Bylem kiedyś na odwiedzinach w szpitalu w Niemczech na oddziale psychiatrycznym (przed koroną, gdy dezynfekcja nie była taka popularna), ale u nich zawsze była dostępna.
Gdy wychodziłem to poprosiłem pielęgniarkę, aby otworzyła mi drzwi i zapytałem, dlaczego nie ma dezynfekcji w końcu to szpital, zarazki, chorobstwa itp. Ona szeptem odpowiada:
- nie ma, bo pacjenci wypiją XD
















Znalazłem się w dziwnej sytuacji. Nie pytajcie jak do tego doszło, ale fakt jest taki, że:
Miałem auto zarejestrowane w DE. Teraz auto znajduje się w Polsce i tutaj także zostało zarejestrowane, też na mnie. No i w DE chcę to auto wymeldować. ALE przy wymeldowaniu trzeba przecież oddać Zulassungsschein. A ten został wzięty przez polski urząd.
Nie melduje się auta zajestowanego w DE w innym kraju.
Teraz zapewne będzie potrzebny Ci adwokat i pisanie pism do urzędu w Niemczech.
Teraz na papugę i tłumaczenia wydasz dwa, albo trzy razy tyle co dałbyś za czerwone blachy
Nie wymeldujesz tylko z tablicami (a zresztą nawet nie powinienem ich mieć, bo zabiera je polski urząd). Potrzebujesz duży i mały Brief od auta.