Pamiętam jak sezon temu Raków grał w lidze i pucharach. Wyprowadzał piłkę krótkimi podaniami z własnego pola karnego, mieli składne akcje ofensywne i byli uważni w obronie. Na Spartę minimalnie nie starczyło, ale gdyby ją przeszli to punktowaliby ładnie w grupie.
W tym sezonie to kolejny raz piekiełko polskiej drużyny czyli laga na dobrze zbudowanego, po którym może raz na pięc razy uda się przedrzeć na 30 metr przed bramką. #!$%@?
5 minut Legii minęło a już widać, że jakościowo deklasuje Raków w tym momencie sezonu.