Trudno w dwadzieścia cztery godziny wyjść z emocji po tak niezwykłym wydarzeniu. Wydarzeniu, które skalą przerosło wszystko, co widzieliśmy w Polsce od ponad 40 lat.
Skutecznie z resztą pomagają w tym hieny z publicznych mediów oraz obyczajowo im pokrewni politycy PiS. Szok, którego doznali po półmilionowym marszu przeciwników reżimu im. Jarosława Kaczyńskiego był tak dojmujący, że stracili kontakt z rzeczywistością. I zaczęli typowy dla
@oluchna: nie zasłaniaj się płcią. Macie takie same prawa. A ja pamiętam nienawistne komentarze wobec ludzi z marszu w 2011/12/13/14/15, Ci sami ludzie, znajomi szli teraz w strajkach kobiet. Role się odwróciły ( ͡°͜ʖ͡°) Potem wygrało PiS i nagle bez bicia i gazowania marszu niepodległości
Udało się! Największy marsz od paru lat, jak nie parunastu. Pozytywny, zjednoczeniowy i budujący. Nie każdy tam maszerujący miał te same poglądy - często różniły się one bardzo - był Zandberg, Kołodziejczak, Wałęsa, Budka, Hołownia, Tusk, KOD, Tanajno, były różne grupy społeczne w różnym wieku i z różnych stron Polski. Ktoś z flagą Kaszub, ktoś z flagą Polski, ktoś z transparentem memicznym, a ktoś bardziej dosadnym.
Prawie 370 neuropków uważa, że policja ma prawo skopać bezbronnego człowieka, który nawet nie uczestniczył w żadnych protestach, a jedynie przypadkiem szedł w tym czasie chodnikiem, bo takie osoby są bandytami.
Jestem ciekaw, czy wykopki zgadzają się z tym, bo tak samo było za komunistycznej PZPR czy w Kanadzie, gdzie za wpłacanie pieniędzy na protesty antyrządowe, policja i sądy zamrażały konta bankowe...
"Od pięciu lat słyszę o śmierci demokracji. A ona ciągle nie umarła". Co to za argument?
20.5.2020r.
Kto tak argumentuje, jest jak Włoch, który w 1927 r. mówi: "Nowa ordynacja to śmierć demokracji? Słyszałem to już pięć lat temu, gdy Mussolini maszerował na Rzym".
Jak wielu dziennikarzy „Wyborczej” uważam, że demokracja polska jest w kryzysie i trwa pełzający zamach stanu. Sama ta teza budzi kontrowersje nie tylko wśród zwolenników
Oglądnąłem sobie ten filmik o nowej aferze hazardowej. Czasami mam już tego wszystkiego dość, pandemie, wojny, mafie, niszczenie wypracowanej ciężką walką demokracji. Staram się żyć uczciwie, nawet w #!$%@? technikum 2 razy tylko ściągałem na sprawdzianach i potem źle się z tym czułem. Miałem przeciętne oceny, ale wolałem mieć 1 niż się zeszmacić i ulec systemowi, wmówić sobie że oszukiwanie jest OK. Tymczasem okazuje się że to najlepsza droga do sukcesu ->
@bucimierz: ja tak samo zylem uczciwie na studiach nie lapalem sie na stypendium bo tylko sciagajacy mieli szanse miec wysokie stopnie z bezzebsownych przedmiotow + kilku kujonow 100% i jacys sawanci. Ja uczylem sie dla siebie, nie lubilem oszustw. Zycie uczciwie jest trudniejsze ale jak osiagniesz cos to lekkosc duszy jest nie do przecenienia. Oszusci maja zawsze Stracha i ogladaja sie za siebie
Mój poprzedni wpis został usunięty, przez jakiegoś cenzora, dlatego wrzucam jeszcze raz. Dajcie temu paliwo, żeby jak najwięcej osób zobaczyło, jak fałszowali dowody w innej komisji.