Pewna Pani ogalądając Polonie1 w godzinach późnych, usłuszała, że można poprawić sobie humor jeźdżąć na hvju. Po dwóch tygodnaich redakcja tego prgoramu dostała list i zaczeła go czytać:
"Szanowa redakcjo dlaczego kłamiecie? Od dwóch tygodni jeżdże na barana, na największym hvju w mieście, który wszystkich wywalił z pracy (lącznie ze mną) i humor mi się nie poprawił"
#dowcip
Studenci medycyny mają zajęcia z anatomii i pierwszy raz mają być świadkami sekcji zwłok. Stoją wokół łóżka z ciałem. Prowadzący zajęcia nagłym ruchem ściąga prześcieradło i oczom wszystkich ukazuje się topielec w drugim tygodniu rozkładu. Dłonie studenciaków wędrują w kierunku ust, a profesor ze stoickim spokojem zaczyna wykład:
- Podczas tych zajęć dowiecie się jakie są dwie najważniejsze rzeczy #!$%@?ące lekarza. Po pierwsze: brak jakiegokolwiek obrzydzenia.

Po tych słowach lekarz wpycha palec
Maż często spóźniał się do domu, wracjąc późno w nocy. Żona podejrzewała, że on ją zdradza z sąsiadką. Żona zagrozili mu rozowdem, jeśli nie wróci na noc do domu, bo wtedy będzie miała dowód, że ją zdradza z sąsiadką z góry. Przy okazji powiedziała mu, że na weekend leci do matki za granice. Któregoś dnia budzi się rano 8:15 (u sąsiadki). Budziki nawet nie zadzwoniły, a ni płacz dziecka sąsiadki go nie
Pewnego dnia zabrałem ze sobą mojego dziadka do sklepu w centrum miasta aby kupić mu nowa parę butów.
Zatrzymaliśmy się, aby kupić sobie coś szybkiego do przekąszenia. Kiedy podchodziłem do stolika, gdzie siedział dziadek, zauważyłem jak przygląda się on nastolatkowi z nastroszonymi różnokolorowymi włosami.
Mój dziadek przyglądał mu się uważnie, aż w końcu młody chłopak bardzo wulgarnie odezwał się do dziadka:
- Co się kwa stary dziadu gapisz, nigdy w życiu
Mały Niemiec ogląda zdjęcia z dziadkiem
-o, jaki masz piękne czarne ubranko dziadku!
-a, to jest Johanie mundur wojskowy, taki wtedy nosiłem.
-a ten pan koło którego stoisz to kto?
-a to jest Kanclerz Niemiec - Adolf Hitler
-a czemu dziedku masz taką wyciągniętą wyprostowaną rękę? co to znaczy?
-a bo ja mu tutaj mówię: hola hola ty niedobry człowieku, dosyć tego ludobójstwa!

#heheszki #dowcip #ocieplaniewizerunkuadolfahitlera
Maż często spóźniał się do domu, wracjąc późno w nocy. Żona podejrzewała, że on ją zdradza z sąsiadką. Żona zagrozili mu rozowdem, jeśli nie wróci na noc do domu, bo wtedy będzie miała dowód, że ją zdradza z sąsiadką z góry. Przy okazji powiedziała mu, że na weekend leci do matki za granice. Któregoś dnia budzi się rano 8:15 (u sąsiadki). Budziki nawet nie zadzwoniły, a ni płacz dziecka sąsiadki go nie
Maż często spóźniał się do domu, wracjąc późno w nocy. Żona podejrzewała, że on ją zdradza z sąsiadką. Żona zagrozili mu rozowdem, jeśli nie wróci na noc do domu, bo wtedy będzie miała dowód, że ją zdradza z sąsiadką z góry. Przy okazji powiedziała mu, że na weekend leci do matki za granice. Któregoś dnia budzi się rano 8:15 (u sąsiadki). Budziki nawet nie zadzwoniły, a ni płacz dziecka sąsiadki go nie
Maż często spóźniał się do domu, wracjąc późno w nocy. Żona podejrzewała, że on ją zdradza z sąsiadką. Żona zagrozili mu rozowdem, jeśli nie wróci na noc do domu, bo wtedy będzie miała dowód, że ją zdradza z sąsiadką z góry. Przy okazji powiedziała mu, że na weekend leci do matki za granice. Któregoś dnia budzi się rano 8:15 (u sąsiadki). Budziki nawet nie zadzwoniły, a ni płacz dziecka sąsiadki go nie
Maż często spóźniał się do domu, wracjąc późno w nocy. Żona podejrzewała, że on ją zdradza z sąsiadką. Żona zagrozili mu rozowdem, jeśli nie wróci na noc do domu, bo wtedy będzie miała dowód, że ją zdradza z sąsiadką z góry. Przy okazji powiedziała mu, że na weekend leci do matki za granice. Któregoś dnia budzi się rano 8:15 (u sąsiadki). Budziki nawet nie zadzwoniły, a ni płacz dziecka sąsiadki go nie
Maż często spóźniał się do domu, wracjąc późno w nocy. Żoną podejrzewała, że on ją zdradza z sąsiadką. Żona zagrozili mu rozowdem, jeśli nie wróci na noc do domu, bo wtedy będzie miała dowód, że ją zdradza z sąsiadką z góry. Przy okazji powiedziała mu, że na weekend leci do matki za granice. Któregoś dnia budzi się rano 8:15 (u sąsiadki). Budziki nawet nie zadzwoniły, a ni płacz dziecka sąsiadki go nie