Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam problem z konfliktem między moją żoną a moją matką. Mamy dwójkę dzieci, mieszkamy w bliźniaku. Obok moi rodzice. Od dobrych trzech lat nie ma normalnych relacji z nimi. Żona miała konflikty z matką o zdanie w wychowaniu dzieci. Często było tak że mówiła że np. Nie dawać słodyczy, a babcia cichaczem dawała. Zeby bajek nie oglądali a babcia i tak im włączała ile się da. Lub że żona o coś dzieci upominałam to matka za chwilę to samo robiła z podkreśleniem że to ona też upomina. Ogólnie nie sposób wszystkich sytuacji wypisać bo dużo tego. W skrócie chodzi że żona czuje się gorsza w tej relacji, bez szacunku, bez zdania w temacie swoich dzieci. Niestety większości tych sytuacji nie widziałem, tylko z opowieści. Zawsze stałem za żoną, i też interweniowałem u swoich rodziców. Z tym ze matka się wypiera że tak nie jest lub że od jednego cukierka czy jednej bajeczki im się nic nie stanie. I to że my z szacunkiem nie odnosimy się do nich, że żona jest kłótliwa i szuka konfliktu a ja że jestem pantoflarz i nic nie wspieram rodziców. Teraz do tego doszło że żona w ogóle na podwórko z dziećmi nie wychodzi tylko po placach zabaw chodzi, unika jak ognia kontaktu z dziadkami, separuje dzieci twierdząc że ma dość domawiania się i nie chce mojej matki oglądać. Za to dziadkowie traktują to jako odwet i zarzucają że żona podsysa konflikt, że tak my długo nie ujedziemy i się rozstaniemy i że chcą z wnukami się widywać. Minimum dwa razy w tygodniu. Ja jestem między młotem i kowadłem. Jestem za żoną ale jestem już totalnie zmęczony tym konfliktem. Każde widzenie z rodzicami muszę wysłuchiwać jaką to mam złą żonę i kiedy dzieci zobaczą. Od żony jaką to mam złą matkę i że widzenie się z dziećmi raz na dwa tygodnie powinno starczyć dziadkom. Jak się chcę postawić, namówić na załagodzenie sytuacji to jest obraza i twierdzenie że ona już nie raz chciała dobrze żyć. Z drugiej strony matka też nie jest chętna do załagodzenia. Także jest nerwowo, napięcie jest ogromne, ja czuję się przybity i nie mam z kim nawet o tym pogadać wyżalić się. Dlatego jestem i piszę tu... u nas w rodzinie nie było takich konfliktów u żony już tak. Jej mama nie miała swojego zdania w wychowaniu dzieci, matka jej męża dużo narzucała. Może ten obraz rodzinny utkwił w przekonaniu mojej żony i jest taka agresywna. Jednak na terapienie chce się zgodzić twierdząc że to nie ona ma problem lecz moja matka.
#rodzina #malzenstwo #dzieci #tesciowie #tesciowa #matka #mama #zona #konflikt #klotnia #problem

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: digitallord

  • 148
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: Rodzice robią źle, że sie wpeirdalają, ty robisz zle ze "słuszysz o problemie" czyli go olewasz zdaje sie od wielu miesięcy i fajrant, a twoja żona troche przegina z ordnungiem. Juz dawno powinienes z nimi porozmawia i tyle.
Nierozwiązane konflikty się zaogniają i masz efekty.
  • Odpowiedz
ale wiesniakiem jestes. chlop bez jajec tak zwany. z mamusia sobie zycie przeżyj a zone zostaw w p---u


@visas: o tym samym pomyslalem o ile to nie bajt :)
mam mu dzieci wychowuje a nie wlasna zona :) i jeszcze o zdanie pytra nas :)
ja bym sie wyprowadzil, albo kazal to zrobic starym
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Jakby się ktoś pytał na wypoku, czemu w momencie znalezienia drugiej połówki, ludzie ładują się nawet w kawalerkę w kredycie na 5000 lat z ratą jak za penthouse z basenem
  • Odpowiedz
aż się zalogowałem.

ja pierdziele typie! matka w-------a się w wychowanie Twoich dzieci, które ogarnia Twoja żona.
A Ty się zastanawiasz nad rozwiązaniem, nad decyzjami Twojej żony.
Matka Ci się w-------a i mówi Ci o tym, że żona Cie zostawi a Ty to słuchasz? I nie komentujesz?

Jak
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: wy wychowujecie dzieci i babcia ma się dostosować a jak jej się nie podoba to może nie musi widywać wnuków. Żona ma rację, babka miała już swoją szansę i swoje dzieci odchowała, teraz Wasza kolej i to wy decydujecie co wolno a czego nie.
  • Odpowiedz
@margitsziget: ewidentnie nigdy nie widziałaś takich ludzi, takich rodziców o jakich pisze gość. Jeżeli nie miałaś z takimi ludźmi styczności nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, jaki to jest kaliber.
Tutaj rodzice są gigantycznym problemem. Jak w ogóle można do syna mówić, że "żona Cię zostawi...."
  • Odpowiedz
@whitewolfik:

w takich konfliktach to nawet jak myślisz, że żona nie ma racji to ma rację.


Ale żona po prostu ma rację, to jej dzieci a nie mamusi opa. A facet powinien jej twardo bronić, jak nie rozumie swojej roli ojca i męża, to będzie płacił alimenty.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Ktoś wyżej dobrze napisał, ty nawet w tym wpisie nie stoisz za swoją żoną. Usprawiedliwiasz matkę i szukasz winy w swojej żonie. Chodzisz sobie sam do rodziców na herbatkę i słuchasz jak jeżdżą po twojej żonie? Czy ty jesteś poważny?
Gdyby ktokolwiek z moimi rodzicami włącznie powiedzieli że mój mąż jest kłótliwy, więcej by mnie w swoim domu nie zobaczył.

Chcesz ratować swoją rodzinę? Ucinasz rodziców żyjesz sobie szczęśliwie
  • Odpowiedz