#psychologia #przegryw #tfwnobf #tfwnogf
Wszystko
Wszystkie
Archiwum
- 3
#psychologia #przegryw #tfwnobf #tfwnogf
- 3
- 2
@sitzv: http://zdrowie.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/434064,syndrom-dda-to-mit-spor-dr-witkowskiego-z-prof-mellibruda.html
co nie zmienia faktu że OP ma prawdziwy problem - ale nie jest to DDA
- 125
- 66
I chu*! Nie było wygrywania. Do 22lvl kilka razy stałem sam w zupełnie obcym mieście, albo w kraju w którym nawet nie znałem języka i trzymałem w jednej ręce małą torbę z gaciami, a w drugiej dosłownie z pięć dych. Nie znając nikogo, nie mając domu, nie mając pracy itd. I wuj wielki i bąbelki. Miało być wygrywanie życia, a do Twojego lvl to było ciągłe spier*alanie przed kimś, czy przed czymś i #przegrywconstans. Urwa, do ilu ja różnych szkół chodziłem. Żadnych przyjaciół, zero wsparcia, od rodziny jak najdalej. Raz jak mieszkałem z ojcem (byłem w klasie maturalnej) to mi w środę powiedział, że w piątek się wyprowadza (wynajmowane mieszkanie) i że mam się pakować. A jak się go spytałem gdzie się przeprowadza to mi powiedział "chciałbyś wiedzieć". Czaisz to Miron? Matura na karku, a ja z plecakiem t-shirtów i ch*jem położonym przez plecy na całe życie ku*wa stałem jak #!$%@? na dworcu w jakiejś Zielonce.
I co... że niby dałem radę? Tyle dałem radę, że się nie #!$%@?ąłem pod pociąg. Maturę chciałem zrobić i zobaczyć co będzie dalej... a dalej to jeszcze długo było
- 4
Matka-dobra kobieta ze zniszczoną psychiką przez te lata picia, aktualnie choleryczka, problemy z agresją słowną i fizyczną, gdy puszzają nerwy ojciec dostaje w morde. Wszystko usprawiedliwa, ze mu się należało. Kłótnie na codzień, nie ważne czy jest dobrze czy jest źle.
Od 2 lat mniej więcej w rodzinie tematy okołorozwodowe. Jeszcze końcówką grudnia aż miło było na nich popatrzeć, wzajemnie się starali i nawzajem mówili, że nigdy nie było między nimi tak dobrze.
Tydzień
- 4
Ojca nie usprawiedlwiaj, dać go na terapię w zamkniętym ośrodku, najlepiej kawałek od domu, matkę na terapię dla osób współuzależnionych. Na siłę małżeństwa nie ratować, niech dojdą z samymi sobą do ładu, potem niech się dogadują.
- 116
Nawet jeśli zdarzy się cud i będę wygrywem w dorosłości to i tak już nie odwrócę tego co się stało. To już minęło i nigdy nie
Komentarz usunięty przez autora
- 0
Chyba że płyn zabije jakieś bakterie z którymi się to kisi czy coś. wtedy zostanie tylko kompot ( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■
Witam wszystkie mireczki.
Wcześniej zapowiadałem, że zrobię AMA ale jednak postanowiłem, że zamiast tego
opiszę swoją historię na mirko, w kilku częściach. Mam jakąś potrzebę
- 2
Mireczki by chciały AMA z królem przegrywów jak lew jest król dżungli?
Mam 18 lat, właśnie skończyłem licbazę. Moi rodzice są alkoholikami od wielu lat. W szkole byłem olewany, wyśmiewany i prześladowany, przez całe życie miałem może kilku kolegów, z żadnym już nie utrzymuję stałego kontaktu. Koleżanek nie miałem żadnych, a GF to już jakaś abstrakcja. Teraz sobie żrę i żyję z depresją, nerwicą, zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi i fobią społeczną.
Od kiedy są wakacje wychodzę z domu raz na jakieś 3 dni, żeby kupić bułki czy tam oranżadę. Oczywiście idę szybkim, nerwowym krokiem (chyba nawet nie umiem inaczej) pocę się jak #!$%@?, jest mi niedobrze, psy szczekają a dzieci płaczą na mój widok.
- 8
Przepraszam z góry, jeśli pokręciłem coś z cytowaniem.
@
@30LP na przyszłość odpisuj w tym samym wpisie w komentarzach. skoro temat ten sam, to nie ma sensu tworzyć nowego.
nie masz jakiegoś #!$%@? społecznego, nie boli cię twój wiek. z tego co widzę to problemem są głównie dwie rzeczy - fakt, że nie umiesz zagadać i utrzymać rozmowy z kobietą i to, że robisz mało produktywnych rzeczy, a dużo
13
Kim są DDA?

W społeczeństwie panuje wiele mitów na temat osób uzależnionych od alkoholu. Dodatkowo bardzo mało mówi się o społecznych skutkach alkoholizmu, w tym o syndromie dotykającym Dorosłe Dzieci Alkoholików. Dorosłe dzieci alkoholików DDA najprościej rzecz ujmując to dzieci wychowujące się w...
z- 2
- #
- #
- #
- #
- 4
3
List do strachu - czyli DDA wolne od strachu
- 0
- #
- #
- #
- #
3 rok studiów, wiadomo studenckie życie chlanie chlanie,na uczelnie rzadko zaglądam, WSZYSCY na około chleja niby luz.
Ale że ogarniam swoje achievmenty: DDA, AA in progress, 4:20, wiem że mam problem i zaczynam szukac rozwiązania. Szybka obczajka internetu: JEST! spotkania DDA raz w tygodniu terapia grupowa 200 metrów od domu. Idealnie: #!$%@? tam.
Spotkania wyglądają tak, że na starcie każdy po kolei opowiada o tym co robił przez ostatni tydzień, o tym co go cieszyło z czego jest zadowolony, generalnie co tam u Ciebie. Niby nic wielkiego ale dobra faza tak przed obcymi ludzmi sobie opowiadać o najskrytszych emocjach o którym nie mówisz ludziom spotykanym na codzień. Zawsze wychodziłem stamtąd uśmiechnięty lżejszy i na plus. Ale nie zmieniło to zupełnie nic wracałem ze spotkania, szybka obczajka 4:20 na zegarze, więc jedziemy. Jakieś piwko jakaś wódka luz. Generalnie nadal codzienne odmienne stany świadomości a tak z doskoku dla zajawki spotkania DDA.
- 0
Podział na #!$%@? i tych co wygrali życie tak bardzo przerysowany. Człowiek czyta to wszystko, przygląda się i przegląda w tych wypocinach, próbuje sie zorientowac do której grupy należy. Podskórnie czuje że nawet opisywanie jego wygranego życia na stronie ze śmiesznymi obrazkami czyni go przegrywem, ale twardo ciśnie tysiąc rad, bo wszyscy tak bardzo #!$%@?. Ponieważ w tym roku #!$%@? trzecią dekadę swojego życia mimochodem włączają sie jakieś lekkie podsumowania, autoreflesja z podstawowym pytaniem czy jestem tym kim chciałem być w wieku 30 lat?
Ale żeby dłużej nie przynudzać.
Jestem DDA. Tata mój kochany pół litra wódki dziennie od kiedy pamiętam. Mama kochana ostatnie 10 lat załączyła się faza, ale piwkowanie, niby takie nieszkodliwe. Ja sam nie lepszy od powiedzmy 8 lat odmienne stany świadomości, głównie smażenie w trybie codziennym. Dni trzeźwości tylko wtedy gdy choroba jakąś że łóżko żę najgorzej. Tak to nigdy dłuższej przerwy niż dzień bo jak wracają demony do głowy i bezsenność najgorsza tysiąć myśli na sekunde że najprościej jednak sie #!$%@?ć, bo i po co nie. Błedne koło wiadomo jak jest. Generalnie patologia ciężka.
- 0
#dda #psychologia #toksycznirodzice #zwiazki #milosc
- 4
Ludzie z toksycznych rodzin często budują poczucie własnej wartości poprzez pomaganie innym. Dla nich bycie wartościowym, to bycie przydatnym komuś lub do czegoś. Dlatego wybierają partnerki / partnerów, których potem chcą zmieniać, poprawiać. Chcą się przydać komuś w wychodzenia np. z nałoogu, depresji.
- 0
18
DDA Czyli syndrom dorosłego dziecka alkoholika

Szukałem odpowiedzi dlaczego różni znajomi zachowują się w podobny dziwny sposób. Ich cechy pokrywały się. Dziś bez wgłebiania się w ich przeszłość samą obserwacją zachowań mogę domyślać się, czy mieli w rodzinie alkoholika. To tez odpowiedz dlaczego ex byla agresywna, inna ex chciala kontrolowac...
z- 8
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Kilka słów ojca prowadzącego audycję. Dom mojej żony to niewidoczna gołym okiem patologia. Kiedyś był alkohol i przemoc, teraz jest tego mniej - jest inaczej. Rodzice, którzy nie mają do siebie za grosz szacunku i jedyne co ich łączy to wspólny dom. Kiedy do nich nie przyjedziemy to wyzywają się i odnoszą wulgarnie. #!$%@?, ty #!$%@?, śmierdzielu, brudasie, #!$%@? się - to najczęstsze co słychać w domu. Tyle dobrego,
12
Potrzeba poczucia kontroli w relacjach interpersonalnych u DDA

Życie dziecka w rodzinie alkoholowej nie różniłoby się zbytnio od życia dziecka w "normalnej" rodzinie, gdyby nie jeden drobny szczegół - jego rodzic lub rodzice piją.
z- 0
- #
- #
- #
3
Zaburzenia psychiczne: Czy syndrom DDA naprawdę istnieje? Fakty i mity

Dorosłe Dzieci Alkoholików - czy coś takiego w ogóle istnieje?
z- 0
- #
- #
- #
- #
- #
- #

















Jestem w kropce. Czeka mnie w tym roku wyprowadzka z toksycznego domu, szukanie chwilowej pracy, prawdopodobnie studia na innym końcu Polski. Studia, które odwlekam od kilku lat, bo nie chce niczego zaczynać z taką sytuacją w domu. Gównopraca za śmieszne pieniądze w malł ambitnym zawodzie. Jednocześnie strasznie duże ambicje, żeby coś zmienić. Oszczędności, które topnieją i rozterki, czy brać kredyt na studia czy cisnąc zaocznie i harować jak wół. I strach, ze nie dam rady.
Jeden z najgorszych momentów w moim życiu.
#gorzkiezale #mirkowyznania #studia #dda
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo