7 maja 2005 roku, sobota wieczorem. Jestem gówniarzem i oglądam z rodzicami 7. odcinek 2. sezonu „Kryminalnych” pt. „Miasteczko”. Przejęci, by nie powiedzieć – zatrwożeni, patrzymy, jak niejaki „Dodi” Bogucki terroryzuje całe tytułowe miasteczko i okolice. Bogaty tatuś go kryje, a synalek robi, co chce, za nic sobie mając prawo i zwykłych ludzi. Rys wyjątkowego cynizmu, arogancji, a nawet lekkiej psychopatii czyni go postacią jeżącą włos na głowie. Kiedy odcinek zbliża się
Pobierz podsloncemszatana - 7 maja 2005 roku, sobota wieczorem. Jestem gówniarzem i oglądam z...
źródło: fIFQ5V6EujQvRpGkF21ZoJliyoc
@Adom007: Nie odebrałem tego jako niedopracowanej fabuły, tylko jako celowy zabieg – groza i nieobliczalność eksterioru, gdzie można stracić życie za nic, wobec miejskiego interioru, gdzie są przestępcy, ale jest też nad nimi prawo. Trochę jak w tych amerykańskich filmach, gdzie mieszczuchy jadą na prowincję, a tam polują na nich rednecki kanibale. Świat rządzący się innymi prawami.

Zresztą zdarzało się w Polsce, że mordowano „za nic”.

@5900541 My już chyba czuwaliśmy
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

Paździoch: Panowie mnie nie poznajecie?
Boczek i Ferdek: Nie
Paździoch: Ooo to bardzo dobrze, o to mi chodziło - Marian Paździoch!
Boczek: Tera to ja pana poznaje, panie Marianie, bo ja żem wcześniej to pana nie poznał. Ja żem myślał że jaki profesorek z uniwersytetu, tu do nas przyszedł się wypróżnić.
Paździoch: Moja żona Helena też mnie w tym nie poznała, i nawet sugerowała jakieś sprawy erotyczne
Pobierz kocimietka_BB - Paździoch: Panowie mnie nie poznajecie?
Boczek i Ferdek: Nie
Paździoc...
źródło: kiepscy-pazdzioch