Obejrzałem kawałek wywiadu z Walusiem i jestem zszokowany. Nie tym, kim on jest i co mówi, bo to zwykły rasista i zabójca, przeczący sam sobie. Nieważne, szkoda o nim dyskutować. Wstrząsa mnie jednak, dla ilu osób to jest jakiś wzór, bohater. W komentarzach chwalony, że nie zmienił poglądów (Hitler pewnie do śmierci też nie zmienił, dobry człowiek!), że się skladnie po polsku wypowiada etc. Naprawdę masie tak łatwo zaimponować? Debilizmem, bandytyzmem i
budep
budep