Można by powiedzieć, że nawet lepiej jak tylko został ranny, bo martwy idzie do piachu a rannym trzeba się opiekować, ale to są ruscy więc to nie działa a ranni co najwyżej dostaną na własność wyspę, na której zdechną z dala od oczu innych.
Za to jest inna problematyczna dla kacapów statystyka: Drugie pół
Skala patologii zarządzania naszą piłką - na każdym szczeblu, od PZPN po jakieś drużyny okręgowe - to beton, kolesiostwo i szukanie co by tu ukraść.
Nikt kompetentny nie chce tu przyjść, nawet jako forma wyzwania bo nie chce się kopać z końmi.
Nasi trenerzy to zera, dosłownie zera. Ilu z nich zrobiło karierę za granicą? Nawet nie