#ghosting
Poznałam na tagu #przegryw pewnego takiego i on udawał że jest przegryw a był #normik i robił mi nadzieję na przyjaźń ale widocznie poznał lepszych znajomych i mnie zghostował. A wcześniej tyle pisał. I to za nic mnie zghostował. A ja go zapraszałam do siebie O kant dupy te udawane przegrywy. Napisał do mnie że dał sobie spokój z wykopem. A to moja wina że
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jak długo czekać na "reakcję" ze strony dziewczyny? Mieliśmy małą dramę. Tydzień temu napisała mi, że musi sobie to wszystko przemyśleć. Napisałem do niej dwa dni później i dostałem zjebę i dodała, że mam czekać "po weekendzie". Jak to piszę, jest poniedziałek, PO WEEKENDZIE, godzina prawie 23. Dalej nic nie wiem. Wiem tylko, że mnie nie zablokowała. Pisałem, no ale oczywiście - nawet nic nie wyświetliła. Standard, do tego to już przywykłem, bo bywało tak, że dzień czekałem na rozmowę (#!$%@?ą ma pracę i to zmianową). Serio, jest sens czekać i to ciągnąć? Dalej nic nie wiem... #zwiazki #problemy #rozmowepaski #kobiety #ghosting

@uefaman: to już nie są Twoi koledzy i koleżanki więc po co masz reagować?
ktoś Cię nie chce znać, przyjmujesz to do wiadomości i idziesz dalej.
  • Odpowiedz
Laska 27 lat z architektury, taka 5-6/10 w drugiej wiadomości pyta mnie czym się zajmuję, nie chce jej się pisać tylko od razu proponuje spacer albo kawę/piwo. Na moją wiadomość co do lokalu proponuje w zamian ekskluzywny lokal na młyńskiej, gdzie na same drinki wydam gruby hajs, a znając życie jeszcze zachce się jej jeść, a więc kolejny cash za żarcie( ͡° ͜ʖ ͡°).
Wymiguję się i proponuję
  • 3
Mam całkiem dobry zawód, więc nie o to chodzi, po prostu jestem uczulony jak dziewczyna, którą kompletnie nie znam i która nie chce ciebie poznać nawet przez wymianę kilku zdań proponuje fancy restauracje na miejsce pierwszego spotkania:)))
@Pan_Slon:
  • Odpowiedz
Po roku i 2 miesiącach milczenia nagle z dupy odezwała się do mnie (dawno temu bliska mi) koleżanka pytając co słychać. Dodam, że zostałem wcześniej znienacka zghostowany. To już drugi taki przypadek w jej karierze. Pierwszy ghosting miał miejsce 4 lata temu i zniknięcie trwało półtora roku.
Co jest z jej głową to ja nie wiem. Odpowiadać? Mam szczerą ochotę olać temat.
#logikarozowychpaskow #ghosting
@shitman6: jest #!$%@?ęta jak duża część społeczeństwa, tyle że kobietom daje się społeczne przyzwolenie na takie zachowania czy w ogóle traktuje się jako konieczność.

edit. napisz jej wprost czy serio jest na tyle głupia że po ponad roku ghostingu i to nie pierwszy raz będzie mogła od ciebie czegokolwiek wymagać, choćby chwili rozmowy.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
"Przyjaciel" nagle zerwał kontakt po kilkunastu latach znajomości. Nie daje mi to spokoju ale nie wiem jak zareagować

Wiele razy spotkałem się z opisami ghostingu, jednak dotyczyło to przeważnie związków lub szerzej relacji z krótkim stażem. Wiecie, ktoś komuś nie odpisał na Tinderze po paru dniach, bo znalazł sobie kogoś w swoim mniemaniu lepszego. Albo przestał się odzywać po jednorazowym spotkaniu, bo uznał, że ta druga osoba jest nudna, ale nie chciał mówić jej tego w twarz. Mało eleganckie, jednak druga strona z dużą pewnością może się domyślić, co zaszło.

W moim przypadku jest jednak inaczej. Z pewnym kolegą znamy się od podstawówki, dobre kilkanaście lat. Prawie nigdy nie było dnia, w którym nie pisaliśmy ze sobą, wyjeżdżaliśmy razem na imprezy, mecze, koncerty czy po prostu za granicę w weekend pozwiedzać. W dzieciństwie widzieliśmy się czasem codziennie przez wiele dni pod rząd, później wiadomo, studia, praca, więc czasem raz na tydzień/dwa na piwie, ale pisaliśmy codziennie przynajmniej po parę wiadomości, choćby o totalnych bzdurach z naszego bieżącego życia. Sporo przeżyliśmy i odwaliliśmy razem trochę porąbanych rzeczy. Wiemy o takich szczegółach ze swojego życia, o których nie mają pojęcia nasze rodziny. Nie pamiętam już, od czego dokładnie zaczęła się nasza znajomość, ale jakoś tak się złożyło, że mamy bardzo podobne charaktery, poglądy na wiele spraw, zainteresowania, gust muzyczny i nie tylko. Te kilka zdań nie jest w stanie tego w pełni oddać, w każdym razie znamy się doskonale, spędziliśmy wspólnie masę czasu i nieraz sobie pomagaliśmy bądź wyciągaliśmy się z poważnych kłopotów.
codziennym pisaniem


@mirko_anonim: Zamęczyłeś go, żadna osoba na dłuższą metę by nie wytrzymała czegoś takiego. My z przyjaciółmi piszemy/zdzwaniamy się raz na kilka tygodni i patrząc po otoczeniu to i tak często, nie wyobrażam sobie jak dorosła osoba z pracą, związkiem i innymi zobowiązaniami miałaby czas wiecznie klepać na komunikatorze.

Tak, byłoby lepiej gdyby to napisał wprost, ale świat i ludzie nie są idealni. Dawał ci znaki przez odpisywanie rzadziej, ewidentnie miał dość ciągłego kontaktu, teraz pewnie odpoczywa od intensywności waszej znajomości. Jeśli wasz kontakt się odnowi po jego odpoczynku to nie próbuj go znowu zawalić ścianą tekstu każdego dnia bo znowu ucieknie. Kolega powinien być dopełnieniem twojego życia, oparciem w ciężkich chwilach, kompanem do rozmowy od czasu do czasu, a nie jedynym outletem codziennego #!$%@? o dupie maryni, o ile nie odpowiada to dwóm osobom, a jemu ewidentnie nie
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Nic mnie tak nie wkurza i nie boli jak przeczytanie wiadomosci i nie odpisanie. W ogole zauwazylem ten trend u wiekszosci "znajomych". Jestem po 30 i mam wrazenie ze wiele relacji mi wygasza i jak ja np. nie zaproponuje spotkania lub nie wyjde z inicjatywa lub nie napisze to w ogole ta osoba by sie nie odezwala...

- Kolezanka nr 1: z pracy, zawsze super fajny kontakt, ale jak zmienila firme to kontakt sie urwal. Napisalem do niej zeby zgadac sie na kawe (bez podtekstow, ona ma meza ja zone). Mielismy siedziec 1h a wyszlo na to ze mielismy tyle tematow ze siedzielismy ponad 5h. Mielismy sie ustawic do mnie na double date (z naszymi drugimi polowkami). Wyslalem zyczenia na sylwestra to... odczytane i tyle. Potem napisalem hejka, co tam slychac i tez odczytane, bez odpowiedzi. No taki ghosting. Wtf. A zawsze z nia mialem dobry vibe...
- Kolezanka nr 2 z pracy: zawsze dobry vibe, podobny case jak wyzej. Nagle przestala mi odpisywac jak chcialem odnowic kontakt.
- Kolega nr 1: kumpel ktorego znam od wielu lat, tez poznany w pracy. Bylem na jego slubie. Pytam sie u niego co slychac, przeczytane, nie odpisuje.
mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Nic mnie tak nie wkurza i nie boli jak przecz...

źródło: d5c738cf-b7eb-4bfd-bc87-d1331ec4e6be.sized-1000x1000-1

Pobierz
@mirko_anonim koleżanki mogą źle odebrać takie nagłe wznowienie kontaktu, a tym bardziej ich małżonkowie. Nie mówię, że to zdrowe, ale może tak być. A poza tym ludzie są po prostu zajęci, sam czasem z rozpędu odczytam wiadomość, ale nie mam czasu odpisać. Potem zapominam.
  • Odpowiedz
#tinder #p0lka #przegryw #gorzkiezale

Czy zaobserwowaliście ostatnimi czasy straszny spadek jakości prowadzonych rozmów na wszelkiego rodzaju apkach typu tinder, badoo, fb randki?

Wiadomo nie od dziś, że kobiety mają tam nawałnicę atencji aka. #spermiarzalert a faceci muszą inicjować rozmowy, zabawiać, przebijać się przez odpowiedzi które są monosylabami.

Natomiast
Dietetyq - #tinder #p0lka #przegryw #gorzkiezale

Czy zaobserwowaliście ostatnimi cza...

źródło: 1d2ef55a57119187d4f5299496c487b4

Pobierz

Czy poznawanie ludzi online na portalach randkowych zeszło na psy?

  • Tak 67.6% (138)
  • Nie 6.4% (13)
  • Zależy od wyglądu :P 26.0% (53)

Oddanych głosów: 204

@Dietetyq: większość czy nawet 90% typiar tam to zwykle atencjuszki które reklamują insta, czy z nudów sobie scrolluja czy odpisują. I większość ma podejście że woli być sama niż być z byle kim, więc miesiącami popuszczają szpary chadom w nadziei że a nóż któryś zostanie przy niej. Dochodzi jeszcze fakt że 2 strony nagminie się ghostuja, więc nikt nie angażuje się w żadne relacje (Chad-> p0lke, p0lka-> zwykłego typa) więc
  • Odpowiedz
#randkujzwykopem klasycznie, mirek umawia się ze mną od pół roku i pisze czego to by ze mną nie robił i usuwa konto na trzy dni przed spotkaniem #ghosting w formie a podobno to babska sprawa znikać od razu po seksie a tu figielek, mirek dużo naobiecywał i zniknął przed (i nie jest to pierwszy raz, zastanawiam sie czy on nie pisze ze mna od 10 lat i nie
KingaM - #randkujzwykopem klasycznie, mirek umawia się ze mną od pół roku i pisze cze...

źródło: gurwaszatanaaaa_

Pobierz
  • 106
@KingaM:

-Spontan najważniejszy, jestem mega zboczony, anal, bdsm, wszystko, jestem łóżkowym profesjonalistą ;)

-mam dotknąć #!$%@?? Trochę się wstydzę xD
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ten wasz #redpill to można potłuc o kant pewnej części ciała. Z tym pojęciem spotkałem się jakieś 5 lat temu jak miałem 25 lat i uwierzyłem. W końcu nawet sensownie to wyglądało tzn. czym bardziej ogarnięty koleś tym tzw. "lepsza partia" i można nadrobić braki w aparycji tymże właśnie mitycznym ogarnięciem. Tak więc uwierzyłem w te "obietnice" i zrobiłem z siebie #programista15k . Mimo że mnie to nie jarało nigdy to miałem zdolności do majzy i generalnie do szybkiej nauki. W 4 lata z 3,5k w php-januszex sp.zoo awansowałem na 15k w dosyć znanej firmie w krk. Zrobiłem wszystkie możliwe do zrobienia poprawki wizualne tzn. wybielanie zębów, dermatolog, barber, soczewki, modne ciuchy, dodatki, najnowszy smartfon itd. I nic się nie zmieniło. Na #tinder dalej 5 par na tydzień z których i tak do niczego nie dochodzi #ghosting. Myślę jedynie jeszcze nad samochodem mimo że go nie potrzebuję. Mam sporo oszczędności + dużą zdolność na leasing bo działam teraz b2b więc mógłbym wziąć spokojnie coś za 250-300k. Ale jakoś mi sie nie chce wierzyć że to by coś zmieniło. Coraz bardziej myślę o #sponsoring bo mieszkam w studenckim i pewnie jakaś chętna by się znalazła. Ale boje się że to tylko pogłębi mój już mocno postępujący upadek. Nie jestem typowy #przegryw bo miałem jeden związek w przeszłości ale to był taki szczęśliwy traf jeszcze sprzed popularyzacji tych wszystkich zrypanych apek randkowych. Nie wyglądam też jakoś źle, żadnych defektów, włosy gęste, wzrost ok, ale jak widać przeciętność nie wystarcza.

@miros_: Ale smutno się to czyta... Rozwijasz się i pieniądze zarabiasz dla siebie. Twierdzenie, że pieniądze są niepotrzebne / zbędne, bo nie imponują kobietom, to cope i uzależnianie swojej wartości od opinii niezbyt wartościowych lasek, co nie jest zdrowe i normalne. W dodatku nie jest to prawda - za pieniądze możesz postawić sobie top klasy dziwkę / pobawić się w relacje sponsorskie.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: @miros_
typowy rezultat eksperymentu marketingowego.
Gość musi mieć wszystko naj bo bez tego jest nikim. Brawo korporacje uwielbiają takich klientów. Jeszcze tylko zegarek i znajdziesz super łaskę, ale w sumie żeby być super gościem to jeszcze perfumy za 400zl. No teraz to może się któraś obejrzy ale lepiej żebyś jeszcze kupił top ciuchy i premium auto w leasingu to już prawie na pewno się któraś trafi i będziesz
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
tl; dr - analiza zjawiska ghostingu w przyjaźni, czyli nagłego zerwania relacji z kimś bez żadnego ostrzeżenia. Zwrócenie uwagi na pomijane aspekty wraz z zagrożeniami i morałem. Być moze zapoznanie się z tym wpisem uratuje niektórych przed krzywdą. Info do osób oznaczonych, na dole wiadomości wyjaśnienie.

Myślę, że nie ma niczego gorszego niż #ghosting jeśli chodzi o relacje międzyludzkie może z wyjątkiem zdrady. Ze zdziwieniem czytam na mirko jak niektórzy wręcz się chwalą, że to robią, że to przecież normalne, że niektóre znajomości wydają się być mało ciekawe i trzeba je wygasić. Albo, że mamy prawo odpisywać kiedy chcemy, że nie mamy obowiązku się z kimś kolegować, a ten ktoś wymagać kontaktu. Odnoszę wrażenie, że ludzie nie wiedzą czym te zjawisko tak naprawdę jest. Bo to że randomowa dziewczyna na Tinderze po kilku wiadomościach przestaje odpisywać, albo jakiś kolega z podstawówki sprzed 100 lat prosi nas o przysługę a my olejemy (a pisze do nas raz do roku), albo jakaś nowa koleżanka z imprezy nie chce z nami iść na kolejną to nie jest ghosting. Ghostingiem trudno też nazwać jak ktoś nas zarzuca spamowymi wiadomościami, memami, linkami, a my w pewnym momencie przestajemy reagować, czy to że nie chcemy wzmacniać relacji z jakimś dalszym znajomym, który nam oferuje ciągle różne rzeczy, zaprasza itp.

Natomiast jeśli "przyjaźnicie" się od kilku lat, wspieracie, jesteście ze sobą na dobre i na złe, a jedna osoba nagle znika... to pojawiają się pytania. Na początku, że może ta osoba jest zajęta i zapracowana i zaraz się odezwie. Potem, że może coś się stało w jej życiu, ale chwilę potem sobie przypominacie, że jednak znacie się na tyle długo, że by Ci powiedziała. Potem, że może jakimś cudem przegapiła wiadomość, czy błąd komunikatora (to się nie zdarza w dzisiejszych czasach, ale zakładamy wciąż dobre intencje). W końcu widzimy jak wrzuca posty, zdjęcia. Próbujemy innymi narzędziami dotrzeć do osoby - cisza. Może czymś ją uraziliśmy, może coś źle powiedzieliśmy? Analizujemy ostatnie rozmowy i przecież wszystko było w porządku. Czy tutaj trzeba dodawać coś więcej?
#anonimowemirkowyznania
Siema, ostatnio zacząłem się spotykać z pewną #rozowepaski. Wszystko jest w porządku póki co, kilka razy się widzieliśmy, natomiast nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak. Otóż mam 23 lata, nigdy nie byłem w #zwiazek. Przez kilka ostatnich lat siedziałem głównie na #tinder, trochę tych lasek było, z którymi się pospotykałem no i jak się domyślacie przez tyle lat kompletnie nic z tego nie wyszło. I wydaje mi się, że przez moje pasmo niepowodzeń na appkach randkowych wytworzyłem sobie taki mechanizm obronny, który polega na tym, że teraz kompletnie nic nie czuję do dziewczyn, z którymi się spotykam. Wynika to z tego, że często doświadczałem #ghosting i tego typu rzeczy. Na moich pierwszych randkach kilka lat temu była jeszcze ta iskra, taka naiwność, że może coś się zbuduje z daną dziewczyną, ale po kilku porażkach zacząłem stosować takie podejście, że totalnie 0 emocji. No i wydaje mi się, że teraz, gdy spotykam się z kimś normalnym, to nie potrafię się wyzbyć tego mechanizmu obronnego. Naprawdę, dziewczyna ma wszystko, co trzeba, a mimo to, ja czuję taką totalną pustkę. Jakbyśmy się spotkali kilka lat temu, przed moimi porażkami z randkowaniem w internecie to bym był innym człowiekiem. Dodatkowo nadmienię, że mam praktycznie zerowe libido, mimo że uprawiam dużo sportu od wielu lat, nie oglądam porno. Ostatnio zacząłem trochę więcej jeść z myślą, że może trochę libido mi do góry podskoczy ale w sumie bez zmian. Laska jest w moim wieku i to ona pierwsza zainicjowała kontakt, więc od razu wiadomo, że się jej podobam. Nie wiem co jest nie tak, mam wrażenie, że to jest czysto kwestia mentalna, ale nie umiem z siebie wykrzesać takiego popędu w stronę płci przeciwnej (kiedyś to przychodziło naturalnie/automatycznie), przez to, że wszystkie moje randki w życiu kończyły się niepowodzeniem (z 90% z nich to z tindera, bo nie miałem okazji gdzie indziej poznawać dziewczyn). Czy ktoś miał takie dylematy, jak sobie z tym poradzić, wyjechać w bieszczady czy jaki chu....?

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi
#anonimowemirkowyznania
Mam już całkowicie zrytą banie przez portale randkowe. Nie robię nic tylko instaluje to gówn% znowu a potem usuwam i obiecuje sobie że to ostatni raz. Potem czytam tagi na wykopie i łapię #suicidefuel ale przynajmniej utwierdzam się że nie tylko mi nie wychodzi (NIE, NIE JESTEM ZDESPEROWANY. Takie wyznania są tylko na potrzeby wpisu i zilustrowania mojej sytuacji i uczuć po 123214324 próbach). Wychodzę na miasto samotnie i widzę pary z typkami gorszymi ode mnie WTF?!

#przegryw #tinder #tfwnogf #zwiazki #ghosting #znajomosci #podrywajzwykopem #badoo #sympatia #fotka #blackpill #milosc #pary #zaadoptujfaceta #p0lka #polka #dickpill #samotnosc #feels #mood

---
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mam już całkowicie zrytą banie prze...

źródło: comment_1658085561KLY9rhRbPDIgeOjXM00z1D.jpg

Pobierz
#anonimowemirkowyznania
#ghosting i przegryw też

Ostatnio ktoś poruszał tutaj temat ghostingu to może ja opiszę sytuację którą sam odwaliłem, na początek od razu powiem że w tamtym okresie moja samo ocena była gdzieś pomiędzy poziomem poczucia wartości psa na łańcuchu a świni w chlewie, w domu miałem większość rzeczy które można wyczytać z pod tagu DDD, do tego wzór normalnej komunikacji między facetem a kobietom nie istniał, sprawy w domu załatwiało się albo aż same zdechły i wtedy coś się robiło na #!$%@? albo po prostu był ciągły foch zero rozmów zero normalnej komunikacji, "nieme" krzyki i wrzaski a potem wymuszanie poczucia winy za wszystko, ciągłe pretensje, w tamtym okresie czasami czułem się jak typy z pod tagu antynatalizm i nie rozumiałem jak można mieć dzieci po to żeby tylko były zbędnym balastem i byłem przekonany że posiadanie dzieci do najgłupszy pomysł między innymi właśnie przez takie rzeczy, btw jak dzisiaj czytam antynatalistów to ich doskonale rozumiem wiem skąd takie przemyślenia, z jak ciemnych chmur te krople na ich twarzach.

Teraz do rzeczy, wpadła mi w oko dziewczyna z tej samej szkoły, #!$%@?ło mi totalnie na jej punkcie dosłownie zaczęła chodzić podświetlona, czasami myślałem że mi #!$%@?ło, najprawdopodobniej trafiłem w jakiś mój ideał albo to było przeznaczenie (które wykoleiłem), wyobrażacie sobie taką sytuacje że ktoś wam wpada w oko spośród takiej liczby osób i dostajecie #!$%@? na punkcie całkiem obcego człowieka? no i po jakimś czasie nawiązałem kontakt, a cała akcja wyglądała jak w jakimś filmie romantycznym i pewnie na tym było podświadomie bazowane albo byłem na prawdę takim czadem i #!$%@?łem to tak jak natura chciała XD do tej pory jak se przypomnę to rozpiera mnie duma i mi wstyd jednocześnie za tą akcje XD, no i jak trochę się rozkręciło to #!$%@? wzięło górę zghostowałem ją, urwałem kontakt z osobą którą widywałem się na korytarzu itd, zachowałem się jak jebnięta baba, pamiętam że miałem obawy że zaraz w domu zaczną się śmiać zemnie, z tej dziewczyny, z tej sytuacji itp. bo takie akcje odchodziły non stop że coś było ciągle wyśmiewane komętowane do tego zaczęły się problemy z zaliczaniem przedmiotów i to też siadło mi na głowę w tamtym czasie bo w domu była ogromna "cicha" presja na tym punkcie, coś gorszego niż jakieś kable od prodigy XD czy inne baty XD, przez to zacząłem uciekać w myśli o tym w jaki sposób najlepiej będzie zniknąć bez śladu w nie ustalonych okolicznościach jak w szkole się nie uda... możecie mi wierzyć że kiedyś taka presja na dzieciakach to była normalka.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mirki wytłumaczcie mi jedną sprawę w związku z relacjami damsko-męskimi. Dlaczego ludzie, którzy sami nie są wobec innych szczerzy, nie znają pojęcia szacunku, bądź stosują ten słynny #ghosting oczekują szczerości, szacunku czy braku olewania od innych? Nie mogę tego pojąć, albo ostatnimi czasy odkrywam głęboko zakorzenioną hipokryzję w naszym społeczeństwie.

#rozowepaski #niebieskiepaski #tinder #badoo #podrywajzwykopem #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
SFRIENDZONOWAŁA MNIE PATRZĄC PROSTO W OCZY- tego jeszcze nie miałem

Właśnie wróciłem z drugiego spotkania z #rozowypasek z #tinder który bardzo mi się podobał. Na pierwszym spotkaniu fajna pozytywna energia, nawijaliśmy na tych samych falach, w pewnym momencie nawet odważyłem się ją pocałować, ale odwróciła głowę mówiąc że jestem za szybki. Puściłem to mimo uszu i rozmawiałem jak gdyby nigdy nic.
Na drugie spotkanie wybrałem spoko knajpkę z winem i przystawkami, od początku znów bardzo podobna atmosfera, naprawdę odniosłem wrażenie że fajnie się dogadujemy i to będzie znajomość na dłużej, zwłaszcza że gdy dowiedziała się że mam podobną zajawkę co jej dziadek to z ekscytującym głosem odrzekła „no, to na pewno się dogadacie !”- zupełnie jakby za jakiś czas miała mnie mu przedstawić. Dodatkowo rzucała aluzje typu że zacznie od jakiegoś lekkiego wina, a noc jest długa więc musi trzymać formę
I co, wychodzimy z knajpy po 2,5 godziny, już mam proponować abyśmy skoczyli na drina albo wino do innego lokalu, a ona po minucie :
- „Jakby Ci to powiedzieć, możemy utrzymywać kontakt, ale wiesz co, taki przyjacielski”
@Aparatowy_rozlewu: Dziewczyna normalnie Ci powiedziała i zachowała się w porządku. nie wiem z czym masz problem. Spotkaliście się i nie podpasowałeś jej powiedziała Ci że nie jest zainteresowana.. Jakby każdy tak robił to świat byłby lepszym miejscem.
Poza tym całować na pierwszej randce to taka despera czy niedojrzałość, jakby mnie panna chciała pocałować na pierwszym spotkaniu to też bym nie chciał dalej z nią rozwijać. Przecież mnie nie zna nie
  • Odpowiedz
Mam rodzonego młodszego brata który jest chadem i z którym do niedawna miałem potężną kosę- przed rok nie odzywaliśmy się do siebie, zero kontaktu. Po roku jednak nasze stosunki się unormowały, ale zapewne nie na długo ( ͡° ͜ʖ ͡°) Czasem mam nawet wrażenie, że moja matka poleciała bokiem, bo koleś wizualnie i charakterologicznie różni się od pozostałych członków rodziny.
Wiem że od niedawna ma #rozowypasek poznany na #tinder
Od dwóch tygodni zatem na nowo wysyła mi jakieś instastory czy snapa, pokazuje jak mu się żyje. Spodziewałem się, że jego dziewczyna to przynajmniej takie 8/10, przynajmniej z taką prowadzał się cztery lata temu. Tymczasem gość który :
- z mordy jest 9/10
- ma 190 wzrostu
- siłka grana, więc ma sylwetkę
Ten uczuć kiedy czytasz o przegrywach nie mających pojęcia o zwykłych prawdziwych relacjach w życiu a opierających swoją pseudo wiedzę na temat zagadnienia na wypokach
  • Odpowiedz
Nie wiem co ze sobą zrobić. Udało mi się trochę ogarnąć w życiu, mam pracę i dzięki niej wyszłam wreszcie do ludzi i pokonałam parę lęków, z którymi wcześniej się mierzyłam. Ogólnie rzecz biorąc jakość mojego życia trochę się poprawiła, ale jest jeszcze kilka problemów, z którymi muszę sobie poradzić. Jeden szczególnie spędza mi teraz sen z powiek, a mianowicie jak odnowić kontakt z garstką przyjaciół, których „zghostowałam” kilka miesięcy temu. Z jednej strony wiem, że jeśli odezwę się do nich to przyjmą mnie z otwartymi ramionami, ale głupio mi od tak znikąd do nich napisać po miesiącach milczenia i ignorowania ich wiadomości. Mam duży problem z odpisywaniem na wiadomości, co wynika najpewniej z prokrastynacji, z którą zmagam się odkąd pamiętam.

Wygląda to mniej więcej tak: ktoś pisze do mnie wiadomość, ja znajduję sobie wymówkę żeby w danym momencie na nią nie odpisać, odkładam to na później, potem na jeszcze później i ostatecznie w ogóle nie odpowiadam. Potem unikam komunikatora jak ognia i olewam nawet rodzinne konwersacje.

Nie oczekuję żadnych konkretnych porad bo zdaję sobie sprawę że jedynym wyjściem z tej sytuacji jest po prostu wzięcie telefonu, przełamanie wszelkich irracjonalnych obaw i nawiązanie kontaktu z drugą osobą. Jedyne co mnie martwi to to, że ta sytuacja będzie się ciągle powtarzać. Nie chcę zachowywać się w ten sposób, ale jest to zaburzenie, z którym nie mogę sobie poradzić. Nie chcę sprawiać zawodu ludziom, których naprawdę lubię, przez to czuję się niegodna ich przyjaźni. Poza tym przez moje zachowanie wszelkie przyszłe relacje z innymi ludźmi stoją pod znakiem zapytania, bo kto chce się zadawać z kimś kto nagminnie go olewa.

Po
@corrin: mam identycznie i niestety nie znalazłem jeszcze na to sposobu. Cały czas liczę, że wszystko samo się wyprostuje w procesie ogólnego ogarniania swojego życia ¯\_(ツ)_/¯
Znajomi, którzy wiedzą o mojej depresji podchodzą do tego ze zrozumieniem, a przynajmniej tak mi się wydaje. Tym, którzy nie wiedzą tłumaczę, że bywam mocno zajęty (co akurat jest po części prawdą) i że generalnie wolę kontakt z nimi na żywo.

Ale fakt, najgorsze
  • Odpowiedz
@corrin: Pytanie, czy to Ci pasuje czy nie. Jeśli nie, to psychoterapia.

Myślę, że nie masz się czym przejmować. To Twoi przyjaciele i myślę, że możesz być z nimi szczera w tej kwestii.

Do mnie ostatnio odezwał się kumpel z którym nie miałem kontaktu przez 10 lat. Oczywiście nie udało się spotkać głównie z mojej winy, ale jak widzisz niektórzy potrafią być bardzo cierpliwi ;)
  • Odpowiedz