#nieruchomosci
Dla mnie ciekawe jest to, że też idziemy w stronę Szwajcarii / Paryża jeśli chodzi o rentowności najmu w takiej Warszawie.
No bo podczas gdy ceny sprzedaży wystrzeliły w górę, to ceny najmu nawet delikatnie spadły.
Mamy sytuację, w której kawalerka od dewelopera z wykończeniem to może i nawet koszt 600k+ a najem netto czegoś takiego to dzisiaj nie więcej niż 2.5k na miesiąc.
Dodając do tego pustostany i remonty rentowność
Dla mnie ciekawe jest to, że też idziemy w stronę Szwajcarii / Paryża jeśli chodzi o rentowności najmu w takiej Warszawie.
No bo podczas gdy ceny sprzedaży wystrzeliły w górę, to ceny najmu nawet delikatnie spadły.
Mamy sytuację, w której kawalerka od dewelopera z wykończeniem to może i nawet koszt 600k+ a najem netto czegoś takiego to dzisiaj nie więcej niż 2.5k na miesiąc.
Dodając do tego pustostany i remonty rentowność
Coraz więcej widzę smaczków typu kawalerka za 1mln, ludzie już odlecieli z oczekiwaniami.
Jak ma się komuś opłacać kupno kawalerki w średnim miejscu w Warszawie za 1mln?
Jak to ktoś wynajmie to zarobi 2% rocznie, a raczej na wzrost cen to w takim przypadku nie ma za bardzo co liczyć.
Tylko darmowy kredyt utrzymuje coś takiego na powierzchni.
https://www.otodom.pl/pl/oferta/apartament-z-ogrodkiem-na-sprzedaz-ID4qeLp
no coz, *moze* uda wycisnac z tego netto (po podatku, amortyzacji, 1 miesiac przestoju w roku) 3% czyli no.... slabo.
Moral? To nie ma sluzyc najmowi, czyli wartosci uzytkowej. Ma sluzyc jako wehikul finansowy a caly zysk z posiadania opiera sie na wzrosci wartosci. No to policzmy: wzrosty "normalne" czyli miedzy 10 a 15 % rocznie, dajmy srednie te 12,5% to juz za 6 lat podwajamy wartosc a przed nami