@panDario: Kacapy wycofują się z Armenii bo ich Azerbejdżan z Turcją pogonił i już nie są tam potrzebni a Armenia nie chce mieć takiego "sojusznika" który gwarantował im bezpieczeństwo tylko teoretycznie a w momencie próby ich po prostu olali. To nie jest żadna taktyka tylko zwykłe zwężanie się strefy wpływów Rosji bo w miejsce Rosji do Armenii weszła Francja
@wrzesien: Armenia jest w geopolitycznej czarnej dupie, więc chwyta się każdej możliwości zabezpieczenia swojej państwowości. Ormianie mogą sobie ją uważać za Marsjankę lub putina uważać za Gruzina, co nie zmienia faktu że reprezentuje rosyjski imperializm a nie ormiańską chęć przetrwania.
Azerzy nie mają wystarczającej armii aby podbić Armenię.


@wrzesien: mają, bo są w teamie z karaluchami.
Choć wyznawcy w wierze - irańczycy są z team Armenia!
A ruscy to wiadaomo - kto więcej zapłaci, więc też ostatnio składaniają się ku karaluchom.
No rzeczywiście, dziwna ta Armenia. Rosja zachowuje się jak Rosja.
Zawsze próbowałem sobie wyobrazic jak wydymałby Putin naszą skrajną prawicę - tych wszystkich braunów, sykulskich, sommerów, korwinów, którzy np. poważyliby się - w hipotetycznym scenariuszu gdzie mają coś do powiedzenia - na aneksję zachodniej Ukrainy.
Rosja zachowuje się jak Rosja. Z jednej strony będzie cie do czegoś zachęcać, a potem pierwsza spróbuje to skapitalizować. Francuzi i Niemcy też myśleli, że można na
IdillaMZ - No rzeczywiście, dziwna ta Armenia. Rosja zachowuje się jak Rosja.
Zawsze ...

źródło: 1

Pobierz
W środę we Francji odbyła się bardzo ważna uroczystość. Wprowadzono do Panteonu kolejną osobę.
Tym razem jest to Missak Manukian. Ormiański emigrant, bohater francuskiego Ruchu Oporu w czasie IIWŚ.

Missak Manukian urodził się w 1906 roku. Większość jego rodziny zginęła w czasie Ludobójstwa Ormian. Wraz z bratem znaleźli schronienie u Francuzów, na terenie dzisiejszego Libanu.

W połowie lat 20 XX wieku, wyjechali do Francji, gdzie znaleźli pracę. Po pewnym czasie i tu
Saganis - W środę we Francji odbyła się bardzo ważna uroczystość. Wprowadzono do Pant...