Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czasem na tagu pojawiają się pytanie odnośnie terapii. Postanowiłem napisać coś od siebie, może pomoże to komuś podjąć decyzję.

Krótko o mnie: w domu alkoholowym mieszkałem około 15 lat. Pił jeden z rodziców, był HFA (alkoholik wysokofunkcjonujący). Normalnie pracuje na wysokim stanowisku, można powiedzieć, że jest poważanym człowiekiem. O piciu nie wie nikt oprócz mnie i mojej mamy. Że mój rodzic jest alkoholikiem zorientowałem się późno, bo miałem około 18 lat. Od tego czasu wiedziałem, że jestem DDA ale próbowałem sam sobie z tym dać radę. Jak możecie się domyślić, bez skutku.

Terapię rozpocząłem w sumie z przypadku. Pomimo wyprowadzki z domu niewiele się poprawiło a mówiąc dokładniej leciałem po równi pochyłej. Z jednej strony wszystko było dobrze: studia, praca, związek. Z drugiej cały czas czułem, że coś jest nie tak.

Najpierw była konsultacja, w moim przypadku 2 razy po godzinie. Po konsultacji potwierdzenie mojej diagnozy: kwalifikuje się na terapię. Tutaj nastąpiła pierwsza niespodzianka: skierowany zostałem na terapie grupową, idąc na konsultacje byłem pewien, że wyląduje na indywidualnej. Trochę mnie to zbiło z tropu bo nie wyobrażałem sobie uzewnętrzniać się przed obcymi ludźmi ale trudno, jak się zrobiło pierwszy krok to trzeba i kolejne. Druga niespodzianka miała miejsce podczas pierwszego spotkania. Zawsze miałem kompleksy na swoim punkcie: że za niski, za chudy, rudy i w ogóle nijaki. Kiedy zobaczyłem ludzi na pierwszym spotkaniu przeżyłem szok: wszyscy ładni, dobrze ubrani, eleganccy. W głowie miałem jedno pytanie: co do #!$%@? tacy ludzie robią w takim miejscu i okolicznościach?

Początkowe spotkania są trudne. Mało kto chce mówić a nawet jeśli już to wypowiedzi są zawsze zdawkowe. Po jakimś czasie to się zmienia. Ludzie zaczynają sobie ufać i opowiadają coraz więcej. Okazało się, że wszyscy mamy podobne historie i problemu. Na grupie poruszane były tematy bieżące ale też te z przeszłości. W formule w której uczestniczyłem w spotkaniach grupy brało udział dwóch terapeutów: kobieta i mężczyzna. W naszym przypadku ograniczali się raczej do moderowania dyskusji, czasem rzucali jakąś myśl do przemyśleń. Zajęcia trwały przez półtorej roku, co tydzień.

Co dała mi grupa? Najważniejsza rzecz to umiejętność mówienia o swoich potrzebach. Okazało się, że kiedy mówi się wprost czego się chce to życie może być prostsze :) Oprócz tego stałem się pewniejszy siebie, łatwiej nawiązuje mi się kontakty czy rozmawia z ludźmi. Ciężko mi to ubrać w słowa ale różnica jest kolosalna, trzeba to samemu poczuć żeby zrozumieć.

Trochę długi wywód mi wyszedł ale chce powiedzieć jedno. Jeśli uważasz, że możesz mieć problem ponieważ ktoś w Twoim środowisku pił to nie zastanawiaj się tylko poszukaj w swoim mieście specjalisty i idź po pomoc. Sam wiem jak trudno na początku się przełamać ale na prawdę warto.

#dda #ddd trochę #alkoholizm

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f3d46028fce6809e1a68a8a
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt

[=.......................................] 3% (6zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 3 lat działania AMW!
  • 5
  • Odpowiedz
  • 1
czy można powiedzieć ze w tej grupie odnalazłeś jakąś bratnia dusze? czy mimo pozornego zrzycia kazdy poszedł w swoją strone
  • Odpowiedz