OP: @aHmuX: @guriii: @partycjaD: @Kaeso: thx :)

@TheOneWhoKnocks: to po prostu rozmowa, ale bardzo treściwa. Na pierwszej wizycie opowiedziałem z jakim problemem przyszedłem, w moim przypadku było to to co opisałem w pierwszym akapicie. Terapeuta odpowiednimi pytaniami zgłębia problem, jestem pod dużym wrażeniem tego jak potrafi wydobyć ze mnie sedno problemu, sam nigdy bym sobie tych pytań nie zadał. Nie stawia
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@tabarok: Znam. Zawsze, gdy w młodości dostawałam pieniądze na zakupy, robiłam je przed powrotem ojca.
Mama nie miała tyle szczęścia dostając wypłatę. Zawsze gwizdnął stowkę lub dwie. Niby na leki.
  • Odpowiedz
ElfickaStara: pamiętaj, że w relacji jesteś w dwie osoby. Zatem Twoja partnerka powinna przestrzec rodziców, przed zadawaniem takich trudnych pytań. Mam podobną sytuację, różowy bez ojca. Sam powiedziałem to w rodzinie i oni mają na tyle taktu, że nie dopytują się o coś, co mogłoby sprawiać jej ból. Więc bądź spokojny i żyj, nie pozwalająć by ciężkie doświadczenia z przeszłości miały wpływ jeszcze na teraźniejszość i przyszłość.

Zaakceptował: Precypitat
  • Odpowiedz
Czy jest ktoś kto jest po terapii DDA? Możecie opisać ile trwała? Czy coś zmieniła i czy można z tego wyjść na zawsze? Co można robić poza terapia, żeby dobrze się czuć? #dda #depresja
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania nie jestem w stanie ci pomóc, ale chciałbym tylko powiedzieć że jakby chrzestny czuł się w waszym domu nieswojo, czy niekomfortowo, to by nie przyjeżdżał, może to jakoś Ci pomoże w częściowym pozbyciu się wstydu :/ Bo szkoda czasu na wstydzenie się!
  • Odpowiedz
@zloty_wkret: moim zdaniem nie ma jednego wzorca "dda" - każdy przypadek jest inny,
nawet w tych "testach" na dda są takie kontrasty typu "bierzesz na siebie za dużo odpowiedzialności" vs. "nie potrafisz wziąć na siebie odpowiedzialności" :) -- a ta sama "przypadłość"

co cię powinno zaniepokoić - na pewno jeżeli jej o--------a ni z tego ni z owego a potem udaje jak gdyby nigdy nic nie było
jeżeli cię idealizuje
  • Odpowiedz
Od paru tygodniu zauważam mocno obniżone samopoczucie, spadek energii i motywacji. Jestem dla siebie wyrozumiała i zarazem staram się trzymać codziennej rutyny.

Mimo to, dzisiaj zdałam sobie sprawę, że pewne kompulsywne zachowania powoli i stopniowo wracają co mnie bardzo mnie martwi i nie wiem, jak wrócić do równowagi.


@AnonimoweMirkoWyznania: Masz swje wlasne problemy, ktore udaje Ci sie opanowac, ale jestes tez poddana "codziennej" presji, jak kazdy z nas. Ja np.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania czy poza lekami próbowałaś innych metod walki z nerwicą?
Jeśli nie to polecam udać się na psychoterapię, która faktycznie pomoże ci poukładać w głowie. Samemu się z tego nie wyjdzie, a leki nie eliminują problemu tylko czynią życie trochę znośniejszym w momencie ich brania. Po odstawieniu prędzej czy później problemy znów się pojawią, jeśli faktycznie się z nimi nie zmierzysz.
  • Odpowiedz
@LajfIsBjutiful: każdy następny telefon będzie łatwiejszy. Pamiętam jak mnie posadzili na słuchawce, żebym odbierał telefony od zagranicznych klientów w sprawie faktur i płatności. Wiesz, nie dość że wcześniej dość rzadko w ogóle z kimś rozmawiałem po angielsku w pracy to wtedy musiałem gadać z klientami z sprawach biznesowych. Strach niesamowity, ale po tygodniu dało się wpaść już w pewną rutynę
  • Odpowiedz