom o swoim stanie, grzybach, narkotykach etc. Rozbierać się w miejscach publicznych, zachowywać się w sposób nadmiernie zwracający uwagę itp. Tutaj też ktoś kto powstrzyma przed największymi głupotami może pomóc.
No i po trzecie, jeśli masz jakieś psychiczne zadry to być może trzeba je przepracować, i tutaj czasem tripsitter moze pomóc, ale to musiałaby być naprawdę najbardziej zaufana osoba.

Jeśli nie masz nikogo i planujesz brać w domu, to mam nadzieje, ze nie z rodzicami czy kimś kto nie powinien o tym wiedzieć, w drugim pokoju. Ogólnie wyjście na łono natury ma swoje plusy, ale tripy domowe, najlepiej w łózku z muzyką na uszach, też są ok. Pamiętaj aby dobrze przygotować playlistę, bo na grzybach możesz mieć ograniczone możliwości obsługi muzyki i w
  • Odpowiedz
@przegrywam_przez_miasto: W integrację polecam kilka skill pointów wydać. Napisz sobie intencje jakie masz przed tripem na kartce, w trakcie spisz myśli, a po... no niestety trzeba będzie te wszystkie "odklejone" pomysły np. chęć do życia wdrożyć. Na ogół to polecam psychoterapię, tylko nie CBT. Psychodynamiczna dobrze się u mnie sprawdza. Same psychodeliki Cię nie uratują, ale mogą być wartościowym drogowskazem jak nauczysz się je czytać. Pozdrawiam
  • Odpowiedz
Jak wyjść z depresji?

Mam problemy ze zdrowiem, słabo się czuję i ciężko jest mi się skoncentrować
Dodatkowo coś w rodzaju PTSD po wydarzeniach w domu (nie chcę wchodzić w szczegóły) i diagnozie choroby.

Nic nie sprawia mi przyjemność i nic mnie nie rusza.