#anonimowemirkowyznania
Witajcie Mirki. Piszę do Was, bo chciałabym znaleźć osoby, takie jak ja. Pochodzę z domu, w którym są problemy z #a-----l. Nie chodzi tu o moich rodziców, lecz o babcię. Ma ewidentny problem z #alkoholizm, ale u nas w domu jest to temat tabu. W dzieciństwie często po pijaku na mnie krzyczała, wyzywała mnie, zdarzyło się także, że uderzyła. Dorastając w takim domu kiełkowała we mnie
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Musisz uprzedzić chłopaka i powiedzieć mu jak do tego podchodzisz. Albo zrozumie albo nie. Generalnie jak rozumiem wymagałabyś od niego, aby był abstynentem. Inni mają inne wymagania wobec swoich partnerów. W naszej kulturze rzeczywiście trudno jest nie pić, ale jeśli masz uraz psychiczny, on musiałby się podporządkować. W Polsce mimo wszystko zdarzają się ludzie niepijący, jeśli to będzie dla niego problem, poszukaj takiej osoby. No i nie rozumiem jakim
  • Odpowiedz
OP: @Micylian: tylko chodzi o to, że każdego kto pije traktuję jakby był alkoholikiem, jakby po jednym piwie miał mnie zwyzywać i uderzyć, jest we mnie taka podświadoma myśl, lęk, którego nie umiem z siebie wyrzucić... bo racjonalnie myślę i wiem, że to niemożliwe, ale jak dochodzi do takiego kontaktu z kimś po alkoholu, to we mnie rośnie ten strach.

@Mordeusz: Mój chłopak wie o tym, wie jak
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Jestem w kropce. Czeka mnie w tym roku wyprowadzka z toksycznego domu, szukanie chwilowej pracy, prawdopodobnie studia na innym końcu Polski. Studia, które odwlekam od kilku lat, bo nie chce niczego zaczynać z taką sytuacją w domu. Gównopraca za śmieszne pieniądze w malł ambitnym zawodzie. Jednocześnie strasznie duże ambicje, żeby coś zmienić. Oszczędności, które topnieją i rozterki, czy brać kredyt na studia czy cisnąc zaocznie i harować jak wół.
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dron_z_grafenu: Miron, nie będę Cię tu pierniczył za uchem, że weź się za siebie czy ki ch*j. Powiem Ci tylko, że do 13 roku życia przeżyłem wszelakie umysłowe gunwa włącznie z chęcią się zaje*ania z balkonu, czy pod pociąg. A potem stwierdziłem, że muszę zacząć wygrywać życie i wziąłem się za siebie. I wiesz co?

I chu*! Nie było wygrywania. Do 22lvl kilka razy stałem sam w zupełnie obcym mieście, albo
  • Odpowiedz
Mirki, dopomóżcie. Kiepska sytuacja w rodzinie. Rodzice 55 i 54 lata, ojciec (inżynier, przedsiębiorca, prowadzi własną firmę) od kilkunastu lat nie radzi sobie z alkoholem, od kilku lat próbuje różnych terapii, na zmianę okresy trzeźwości i picia. Aktualnie sporadycznie. W tej chwili drugi dzień z rzędu po długim czasie bez.

Matka-dobra kobieta ze zniszczoną psychiką przez te lata picia, aktualnie choleryczka, problemy z agresją słowną i fizyczną, gdy puszzają nerwy ojciec dostaje
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@fanonzun:
Ojca nie usprawiedlwiaj, dać go na terapię w zamkniętym ośrodku, najlepiej kawałek od domu, matkę na terapię dla osób współuzależnionych. Na siłę małżeństwa nie ratować, niech dojdą z samymi sobą do ładu, potem niech się dogadują.
  • Odpowiedz
@fanonzun: Przede wszystkim zrozum, że twoi rodzice są dorosłymi, samodzielnymi ludźmi i ich małżeństwo jest ich sprawą. Dzieci - niezależnie od wieku - nie powinny angażować się w spory między rodzicami, szczególnie jeżeli przybierają one tak rozwlekłą i (sorry) patologiczną formę. Twoimi rodzicami, jeżeli są w ogóle obustronnie zainteresowani ratowaniem małżeństwa, powinien zająć się specjalista (psycholog, ksiądz, Harry z Tybetu - cokolwiek), a nie ty. To co ty możesz i
  • Odpowiedz
Czasem tak sobie wyobrażam jak dobre mogłoby być życie. Gdyby nie to, że moja rodzina jest dysfunkcyjna, gdyby nie szkoła, odrzucenie i prześladowanie przez rówieśników. Gdyby nie całe lata stresu i beznadziei, zabicie we mnie ambicji, celów i poczucia własnej wartości. Tak niewiele a tak wiele.
Nawet jeśli zdarzy się cud i będę wygrywem w dorosłości to i tak już nie odwrócę tego co się stało. To już minęło i nigdy nie
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dron_z_grafenu: a jakby tak wstać rano i w myślach postawić grubą krechę między tym co było ina to nie mamy już żadnego wpływu a teraźniejszą chwilą na którą wpływ mamy ogromny? Nie łam się kumplu, Twoja siła leży między lewym i prawym uchem i w twoich rękach. KAŻDY JĄ MA. :)
  • Odpowiedz
mircy, pokłóciłem się z ojcem lvl 65 , i w afekcie do ok 50l bimbru dolalem 1l pura mietowego. będzie dobre?
ps. zobaczy mnie najwcześniej za dwa lata

#dda #ddd #feelsy
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@galaxie500: zdaje mi się że 1:50 to zbyt małe stężenie by coś było na życzy.
Chyba że płyn zabije jakieś bakterie z którymi się to kisi czy coś. wtedy zostanie tylko kompot ( ͡° ͜ʖ ͡°)-
  • Odpowiedz
@dron_z_grafenu: Nie wiem czy tkwisz jeszcze w tej rodzinie czy nie, ale radzę Ci wynoś się od nich jak najwcześniej. Wiem, że nie zawsze się da, bo są różne sytuacje, ale piszę Ci to jako gość którego ojciec siedział 3 za znęcenia się nad rodziną i zniszczył ją praktycznie całą - siostra poszła w jego ślady odebrali jej dziecko, matka została przez niego kaleką wymagającą mojej opieki, a ja za
  • Odpowiedz
@dron_z_grafenu: Bardzo Ci współczuję, też jestem dda. Choć staram się jak mogę i próbuje w końcu zintegrować się z otoczeniem to nie do końca wiem, jak to jest i co to znaczy "normalnie" i "normalność". Trzymaj się, gdybyś potrzebował pogadać czy coś to pisz pw.
  • Odpowiedz
#depresja #przegryw #tfwnogf #fobiaspoleczna #dda #ptsd #nerwica #ocd #ama #pytanie

Mireczki by chciały AMA z królem przegrywów jak lew jest król dżungli?

Mam 18 lat, właśnie skończyłem licbazę. Moi rodzice są alkoholikami od wielu lat. W szkole byłem olewany, wyśmiewany i prześladowany, przez całe życie miałem może kilku kolegów, z żadnym już nie
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@lubielizacosy: czy Ty właśnie radzisz wchodzenie we friendzone? nie, to się nie przerodzi w uczucie. przyjaźń/zwykła znajomość z kobietą - jak najbardziej, ale nie po to, żeby ją uwieźć.

@30LP na przyszłość odpisuj w tym samym wpisie w komentarzach. skoro temat ten sam, to nie ma sensu tworzyć nowego.

nie masz jakiegoś s----------a społecznego, nie boli cię twój wiek. z tego co widzę to problemem są głównie dwie rzeczy - fakt,
  • Odpowiedz
Własnie odkryłem że mam uraz do krzyczacych na siebie osób. Jakaś wewnętrzna potrzeba kazała mi iść do innego pokoju i włączyć tv tak żeby tego nie słyszeć. Czyżby syndrom #dda?
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

dobra jedziemy dalej z tematem,

3 rok studiów, wiadomo studenckie życie chlanie chlanie,na uczelnie rzadko zaglądam, WSZYSCY na około chleja niby luz.
Ale że ogarniam swoje achievmenty: DDA, AA in progress, 4:20, wiem że mam problem i zaczynam szukac rozwiązania. Szybka obczajka internetu: JEST! spotkania DDA raz w tygodniu terapia grupowa 200 metrów od domu. Idealnie: n-------m tam.

Spotkania wyglądają tak, że na starcie każdy po kolei opowiada o tym co robił przez ostatni tydzień,
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@nie_kojarze_wlasnej_twarzy: wiesz że gadasz bzdury? czemu nie poszedłes na indywidualną ale gratuluję takiego podejścia do dda. jedyne co musisz zrobić to znaleźć chlejącą laskę i czekać aż urodzą się wam kolejne nieszczęśliwe dzieci, które będą na wykopie pisały jak to fajnie jest pić z ojcem, i w sumie wygryw, bo lepiej niż próbowac sobie poradzić z problemem.
  • Odpowiedz
@migdal91: masz prawo sądzić, że to bzdury i szczerze sam uważam podobnie. Ale bez przesady to tylko internet i strona ze smiesznymi obrazkami. Ale generalnie nie podoba mi sie to jak ludzie kochają oceaniac innych i miec tysiac złotych rad. A już w grupie to się czują najlepiej. Masz problem człowieku ogarnij sie szukaj pomocy gadasz bzdury, jak mowisz ze nie masz problemu to masz jeszcze wiekszy problem. A szczerze
  • Odpowiedz
Przeglądam sobie ten wykop pare ładnych lat od zawsze z przyczajki. Ostatnio co raz częściej zaglądam na to całe mikro mirko z przyczajki bo jak inaczej. I co się mózg poprzestawiał, że już operuje człowiek we własnej głowie tym całym slangiem, że heheszki, że przegryw, że wygryw. Pierwszy post ten, który właśnie płodzę edytowany dziewięć razy. Troche stres bo zaraz każą usuwać konto, jeszcze większy że nikt nie każe usuwac konta i
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ChocolateThunder: o widzisz juz podsumowałeś w jednym zdaniu mój nastepny wpis o spotkaniach DDA. Ale napisze o tym tak czy siak z 3 akapity bo coś trzeba p---------ć, pomarnować klawiature, a być może ktoś to uzna za wartościową lekturę. I chyba musze dużymi literami pisać na wstępie: NIE PŁACZE NIE UŻALAM SIĘ mówie jak jest. Bo z tą nienawiścią tak napisałem na szybkości generalnie. Dawno przerobione ; )
  • Odpowiedz
Mimo swoich marzeń o znalezieniu kobiety, która troszczyłaby się o niego, ostatecznie zamieszkał z kobietą bezradną i potrzebującą opieki. Przeczuwał, kiedy się żenił, że nie jest ona dla niego właściwą osobą, ale jego potrzeba odgrywania dziecięcych fantazji o udzieleniu pomocy przytłoczyła trzeźwy osąd.

#dda #psychologia #toksycznirodzice #zwiazki #milosc
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@szasznik: Cytat z książki S. Forward "Toksyczni rodzice"

Ludzie z toksycznych rodzin często budują poczucie własnej wartości poprzez pomaganie innym. Dla nich bycie wartościowym, to bycie przydatnym komuś lub do czegoś. Dlatego wybierają partnerki / partnerów, których potem chcą zmieniać, poprawiać. Chcą się przydać komuś w wychodzenia np. z nałoogu, depresji.
  • Odpowiedz
#zyciowezawieruchytomcia

Kilka słów ojca prowadzącego audycję. Dom mojej żony to niewidoczna gołym okiem patologia. Kiedyś był a-----l i p-----c, teraz jest tego mniej - jest inaczej. Rodzice, którzy nie mają do siebie za grosz szacunku i jedyne co ich łączy to wspólny dom. Kiedy do nich nie przyjedziemy to wyzywają się i odnoszą wulgarnie. S--------j, ty chuju, śmierdzielu, brudasie, o-------l się - to najczęstsze co słychać w domu. Tyle dobrego,
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ojciec chciał ze mną porozmawiać,. Zlałem go bo był pijany mówiąc mu ze jest nietrzeźwy i nie będę z nim rozmawiał. Jest on w sumie alkoholikiem który jest dość leniwy i jak to alkusy mają do siebie to często mają ból d--y o wszystko. Przez to nie bardzo go lubię. Otóż wszedł do pokoju i zaczął mówić o tym jak go traktuje i ze jemu nie wyszło jak matce itd. Wszystko po
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@roman_p13: Znam to z autopsji. Nie przesadzasz. Jego alkoholizm dotyka też ciebie ale jego mało to pewnie obchodzi i nie próbuje nawet się zmienić. Więc nie ma co się litować
  • Odpowiedz