Będę miał trzecie dziecko niebawem i tak z braku laku postanowiłem przejrzeć sobie jakie imiona były nadawane dziewczynkom w latach poprzednich no i trochę witki mi opadły, co prawda margines ale jak mozna nazwać dziecko własne : Melina, Princessa, Miszel, Dziyana nie wspominając o ANH THƯ ale to pewnie jakieś mokebiańskie.
P--------e już na starcie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#heheszki #patologiazewsi #patologiazmiasta
omgoogle - Będę miał trzecie dziecko niebawem i tak z braku laku postanowiłem przejrz...

źródło: image

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@WielkiNos: wczoraj idąc mijałam kobietę z psem bez smyczy. I się zatrzymałam a ona się mnie pyta czy się boję a ja na to, że tak bo pies jest bez smyczy to zaczęła się śmiać bo jej pies nie gryzie. Rzeczywiście bardzo śmieszne.
  • Odpowiedz
Duże miasta są przereklamowane. Warto do nich jechać tylko po to, by nałapać kontaktów, skilla i fajnie uzupełnić CV. Na dłuższą metę lipa. Większość przyjezdnych z którymi rozmawiam, argumentuje to rozrywkami. Jak ich pytam o rozrywki, to odpowiadają "dyskoteki, fajne knajpy, jakieś eventy". No czyli w sumie nie mają zainteresowań i muszą tak sobie czas wypełniać.

Koszty życia są bardzo wysokie, świat kręci się wokół konsumpcjonizmu. Ludzie wydają wszystko co mają, a sukces życiowy mierzony jest dobrem materialnym XD Muszę odpukać teraz te kilka lat, potem zdalna lub hybrydowa. Mogę nawet te kilkadziesiąt kilometrów dojeżdżać z kobietą 2x w tygodniu, spoczko.

Duże miasta to iluzja dla biedaków. Każdy się tam pcha, a na dobre życie stać tylko najlepiej zarabiających. Reszta żyje na kredytach, od 1 do 1 i się sama oszukuje, że to jest jakiś poziom. A poziom taki sam jak Zbyszek z produkcji, który dostał mieszkanie po dziadkach w małym miasteczku i zarabia 3k na produkcji bez kredytu.

Co
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

A poziom taki sam jak Zbyszek z produkcji, który dostał mieszkanie po dziadkach w małym miasteczku i zarabia 3k na produkcji bez kredytu.


@gejfrut100: Tylko że jeśli ktoś nie dostał po dziadkach NIC, to w powiatowym, przy tamtejszym rynku pracy, jest jeszcze większym gołodupcem niż w mieście top3
  • Odpowiedz
Takie 20-letnie BMW potrafi być droższe od tych nowych kijanek.


@Tja88: ale nie wliczamy kosztów remontu do ceny ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz
Dzisiaj mija dokładnie drugi miesiąc odkąd na melinie nie ma wody. Nie to, że ciepłej, ale zimnej też.
Mija drugi miesiąc odkąd Gosia chodzi srać za garaże i podmywa się wodą z kałuży.
Czy to jest teraz modne?
#bonzo #patologiazmiasta #srajzwykopem
g0blacK - Dzisiaj mija dokładnie drugi miesiąc odkąd na melinie nie ma wody. Nie to, ...
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Oczywiście dzicz i patologia musi wystawiać flagi z nazwami miejscowości. Najlepsze są flagi z miejscowościami Sztokholm i k---a Flaga z nazwą firmy Foto Higiena. To już podchodzi pod profanacje flagi chyba ? Jakoś holendrzy umieją nie robić wiochy.
#mecz #patologiazewsi #patologiazmiasta #patologia
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Najbliższą rodziną Wiktora jest babcia i brat bliźniak. Chłopak wychował się bez ojca i matki. Mama chłopców została pozbawiona praw rodzicielskich. Ojciec natomiast nie żyje.

Babcia nie wierzy, że jej wnuk mógł kopać człowieka po głowie z premedytacją. Według niej po prostu znalazł się w złym miejscu i złym towarzystwie.

"Fakt" opisuje, że Wiktor, kiedy wrócił do domu po tragicznych wydarzeniach, powiedział babci o tym, co się wydarzyło. Pojechali na policję. Następnego
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@IreuN: Ja się też wychowałem bez ojca i matki, i jakoś w wieku szesnastu lat (oczywiście, głupie rzeczy robiłem) nie n-----------m z kolegami człowieka na imprezie.
Mam nadzieję, że s---------w, będą sądzić jako dorosłych.
  • Odpowiedz
Nie normalizujmy zachowania małp wśród ludzi, nie ma zadnego wytlumaczenia dla tego co zrobili niewazne jakie srodowisko i osoby ze srodowiska, kazdy ma w sobie jakis hamulec, nie powinno sie z-----c czlowieka na smierc niewazne co. Licze na to ze ktos sie nimi zajmie
  • Odpowiedz
Mirki i Mirabelki, co się odwala z #autobusy miejskimi ostatnich parę miesięcy??

W poziomie niepoprawnej jazdy, pośpiechu i agresji drogowej przegonili #audi i stare #gruz #bmw . Chyba zatrudniają kierowców autobusów naprawdę z łapanki i z prawem jazdy znalezionym w czipsach. Naprawdę. Do szeregu wykroczeń jak jazda na palącym się od 2 sekund czerwonym, siedzeniem na zderzaku, trąbieniem bez ostrzegawczego powodu, zjazd z ronda z wewnętrznego pasa, dzisiaj doszło dwukrotne przekroczenie podwójnej ciągłej.

Przynajmniej takie wrażenia mam ze #szczecin i #poznan gdzie jeżdżę notorycznie. W #krakow tego (jeszcze) nie zauważyłem, ale tam jeżdżę nieco mniej ( Szczecin 400 - 800 km miesięcznie, Poznań 400 - 800 km kwartalnie, Kraków 200-400 km kwartalnie).

A
  • 32
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Adamfabiarz: Miałem podobne obserwacje, potem zacząłem zwracać uwagę kto siedzi za kierownicą: zamiast wąsatych panów o jasnej karnacji, pojawili się równie wąsaci panowie o ciemnej karnacji i kobiety rożnego umaszczenia. Obserwacja z kilku miast w Lubuskim.
  • Odpowiedz
Chyba zatrudniają kierowców autobusów naprawdę z łapanki i z prawem jazdy znalezionym w czipsach


@Adamfabiarz: Bo nikt normalny nie chce pracować w miejskim autobusie gdy na turystyce zorganizowanej dostaniesz z 2-3x wyższą pensję bez problemu wożąc wycieczki po różnych Medjugoriach na kiju. A na zachodzie to już w ogóle możesz dostać po 300€ dniówki i w 1-2 miesiące zarobić roczną pensję z ZTM xD

Także to co się dzieje w
  • Odpowiedz
Ceny w gastro rosną i będą rosnąć, a wiecie dlaczego? Bo ludzie na ogół nie mają jakichś zainteresowań i pasji, a dla korposzczura w dużym mieście wizyta w kawiarni i restauracji to jest obowiązek w tygodniu, bo po prostu bez tego by się zanudził XD Nie zgada się z kolegami nad jezioro czy piłkę, rower, kajak, czy nawet na koc wieczorem nad rzekę z zakupami, ale zgada się na browara i burgera pod parasole. Nawet tu na wykopie w dyskusjach mniejsze vs większe miasto pojawia się argument "a jakie tam są knajpy" XD

Wy po prostu zawsze zapłacicie i nie podskoczycie, przecież krytyka ceny świadczy o tym, że UUU WAS NIE STAĆ I CO LUDZIE POWIEDZĄ, najwyżej odmówicie sobie czegoś innego. Dla Polaka wyjść na burgera na miasto to po prostu luksus i dowód na dobrobyt. Przecież w takiej Warszawie czy Wrocławiu pojechać nad fajne jeziorko to godzina zanim się z miasta wydostaniesz (nie mówię o jakimś g---o zbiorniku wodnym z masą dzieciarni dookoła), jesteście często odizolowani od przyrody, gro osób nie uprawia ŻADNEGO SPORTU i tylko czeka do piątku żeby coś zeżreć, posiedzieć przy stoliku i na końcu się nawalić, naćpać i obudzić rano we własnych rzygach w mikrokawalerce za 3000 zł+ opłaty. To też umiecie tylko żreć i chlać. Taki wasz obraz XDDD. Jest popyt - ceny są podnoszone, bo i tak zapłacicie xD Podobnie zresztą jest z najmem mieszkań, dlatego inwestycja w nieruchomości to żyła złota, bo jest koszenie frajerów na hajs.

Poza tym, takim fajnopolakom (nie uderzam tu do polityki) to wiele nie trzeba, wystarczy zmienić nazwę z Burger Classic na "Johnny Mielony", odrobina marketingowego contentu w opisie dania, rzemieślnicze bułki i kraftowe mięso i już się wam oczy świecą i rzucacie banknotami xD Kluczem jest po prostu znaleźć lokal na wynajem w centrum, a o to jest bardzo trudno i mafia trzyma na tym łapy, dlatego nie dla psa kręcenie lodów na frajerach, a dla
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 18
@Kopyto96 ale czy to źle? Dzięki temu nad jeziorem masz spokój i ciszę, bo korpo ludki siedzą w przepełnionych ogródkach zajadając się kraftowym burgerem po 60PLN.

Dzięki takiemu konsumpcyjnemu podejściu do życia, będą też zmuszeni z---------ć ciężko do emerytury bo nie są w stanie odłożyć grosza by ogarnąć sobie oszczędności czy inwestować.
  • Odpowiedz
@Kopyto96 Foodtracki są najlepszym przykładem tego jak Polacy kochają ten pseudo luksus jedzenia na mieście - wszędzie wypisane że coś kraftowe, unikatowe, cena jeszcze wyższa niż w restauracjach. Polski Foodtrack to zaprzeczenie w ogóle idei czegoś takiego, w foodtracku ma być dużo i tanio, a nie mało, drogo i wszystko w otoczce "kraftu".
  • Odpowiedz