Robert Mazurek: Czy pan zauważa antypolonizm w Izraelu? Yacov Livne: Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Szaweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.