Filmujący owszem mógł mocno zwolnić by go wpuścić W OSTATNIM MOMENCIE (widać, że bmw włączył migacz). Ale tak wyszło, że nie wpuścił (powtarzam - było już trochę ZA późno), no co najwyżej brak kultury.
ALE co robi kierowca BMW? Nie wiem, pewnie pomyślał, że ma od teraz prawo do pasa przeciwległego i tak se pojedzie. Na czołówkę. Bo mu się należy. No ciul.
To co napisałeś się pod to łapie :)