"Jednak nie wytrzymam. Tego się nie da wytrzymać. Jestem wściekła. Dwa dni od wyborów i doznaję większego szoku, niż w dniu wyborów. Może moment wstrząsu sprawia, że ludzie pokazują prawdziwą twarz-..." polecam całość, mocno zaskoczy!

Wzorem działań rządu, bo przecież przykład zawsze idzie z góry tam, gdzie chodzi o pozór, minimalizację wysiłku a zarazem wzrost korzyści, wykorzystuje się organizowanie konferencji naukowych do dwóch, wzajemnie powiązanych ze sobą, celów - wizerunkowego i komercyjnego.

W Polsce mało kto jest tym zainteresowany z uwagi na przepisy, bo takie publikacje nie są punktowane, a więc nie są potrzebne w naukowej karierze. Bo w naszej nauce liczy się biurokracja i kariera, a nie odkrywanie świata.

Historia, niestety, zna wiele przypadków, gdy odkrycia naukowe, które z czasem okazały się być przełomowe, miały duży problem z przedostaniem się do szerszej publiczności, ponieważ były odrzucane z pism fachowych przez recenzentów.

Ilość retrakcji - opublikowanych w pismach naukowych artykułów, które po tym fakcie są wycofywane - rośnie szybciej od liczby samych publikacji. Jaka jest tego przyczyna? Z jakich powodów takie prace są wycofywane, jaką część stanowią zwykłe oszustwa? Które pisma przodują w tych statystykach?

Cyfrowa Biblioteka Polskiej Piosenki daje pełną i autoryzowaną informację o utworze i jego autorze. Ponadto przeprowadza różne śledztwa muzyczne, np. gdzie i kiedy powstała piosenka "Wlazł kotek na płotek". Na stronie dostępnych jest już prawie 5,5 tysiąca publikacji muzycznych.

Do końca 2014 wszystkie publikacje naukowe w UK finansowane ze środków publicznych mają zostać udostępnione za darmo kosztem 50 mln # rocznie. Od pewnego czasu trwa "naukowa wiosna", w tym m.in.bojkot wydawcy Elsevier przez 12 tys.naukowców.

Harvard, najbogatszy uniwersytet na świecie, poprosił naukowców, aby przestali publikować w renomowanych, lecz płatnych czasopismach naukowych. Drobiazg? Nie, zwiastun rewolucji w nauce, którą niektórzy już nazwali "akademicką wiosną".

David Irving: ikona negacjonizmu, jeden z najbardziej kontrowersyjnych autorów publikacji o II Wojnie Światowej; za propagowanie i głoszenie negacjonizmu skazany na trzy lata więzienia; podważa polskie prawa do Ziem Zachodnich i Północnych. Teraz udostępnił część swoich publikacji za darmo.

Powstaje bar­dzo cie­kawy i ważny pro­jekt, a o sukcesie przedsięwzięcia będzie decydowało dotarcie do filozofów wszelkich maści.

W Polsce głośno jest o ACTA, tymczasem społeczność naukowa – nie tylko amerykańska – powinna przyjrzeć się bliżej projektowi RWA. Zgodnie z jej zapisami, wyniki badań finansowanych ze środków publicznych nie będą ogólnodostępne, co stoi w oczywistej sprzeczności z interesami podatników...

Bądź na bie­żąco z publi­ka­cjami ze swo­jej działki.