Cześć. Jako, że problem jest ciekawy ale autor ma ogromny problem z opinią inną niż jego własna (wyzywa od trolli, usuwa wpisy etc) to zmuszony jestem, niestety, stworzyć osobny wpis XD zamiast po prostu kontynuować pod oryginałem

Nie będę ograniczał się do konkretnej doktryny bo nie widzę sensu w ograniczaniu swoich rozważań. Zupełnie inna sprawa jest w przypadku korzystania z nauk takich jak fizyka, biologia etc. Tutaj mogą nam bardzo pomóc o czym przekonacie się już za chwile. Do dzieła!

Ludzie rodzą się ze swoim genomem który jest unikalny. Dotyczy to nawet bliźniąt jednojajowych. To jest nasz klucz, jak ten do Windowsa. Każdy z was ma swój jeden i niepowtarzalny klucz. Takie osoby nazwę więc Oryginałami. Jeśliby natomiast mieć maszynę która potrafi skopiować żywą osobę tj stworzyć drugą o dokładnie tych samych atomach, jasne jest to, że będzie to nasza kopia. Dowodem będzie ten sam genom. Musi być ten sam skoro jest dokładnie w 100% tak samo zbudowany. Tak oto można stworzyć armię klonów. Wasz klucz Windowsa wtedy brzmi najpewniej FCKGW - RHQZ7 - YXRQW - 7AS6W - 3C8Q8 i każdy jest kopią oryginalnego klucza za który jakiś biedak zapłacił

Skąd
@FOTEL: Można też do tego podejść w inny sposób i wychodzi, że człowiek podlega ciągłym zmianom i nigdy nie jest tą samą osobą, więc zasypiając, a następnie budząć się, jest inną osobą. Tak samo jak 5 sekund później też jest inną osobą, pomimo że niby nic nie zrobił.
Tutaj wychodzi na to, że w tamtym wpisie chodziło o sam fakt niemożliwości udowodnienia, że wczoraj także byłeś tym ciałem (tą osobą). Wystarczy zaszczepić fałszywe wspomnienia, aby wydawało nam się, że nasza przeszłość była inna, więc równie dobrze możemy być kimś innym i nie zdawać sobie z tego sprawy, bo to nasza pamięć decyduje o tym co uważamy, a nie stan faktyczny (zgodny z rzeczywistością). Gdybyś stał się teraz inną osobą to byś tego nie zauważył, bo byś nie pamiętał i nie miałbyś porównania, punktu odniesienia. Zgodnie z twoją analogią komputerową: skopiowanie danych na inny nośnik danych, nie sprawia, że ten nośnik staje się tymi danymi. Druga sprawa, że zaczynasz korzystać ze swojej kopii i to już nie jest kopia, bo zawiera inne dane → ten sam klucz produktu nic tutaj nie znaczy, bo równie dobrze możesz wykasować ten klucz. Czy posiadanie jednego wspólnego genu oznacza bycie kopią? Czy posiadanie 99,(99)% wspólnych genów oznacza bycie kopią? Czy twoja kopia idealna jest tobą, czy kimś innym?

Nie widziałem tamtego posta, ale po tym co napisałeś widzę, że nie zrozumiałeś o co chodziło w tamtym wpisie. Próbujesz wytłumaczyć jedno zagadnienie poprzez udowadnianie czegoś zupełnie bez związku, a następnie stwierdzasz, że tak musi być, pomimo że niczego nie dowiodłeś. Dlatego zostałeś uznany za trolla. Dlatego że trywializujesz problem, a następnie bezpodstawnie stwierdzasz, że wszystko wyjaśniłeś.

I uważny czytelnik sam odgadnie kiedy ma miejsce
  • Odpowiedz
@FOTEL: Wytłumaczyłem ci, że piszesz nie na temat i tłumaczysz rzeczy zupełnie podstawowe, a część opisujesz błędnie, ale jednocześnie nazywasz to WIELKĄ NAUKĄ. Just zaufaj nauce, bro.

wszyscy lekarze wiedzą - w mózgu. Nie wiadomo tylko jak to dokładnie działa, bo nie ma czegoś takiego jak "ośrodek świadomości".

Nawet wskazują konkretny obszar mózgu, ale to nie zmienia faktu, że tam tej świadomości nie ma. Nie da się jej wskazać. Można pozbawić świadomości, ale to niczego nie rozwiązuje.

nie możesz wykasować genomu z
  • Odpowiedz
W nawiązaniu do poprzedniego wpisu dodam wypowiedź uzupełniającą.

W tej kategorii można sobie poczytać m.in. o eksperymentach myślowych zaprezentowanych przez Dereka Parfita i jego wnioskach, z którymi się zresztą nie zgadzam.

Pod moim wpisem pojawiło się kilka wypowiedzi wyjątkowo upartych wykopków zgadzających się z tym, że kopia danej osoby z dokładnością do jednego atomu stworzona po śmierci oryginału byłaby jedynie kopią, ale wierzących, że trwałość mózgu zapewnia kontynuację danej tożsamości, tj nawet po przerwaniu procesu świadomości podczas głębokiego snu następnego dnia budzi się ta sama osoba, nie kopia.

Jak
@FilozoficznyJanusz:

a odpowiedz mi na takie pytanie:

przypuśćmy, że mamy bardzo zaawansowaną technologię medyczną która potrafi osobie która utraciła jedną półkule mózgu na natychmiastowe jej odtworzenie z chwili wypadku w którym została jej pozbawiona(bo gdzieś w chmurze na bieżąco była robiona jej kopia zapasowa). Wygląda to tak, że np: ktoś jeździ na nartach, uderza w drzewo, jedna półkula mózgowa ulega całkowitemu zniszczeniu i od razu, po nanosekundzie technologia wszczepia tej osobie kopie półkuli tak, że ta osoba nawet nie orientuje się, że cokolwiek się
  • Odpowiedz
a priori zakładasz


@FilozoficznyJanusz: Nie zakładam. Wiem, że są ludzie którzy wierzą np. w istnienie duszy. Wytykam Ci tylko niekonsekwencję: twierdzisz, że biologia redukuje się do fizyki, ale tylko ta część biologii, która pasuje do Twojego wywodu. Tymczasem praca mózgu i całego układu nerwowego, to jak najbardziej domena biologii.

nie jest według mnie w pełni redukowalna do
  • Odpowiedz
Uwielbiam rozkminy typu "jeśli rozbijemy twoje ciało na pojedyncze atomy, po czym po sekundzie złożymy z tych samych atomów strukturę dokładnie odwzorowującą twoje ciało, to czy to nadal będziesz ty, czy stworzona w ten sposób osoba będzie kontynuacją twojej osoby?" Problem personalnej tożsamości to jeden z najciekawszych problemów związanych ze świadomością.

Z tym problemem wiąże się m.in. problem teletransporterów z Star Treku (maszyn kopiujących daną osobę z dokładnością do pojedynczego atomu, gdzie kopia jest idealnie złożona z pojedynczych atomów w docelowym punkcie, a oryginał zostaje unicestwiony) tudzież problem mind uploadingu.

Zaznaczam, że problem dotyczy wewnętrznego obserwatora. Jeśli mózg tworzy świadomość i tożsamość personalną, to dla zewnętrznego obserwatora kopia będzie nieodróżnialna od oryginału, kopia będzie też przekonana, że jest oryginałem. Ciekawe jest natomiast, czy jeśli unicestwimy oryginał, po czym w innym miejscu złożymy z atomów identyczną strukturę, to czy z punktu widzenia oryginału osoba nadal żyje i jest świadoma, po prostu budząc się w innym miejscu, czy też udała się do krainy wiecznych ostępów lub po prostu przestała czegokolwiek doświadczać, a kopia jest po prostu oddzielnym bytem?

Eliminatywni
Trudny problem świadomości to jeden z najważniejszych współczesnych problemów filozoficznych. Szanuję filozofa Davida Chalmersa za wywołanie do tablicy zadufanych w sobie materialistycznych filozofów umysłu i neuronaukowców. Co prawda już wcześniej zwracano na to uwagę (np. koncept "explanatory gap"), ale wreszcie ktoś zwrócił uwagę, że "racjonaliści" próbują nam wmówić coś w stylu: martwa, nieświadoma materia w postaci neuronów przesyła neurotransmitery -> MAGIA -> powstaje qualia, subiektywne doświadczenie pierwszoosobowe. Materialiści nie mając dobrze opisanych praw istnienia qualia i zasłaniając się złożonością wierzą w cud powstania świadomości z niczego.

Co prawda trudny problem świadomości nie jest tak fajny, jak np. problem mózgów Boltzmanna, bo lepiej lub gorzej radzi sobie z nim więcej rozwiązań problemu ciało-umysł, nie tylko idealizm i dualizm substancji, w tym i te uznające, że to mózg tworzy świadomość jaką znamy, ale nie z niczego.

Rozwiązania trudnego problemu w różnych podejściach filozofii umysłu w skrócie:
-Eliminatywny materializm: subiektywne doświadczenie nie istnieje, pora na CSa.

Najlepsze rozwiązanie w filozofii umysłu to:

  • Eliminatywny materializm 0% (0)
  • Silny redukcjonizm 0% (0)
  • Słaby redukcjonizm 12.5% (1)
  • Dualizm substancji 37.5% (3)
  • Neutralny monizm / panpsychizm 25.0% (2)
  • Idealizm 25.0% (2)

Oddanych głosów: 8

bo to niepoważne stwierdzić, że istnienie świadomości to tajemnica nie do odkrycia.


@FilozoficznyJanusz: Widzę że wyznawca twardego denializmu ludzkiego wybrakowania na tle poznawczym. Zaznaczyłem idealizm żebyś się poczuł lepiej.
  • Odpowiedz
@500minus: Na obecnym etapie to niepoważne, zwłaszcza w kontekście dynamicznego rozwoju badań mózgu czy też AI, które mają szansę przybliżyć do któregoś z rozwiązań poprzez rozwój wiedzy, może jakby za kilkaset lat ludzkość stała w tym samym miejscu, to wtedy można się zastanowić nad tym stanowiskiem.
  • Odpowiedz
Mózgi Boltzmanna falsyfikują materializm

Jednym z ciekawszych problemów kosmologii jest problem mózgów Boltzmanna: https://en.wikipedia.org/wiki/Boltzmann_brain

Według obecnych przewidywań QFT (quantum field theory) i mechaniki statystycznej w przestrzeni, nawet w próżni, mają miejsce kwantowe oraz termodynamiczne fluktuacje (kwantowe fluktuacje w próżni zostały potwierdzone m.in. przez efekt Casimira). Tego typu zdarzenia mogą mieć miejsce również po tym, jak nastąpi śmierć cieplna Wszechświata.

Im
@mirabelka2137:

Jestem zielonką, ale tekst jest mojego autorstwa i z pół godziny zajęło mi napisanie go, anglojęzyczne źródła służyły mi jedynie do poznania i analizy konceptu.

Sam jestem zdziwiony, że nigdzie nie widziałem argumentu z mózgów Boltzmanna jako argumentu przeciwko materializmowi, poza jakimiś niszowymi blogami.

Jeśli chodzi o fluktuacje próżni, to łączy się z parowaniem czarnych dziur w ten sposób, że te fluktuacje są przyczyną promieniowania Hawkinga, ale ma to
  • Odpowiedz
Według obecnych przewidywań QFT (quantum field theory) i mechaniki statystycznej w przestrzeni, nawet w próżni, mają miejsce kwantowe oraz termodynamiczne fluktuacje (kwantowe fluktuacje w próżni zostały potwierdzone m.in. przez efekt Casimira). Tego typu zdarzenia mogą mieć miejsce również po tym, jak nastąpi śmierć cieplna Wszechświata.


@FilozoficznyJanusz: Tak, ale zarówno promieniowanie Hawkinga jak i efekt Casimira potrzebują czegoś więcej by mieć miejsce (czarnych dziur, czy "płyt wykonanych z idealnie gładkiego przewodnika,
  • Odpowiedz
W końcu udało mi się przezwyciężyć lenistwo i założyć konto na wykopie, może uda mi się też przezwyciężyć lenistwo i czasem napisać, co mi siedzi w głowie.

Na początek mam ochotę publicznie stwierdzić: nieco irytuje mnie intelektualne wywyższanie się ateistów i metafizycznych materialistów-fizykalistów nad teistami i metafizycznymi dualistami substancji oraz idealistami (ateizm i metafizyczny materializm nie muszą iść w parze, ale w 90% przypadków idą, więc wymieniam w jednym rzędzie). Oczywiście są argumenty za takim stanowiskiem i można do niego dojść poprzez intelektualne rozumowanie, natomiast absurdem jest twierdzenie, że nie ma argumentów za innym stanowiskiem i idące za tym pogardliwe nastawienie do osób reprezentujących inne poglądy.

Najczęściej z takim pogardliwym stanowiskiem w parze idzie prymitywny scjentyzm, wiara w to, że jeśli coś nie spełnia kryterium teorii naukowej (np. falsyfikowalność), to nie ma prawa być prawdziwe, brak wiedzy na temat tego, co jest naprawdę naukowo udowodnione, a co jest jedynie apriorycznym założeniem, całkowite odrzucenie filozofii oraz oskarżanie osób o innych poglądach o "wiarę w nadprzyrodzone".

Tymczasem
pytanie zupełnie serio - czy ktoś może zna twórczość tego pacjenta (przerobił, poczytał, zagłębił temat) i może się podzielić o co w skrócie chodzi? tak w miare merytorycznie o ile się da. tak trochę na bazie tego wystepu bernatowicza w hejtparku. zachwyty gawiedzi w komentarzach, choćby pod linkowanym wywiadem, bardzo mnie niepokoi, sami akolici i pochlebieństwa, mam podejrzenie graniczące z pewnością, że tego typu branża pilnie strzeże, żeby usuwać niewygodne komentarze w
presburger - pytanie zupełnie serio - czy ktoś może zna twórczość tego pacjenta (prze...
@presburger: Wywiad w USA robił badania w latach zdaje się 70, z świadomym śnieniem i widzeniem. Badane osoby podczas seansu mówiły o bazach na Marsie, o rosyjskich bazach na terenie Rosji o tym gdzie są jak rozmieszczone itp.
Wszystko to okazało się jedną wielką fantazją badanych, zwykły bullshit, bo ostatecznie nic nie pokrywało się z rzeczywistością xD
  • Odpowiedz
czy istnieje jakaś koncepcja, która zakłada, że po śmierci świadomość jakoś trwa nadal w innej formie? ale nie mam tutaj na myśli żadnych konotacji religijnych. absolutnie żadnych. tzn. koncept, według którego cała wiara i wszystkie religie świata są tylko wytworem ludzkiego mózgu podczas życia na ziemi - ewolucyjnie jako naturalna potrzeba człowieka do stworzenia wszystkich tych historyjek, żeby oswoić się ze śmiercią i by życie nie było pozbawione sensu, ale jednocześnie zostaliśmy
czy istnieje jakaś koncepcja


@presburger: No pewnie, wielu ludzi ma wiele koncepcji. Natomiast nie mają one sensu dopóki nie da się ich sprawdzić metoda naukową. Niestety filozofia jest wybrakowaną nauką, opiera się na "możliwościach" nie "dowodach" by zabrnąć jak najdalej. To oczywiście poszerza pole percepcji dlatego jest nauką, ale nie odpowiada na pytania, raczej stawia nowe. Trochę jak nauka sensu stricto, ale bez konkretnych przesłanek i bezustannej ciekawości.
  • Odpowiedz
@presburger: Tak jak napisałeś, nowe zdanie rozpoczynamy z wielkiej litery. Tak przed śmiercią następuje coś takiego jak ostateczne podsumowanie życia, potem duch/dusza trafia do źródła, stamtąd wcielana jest do kolejnego ciała, pamięć poprzednich wcieleń jest kasowana. Ale nie każde ciało jest zasiedlane przez duszę ze źródła, są też ciała zasiedlane przez demony, to zależy w którym dniu cyklu dojdzie do poczęcia.
  • Odpowiedz