Ja produkuję, ty produkujesz, my produkujemy, Jezus Maria i wszyscy #!$%@? świeci.
Człowiek samym tylko faktem istnienia coś produkuje, z każdej szuflady to Co2 wyskakuje, za chwile będziecie się zastanawiać czy przypadkiem napisanie komentarza to już nie jest przekroczenie limitu, bo tak już macie zryte berety przez architektów życia.
Nie mamy czegoś takiego jak rękojmia. Kupując sprzęt mamy legalna gwarancje obowiązująca w UE. Male sprzęty mam odesłać lub zawieźć, do dużych przyjeżdża technik. Dodatkowo zawsze wykupujemy rozszerzenie gwarancji do pięciu lat, kosztuje to 50euro w przypadku pralki/lodówki/zmywarki. Technik przyjeżdża i naprawia lub wymienia na nowy od ręki (jeśli mamy wykupione rozszerzenie). A naprawia, bo to jego rola a jego firma potem fakturuje producenta i nikt tu