✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Niech mi ktoś wyjaśni.. odkąd sięgam pamięcią mówiło się:

Latamy w kosmos, mamy roboty, klonujemy owce, itp.. dlaczego nie wymyślono jeszcze leku na raka?


No i właśnie.. czemu? Oczywiście gdybym wpisał w internet lek na raka to zawsze jest jakiś pseudo artykuł, że już zaraz coś rewolucyjnego będzie ale potem cisza.. kolejny rok i znowu to samo. Dlaczego więc?
mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Niech mi ktoś wyjaśni.. odkąd sięgam pamięcią...

źródło: 92aa4f51477717.5608b26ea335a

Pobierz
@mirko_anonim wymyślono, ale tak jak lata temu powstała maszyna laserowa do leczenia zębów, ktora calkowicie eliminuje borowanie i stomatologów, nie wejdzie do ogolnej sprzedaży bo koncerny zarabiają na chorobach, a nie ich leczeniu.
  • Odpowiedz
#pytanie #pies #weterynarz #weterynaria #rak

Cześć mam dosyć duży dylemat odnośnie rozpoczęcia leczenia Vetorylem mojego 16,5 letniego psiaka. Dostałam skrajnie różne zalecenia od weterynarzy i nie wiem jakie decyzje podjąć. Dlatego chce zapytać was, osoby które posiadają psiaki w podobnym wieku. Jak trzymają się wasze psiaki?
O chorobie dowiedzieliśmy się kilka miesięcy temu, jego jedynym objawem wskazującym na cushinga było duże pragnienie.
@strike_lucky: 3/4 jak nie więcej 'innych chorób' które wymieniłeś może być wtórnie do Cushinga.
Pytanie, jak został zdiagnozowany zespół Cushinga?
I czy pies jest na innych lekach? Choćby NLPZ, paracetamol czy gabapentyna na problemy z motoryką?
Rozpoczynając terapię, to nie jest tak, że podpisujesz cyrograf. I musisz kontynuować. Wstawiasz psa na leki, poprawia się - > kontynuujesz.
Nie poprawia się / pogorsza - > przerywasz.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki wiem ze takich wpisów pewnie pojawia się milion, ale serio - rozowe, róbcie cytologię z określeniem HPV, a niebiescy - wyganiajcie bliskie rozowe żeby takie badanie sobie zrobiły.
Zrobiłam je pierwszy raz i pac, wyszło ze mam HPV w tym jeden szczep wysokoonkogenny (o wysokim potencjale onkogennym) plus już pierwsze zmiany komórkowe. Na szczęście wyszło to w miarę wcześnie i wszystkie zmienione komórki udało się wyeliminować, jest duża szansa ze nic mi nie będzie jednak muszę się już badac regularnie i mieć na uwadze ze mam HPV. Nie da się tego wyleczyć, jak złapiesz HPV to o ile organizm sam go nie zwalczy będziesz już go mieć i możesz tylko liczyć ze nie spowoduje u Ciebie raka. Ehh jak żałuje ze jak byłam młodsza nie było jeszcze na to szczepień. Teraz są refundowane i małe dziewczynki mogą się zaszczepić - zrobiłabym to od razu. Teraz już zawsze będę miała stresa przed każda kolejna cytologia. Badajcie Cię rozowe, ja nic nie czułam, nie miałam żadnych objawów, tak po prostu zrobiłam płynna cytologię i wyszło ze mam tego dziada i pierwsze zmiany komórkowe. Zimny prysznic momentalnie.
#rosowepaski #hpv #badania #zdrowie #nowotwor #rak #logikarozowychpaskow

via mirko.proBOT
  • 12
✨️ Autor wpisu (OP): Czekałam na taki komentarz. HPV można złapać droga kontaktu skóra skóra, wystarczy dotyk czy otarcie. Można tez mieć stałego partnera a np brać tabletki, zreszta nawet gumka nie daje pewności. 3/4 społeczeństwa ma z tym styk. Miałam 3 partnerów w życiu w tym jestem w małżeństwie od 6 lat wiec Twoja teorie można o kant dupy potłuc.

  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 7
Anonim (nie OP): Dalej sie mozesz zaszczepic. Szczepic sie moga rowniez mezczyzni/chlopcy.
HPV prowadzi tez do raka pracia, odbytu, krtani, dlatego zawsze mnie dziwi jak na tinderze faceci opowiadaja ile to lasek nie zaliczyli, ze uprawiaja z nimi seks oralny itd.
Prezerwatywy nie zabezpieczaja przed HPV. HPV jest ok. 200 rodzajow, z czego 20 ok. Onkogennych. Szczepionka zabezpiecza niestety tylko przed ok. 10 typami, ale i tak warto sie zaszczepic. Nikt
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#zdrowie #medycyna #rak #mezczyzna #sport

Od jakiegoś czasu boli mnie prawy sutek. Jest powiększony i zmienił się nieco, ma jakąś narośl, kolor inny. Czuję go, kiedy np. wiatr wieje i koszulka go drażni. Nie jest to ból, ale takie drażniące uczucie, coś jak szczypienie. Co to może być? I czy to może być efekt podrażnienia sutka przez koszulkę, czy może przeciwnie to uczucie podczas dotykania sutka przez koszulkę jest efektem tej zmiany?
Zdjęcie sutka: https://imgur.com/a/Nqzcegk

Czesc wszystkim!

Z gory wiem, i przepraszam tych, ktorych to urazi (choc niby czemu :D) za zebractwo internetowe, szukanie atencji etc.

Moja mama rowno rok temu podczas rutynowego badania ginekologicznego dostala informacje, ze powinna skierowac sie do specjalisty, bo ginekolog cos wyczul nieprawidlowego.
Niestety - mial racje, finalnie skonczylo sie to zlosliwym rakiem jajnika z przerzutami.
  • Odpowiedz
Jest tu ktoś, kto ma doświadczenie w pomocy dla osoby w głębokiej #depresja? (Co robić, czego nie robić, co się u Was sprawdzało, a co nie). Po diagnozie #rak nastąpiła totalna załamka. 5 dni temu wprowadzono antydepresanty. Poradnia psychologiczna umówiona, poszukiwany #psycholog, który przyjedzie do pacjenta w #bygdoszcz (może ktoś zna kogoś takiego?)
Kojarzy ktoś tę zbiórkę -> https://pomagam.pl/stasia? Kiedyś jakoś przez przypadek trafiłem i wpłaciłem jakieś pieniądze, to było ładne kilka miesięcy temu. I czuję się z tym wewnętrznie źle, ale zastanawiam się czy da się jakoś zweryfikować czy ta osoba… jeszcze żyje. Cały czas jest już bardzo źle, ale wpisy pojawiają się dość regularnie. Osoba, która jest w takim stanie chyba średnio ma opcję korzystać tak z komputera. Dzisiaj jednak mnie uderzyło „Dziś
  • Odpowiedz
Mirasy, w moim domu trwa wielka kłórtnia czy powinniśmy wyrobić tacie chorującemy na nowotwów pecherza kartę DILO. Lekarz, ktory juz swoja lrace wykonał i nie bedzie dłużej prowadził leczenia taty powiedział że powinien wyrobić, siostra, ktora jest na wszystkich facebookowych grupach odnośnie onkologii mowi że mogą go nawet na niektory oddziały nie prxykąć spowodu pisiadanie takiej karty. Cxy jezt ty ktoś kto zna temat i mógłby mi doradzić ze zdrowym rozsądkiem?

#
@cleveland: twoja siostra jest głupia czy co? Wyrobić obowiązkowo - szybciej się dostanie do poradni czy na oddział. A z ukrywaniem - nie widziałem jeszcze w swojej karierze żeby komus odmowiono bo choruje na nowotwór
  • Odpowiedz
siostra, ktora jest na wszystkich facebookowych grupach odnośnie onkologii mowi że mogą go nawet na niektory oddziały nie prxykąć spowodu pisiadanie takiej karty.


@cleveland: Powiedz jej żeby sie solidnie rozpędziła i przywaliła łbem w ścianę. Dilo to podstawa przy takiej chorobie, wiele przyśpiesza.
  • Odpowiedz
W wieku 7 lat spędziłam ponad tydzień w dziecięcym szpitalu zakaźnym z podejrzeniem salmonelli. Położono mnie w jednoosobowym pokoju z niewielkim, podłużnym oknem umieszczonym tak wysoko sufitu, że nie miałam szansy dostrzec przez nie nic poza kawałkiem nieba. To był pierwszy raz kiedy zostałam sama na noc i do dzisiaj nie wiem czy mój brzuch bolał z powodu bakterii czy stresu. Możecie się śmiać ale kiedy masz kilka lat dni płyną nieubłaganie wolno więc perspektywa spędzenia całego tygodnia w tak nieprzyjaznym miejscu była dla mnie jak wyrok więzienia. A przecież nie zrobiłam nic złego poza łapczywym wciągnięciem podejrzanego eklerka podczas wycieczki szkolnej. Mama odwiedzała mnie codziennie i jej obecność była jednocześnie ukojeniem i torturą, bo wiedziałam że w końcu będzie musiała mnie zostawić. Starała się jak mogła urozmaicić mi czas. Jednego dnia przyniosła nawet pastele olejne i cierpliwie pozowała do portretu, który nieudolnie smarowałam przez prawie godzinę. Chociaż rysunek tego nie oddawał, pamiętam, że miała na sobie długa sukienkę i brązowa kamizelkę w stylu patchwork.

Pewnej nocy do pokoju obok przyjęto dwójkę dzieci w moim wieku. Nie pamietam czy były spokrewnione ale ich śmiech i podniesione głosy szybko wzbudziły moją zazdrość. Ewidentnie sie dobrze bawili kiedy ja siedziałam sama za ściana i dosłownie umieralam z nudów. Musicie wyobrazić sobie entuzjazm z jakim przyjęłam propozycję dołączenia do harców na oddziale zakaźnym kiedy kolejnego dnia pielegniarka zlitowała się nad moją zbolałą miną i wypuściła mnie z pokoju. Pamiętam, że chwilę później śmialiśmy się w trójkę z jakiejś głupoty. Niedługo po tym w szybie drzwi mignęła mi twarz mamy, która widząc jak dobrze się bawię pomachała mi na przywitanie i krzyknęła, że wróci jutro. Nie wiedziałam, że za kwadrans rozgniewana hałasem pielegniarka z kolejnej zmiany rozgoni całe towarzystwo i odeśle mnie do swojego pokoju. Kiedy więc usiadłam ponownie na łóżku w pustych czterech ścianach doświadczyłam jednej z najgorszych rozkmin mojego dzieciństwa. Czułam okropny smutek i poczucie straty na myśl, że zamieniłam bezcenny czas z mama na iluzoryczna przyjemność poskakania po łóżku z dwójką obcych dzieci. Co więcej, wzbudziłam w sobie wrażenie, że mama odchodziła rozczarowana i ze sprawiłam jej smutek, co jeszcze bardziej pogłębiło moje nieszczęście. To była najgorsza noc w moim życiu, mama naturalnie wróciła następnego dnia i oczywiście nie była zła.

Dzisiaj jest mi wyjątkowo źle. Moja mama zmarła trzy dni temu.

Odkąd