Nie wiedziałem czy po 2h iść w seks i większy dotyk (czy tego chce) itd to położyłem powoli dłoń na jej ramieniu i powiedziałem
"Czuję że się zaraz spocimy". Tak nawiązanie do seksu pośrednie/żartobliwe, żeby zobaczyć jak zareaguje bez wyjścia na creepa i pójśćia od razu w erotyczne rzeczy.
I skończyło się na tym, że wyszła po godzinie niecałej. W
Nie mogę z tej rady odnośnie poznawania kobiet, żeby WYJSC DO LUDZI. "kolka zainteresowan, znajomi, wolontariat, domówki, imprezy". Problem w tym, że młodych kobiet po prostu NIE MA. Tzn są gdzieś tam, ale nawet nie chce im się integrować z przeciętniakami. Gdzie bym nie poszedł - większość imprez to takie posiadówy w głównie męskim gronie - i to nawet nie mówię o spotkaniach z moimi starymi znajomymi, gdzie w średniej miałem dużą przewage facetów, ale właśnie kółka zainteresowań, domówki, itepe.
Mam znajomego który jest bardzo dynamiczny, i organizuje różne aktywności - wyjazdy, jakieś wyjścia - poznaliśmy się własnie w takim kółku zainteresowań (bardzo polecanym na wykopie hehe). I widać że kobiety nie są praktycznie w ogóle chetne żeby gdzieś wychodzić. Nawet na głupiutkie piwo integracyjne po zajęciach z reguły nie chce im się przyjść, a na pewno nie tym młodszym i atrakcyjnym. Byłem pare miesięcy temu na typowo oskarkowo-normickiej imprezie, grillu na działce i to samo - stosunek facetów do kobiet ponad 2:1, a było to dużo młodsze towarzystwo, młodsze też ode mnie, a sam organizator ma szerokie kontakty i jest uosobieniem dynamicznego oskariatu, choć z wyglądu jest.. przeciętny. No właśnie - to jest coś co łączy go z tym znajomym wymienionym na początku. Po co dana laska ma tracić czas na imprezę z przeciętniakami zamiast pójść na randkę z chadem?
Mało
Byku jesli na cokolwiek masz wpływ, to na pewno nie na relacje z kobietami. Nie łam się, może coś znajdziesz, może nie.