#depresja #feels #fobiaspoleczna

Co tam u was depresyjne mirki? Ja za tydzień idę do lekarza żeby zmienić dawkę albo lek, bo na razie to raczej lipa a efekty powinny być już dawno. Jedynie trochę zmniejszyła mi się fobia przed wychodzeniem z domu ale i tak z niego nie wychodzę bo nie mam gdzie i po co chyba że do sklepu po hehe bułki.
K.....5 - #depresja #feels #fobiaspoleczna



Co tam u was depresyjne mirki? Ja za ty...

źródło: comment_QIg25pUhewu1spgf2y9c7vDJq5sKBBF6.jpg

Pobierz
#tfwnogf #przegryw #feels #depresja #fobiaspoleczna

Echhh mirki ja wkrótce ocipieję od tej samotności.

W podstawówce nie miałem kolegów byłem jedynym grzecznym kujonem w klasie złożonej w całości z sebastianów z blokowiska. Nie umiałem grać w gałę i dobrze się uczyłem więc nie dość, że mnie olewali to jeszcze nie dawali żyć.

Potem było gimnazjum, tutaj już było pół na pół, bo co prawda w klasie było sporo patologii, ale było też paru
K.....5 - #tfwnogf #przegryw #feels #depresja #fobiaspoleczna



Echhh mirki ja wkrót...

źródło: comment_zJnIMRCTlXhObWtxlxaeGjJzU1p9Ng1l.jpg

Pobierz
@Kraker245: Czemu się dziwisz skoro uważasz się za lepszego od innych? Ludzie to wyczuwają. Poza tym widać to po twoich wypowiedziach na wykopie. Nie robisz praktycznie nic poza krytykowaniem i wywyższaniem się. To #!$%@?.

Życie to jest sztuka wtapiania się w tłum. Jak ktoś ci powiedział, że masz być sobą to cię konkretnie okłamał. Może ten "seba", którym gardziłeś był zajebistym i inteligentnym kolegą, tylko maskował się, żeby wtopić się w
Dziwne uczucie znaleźć w internecie tekst jakby o sobie. Gdyby nie fakt, że to post z 2007 roku naprawdę mógłbym pomyśleć, że to ja pisałem, moje problemy zaczęły się w tym samym wieku, jestem w prawie tym samym wieku co autor, te same przemyślenia... Dlatego nie wierzę, że kiedykolwiek będę normalnie żył i planuje odejść z tego świata, rozmawiając z jakimkolwiek rówieśnikiem albo nawet osobami o kilka lat młodszymi widzę ogromną przepaść
@wpoz: Wiara czyni cuda. Ja jako 18 latek tez juz swoje przeżyłem, nie miałem zbyt lekkiego zycia. Jednak udaje mi sie powoli wychodzić z marazmu, udało mi sie ciężką pracą zarobić na wymarzone auto itp. A skąd masz pewność ze nic sie nie zmieni? Kiedys bedzie musiało, tylko sam musisz troche nad tym popracować. Bardzo dobrze ze uczeszczales na psychoterapię, wierze ze któregoś dnia wstaniesz uśmiechnięty i chętny do zycia :)
W dzisiejszym odcinku opowiem o swoim największym koszmarze jakim było pójście do pierwszej pracy, ale żeby nie było przesadnie smutno, to na koniec mały dodatek bonusowy - momenty osiągnania największej życiowej satysfakcji po wyrwaniu się z tego bagna.

Miałem 20 lat, a staż pracy jaki odbyłem w życiu wynosił może z miesiąc, byłem z tego powodu gnębiony psychicznie przez domowników.. Moja pierwsza praca miała miejsce wkrótce po tym, jak z powodu jarania
@arsenalista: no jak na moje to tym wpisem to ty wypadłeś bardzo źle ze swoją roszczeniową postawą, nie wiem, może to przez chorobę.

Nie zapłaciłeś mandatu - masz pretensje;

komornik przyszedł zrobić swoje - #!$%@?;

pojechałeś do pracy przy zbiorach - narzekasz i nie wiem czego się spodziewałeś;

wszedłeś do baraku - od razu skreśliłeś wszystkie mieszkające tam osoby.

No #!$%@?, litości :/
Byłam chwilę temu z psem. Idzie taki Janusz Stuleja ze swoim jamnikiem i :

o jeżu jaki ładny piesek, ale właścicielka ładniejsza, hehe.


Chwilę później matka jedzie z córką na rowerach i matka się drze na całą mordę:

No żeby wiedzieć coś o wszystkich, a o sobie nic, wstydź się!


Dalej jakieś Seby siedzą, piją piwo i komentują przechodzące osoby na głos. Potem mohery mówiące, że idzie jakaś bezbożnica (szła dziewczyna w