Boże, Skyler, ty interesowna szmulo. Najpierw wyskakać się na #bolecnaboku, a potem przeprosić się z pieniędzmi i księżniczkować na każdym kroku, bo musi być tak, jak Ty chcesz. Ha tfu
To będzie jedyny #seriale który lubię, a którego nie będzie mi brak tylko przez to, że nie będę musiała już oglądać jej kretynizmów ()
#breakingbad s04e05 here więc proszę nie spoilerować
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Matti28: Może nie od razu bolec ale na pewno coś zbroiła. Dowiesz się o tym wkrótce. Ten omlet ma to załagodzić. Jak jutro też zrobi dobre śniadanie to wiedz, że to musi być grubsza sprawa. ()
  • Odpowiedz
#!$%@? mirasy #!$%@? mi. 2 tyg temu rozostalem sie z dupa, bo niby sie nie dogadywalismy, po tygodniu sama napisala i zaproponowla spacer. Zgodzilem sie. Tam troche pogadalismy, #!$%@?. Na nastepny dzien znowu sie spotkalismy i byl #sex. Pozniej mowila ze za szybko ten seks itp ze nie chciala. No spoko, w tygodniu tam sie widzielismy tez ale nic wielkiego. W piatek mialem isc do niej na noc ale
bdj3bacza_2k - #!$%@? mirasy #!$%@? mi. 2 tyg temu rozostalem sie z dupa, bo niby sie...

źródło: comment_1585509479C2fQihiZPe6B4rlh3MZvJs.jpg

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Jestem z różową ponad 2 lata. Od pół roku mieszkamy razem u niej z jej tatą. Wcześniej widywaliśmy się raz na 2-3 tygodnie, co oznaczało pewny seks. Odkąd mieszkamy razem to na samym początku były 3-4 dni, kiedy poszliśmy do łóżka, z czego ten ostatni był bardzo proszony. Żeby było śmiesznie to sama zapewniała mnie, że dzięki temu seksy będą codziennie. Mam wrażenie, że ona nie potrzebuje praktycznie w ogóle seksu. Woli pograć na komputerze albo coś poczytać. Jak się poznaliśmy to ona mnie pierwsza ciągnęła do łóżka. A teraz? Czasami się wygłupiamy albo nawet trafią się większe macanki, ale nic ostatecznie z tego nie wynika. Ma kilka zabawek, których używała, gdy była sama, ale odkąd mnie poznała to ich nie używa. Na początku grudnia codziennie przez 2 tygodnie próbowałem się do niej dobierać, ale zawsze kończyło się na "nie dzisiaj". Stwierdziłem więc, że przestaję to robić i czekam, aż ona się w końcu ruszy w moim kierunku. #bolecnaboku mi się u niej nie widzi, bo ją pilnuję. Co robić?

#seks #zwiazki #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie poprawi się. Jestem w związku od 1,5 roku. Mieszkamy razem z 8 miesięcy. Od początku tego roku robiliśmy to z 5 razy może. Ostatni raz było z miesiąc temu. Jesteśmy w ogóle nie dopasowani pod tym względem. Ona niby to lubi ale nie ma kompletnie żadnych przesłanek ku temu. W poprzednim związku było milion razy lepiej. Ja chodziłem nakręcony ciągle. Aktualnie wolę sobie raz w tygodniu ręka zrobić niż cokolwiek ze
  • Odpowiedz
@TakiGupiZeSzok: niestety potwierdzam. Te teksty o "porozmawianiu" to mam wrażenie że mówią osoby które w ogóle nie były w takiej sytuacji. Brzmi to logicznie, sensownie i w uj nieżyciowo. U mnie ta sama sytuacja, tylko sporo dłuższy staż. Ogólnie nam ze sobą dobrze, ale temat seksu to tragedia. Każda rozmowa kończyła się przytakiwaniem z jej strony po czym nic się nie zmienia. W tamtym roku kupiłem kamasutrę i niby w
  • Odpowiedz
Dzień Wam dobry, w ramach kwarantanny postawiłem sobie zrobić rachunek sumienia i w sumie to mam pytanko. Czy ktoś z was tutaj zgromadzonych, ma na imię Szymon, skończył Polibudę Śląską, i ma dziewczynę Kasie po PWST ? Bo jeśli tak to mam dla niego jakby złą wiadomość.
#programista15k #bolecnaboku
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Wiem, że to nie jest normalna sytuacja, ale mimo wszystko proszę o rady i ocenę. Jestem "w związku" z dziewczyną od ponad pół roku (pod koniec stycznia minęło równo 6 miesięcy). Znamy się ponad rok. Poznałem ją przez internet. Spotkaliśmy się na kawę, następnym razem spacer, kolejny kino i jakoś tak poszło. Fajnie nam się rozmawia, trzymamy się za rękę, całujemy się i przytulamy, ale nie uprawialiśmy ani razu seksu, ani nawet na ten temat nie rozmawialiśmy. Ja się wstydzę, bo mam 27 lat i jestem prawiczkiem ona rok młodsza, chyba też nieśmiała. I od pół roku jakoś ten temat nie wypłynął. Kilka razy ja nocowałem u niej i ona u mnie (ona wynajmuje pokój, ja mieszkanie razem z bratem), ale po obejrzeniu filmu, rozmowie, przytulaniu się i pocałunkach ja szedłem spać na drugie łóżku (u mnie, do pokoju brata, którego nie było) lub podłogę (u niej). I dlatego wziąłem "związek" w cudzysłów... Czy to w ogóle jest związek? Ja się bardzo wstydzę, cieszę się, że mam choćby taką dziewczynę (obiektywnie ona jest mocne 4,5/10 a nawet 5/10), boję się coś zepsuć, więc sam nie robię nic więcej. Oczywiście często sobie walę :) Ona też jakby tematem niezainteresowana. Może ma kogoś innego od tych spraw? Dodam, że jestem niski (172), niezbyt atrakcyjny (4-5/10 maks.), pracuję jako korpo-śmieć na stanowisku juniorskim. Co byście mi radzili?

#rozowepaski #niebieskiepaski #p0lka #redpill #wygryw #przegryw #blackpill #spermochlip #spermiarz #feminizm #mgtow #boldupy #bialorycerstwo #zwiazki #zdrada #bolecnaboku

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jakiś czas temu zawoziłem młodego do przedszkola. Zaklinował się w tych pasach dla dzieci co tak reklamują na tvn turbo, w moim gruzie #e36. Nie pierwszy raz więc coś tam jęknąłem głośniej pod nosem, że czas kupić prawilny fotelik żeby szło szybciej i szarpnąłem mocniej za pas.

Podczas tej akcji zauważyłem, że przygląda mi się ta wścibska nowobogacka mamuśka, która patrzy z odrazą na moje #bmw, a sama parkuje swojego nowego SUV-a tak, że przejść się nie da. Typiara znana jest z wymyślania historii więc szybko się uspokoiłem i zaprowadziłem dziecko do placówki, bo jeszcze wścibska baba zdolna na mnie donieść, że się znęcam czy coś.

Dziś podsłyszałem rozmowę telefoniczną mojej żony, która skontaktowała się z tą wścibską mamuśką, czy mogłaby zostać świadkiem w sądzie, bo chce mi ona ograniczyć władzę rodzicielską z powodu rzekomej przemocy jaką stosuję wobec dziecka. Żona chce też wyjechać do miejscowości oddalonej o 100 km, bo tam ma swoją rodzinę i nowego #bolecnaboku przez którego szuka pretekstu do rozwodu z mojej
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Dziewczyna mnie zostawila dla innego bolca. Czemu? Abo juz nie jestem rozrywkowym, zdecydowanym, kierujacym jej zyciem wygrywem, tylko wpadlem w depresje i wszystko mi obojetne. Zmiana nastapila jak tylko bolec zaczal jej prawic komplementy.
#logikarozowychpaskow #zwiazki #depresja #bolecnaboku
Z jednej strony sie ciesze, bo to typowa #p0lka. Z drugiej strony wiem jak ciezko teraz o normalna kobiete i mi przykro, ze zostalem potraktowany jak zuzyty mebel

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Sefton: przecież pisal ze kiedyś był "rozrywkowym, zdecydowanym, kierujacym jej zyciem wygrywem" wiec nie jest #przegryw. Zdrowy związek to taki gdy dwie strony się wspierają, a nie zostawiają drugą osobe gdy jest w gorszym stanie. Nawet jakby miał depresje, to gdyby laska go kochała, starałaby się mu pomoc. Pomysl w druga strone, zostawiłbyś dziewczyne którą kochasz tylko dlatego, bo nie chce się jej już wychodzić z domu
  • Odpowiedz
Powiem wam taką ciekawą historię, którą jakiś czas temu sprzedała mi znajoma.
Otóż jej koleżanka, mężatka, dzieciata 35+ pochwaliła się, że ona już w razie rozwodu, swoją poduszkę finansową ma zrobioną nie uwzględniając jeszcze podziału majątku....
W zwiazku z tym, że mają z mężem wspólne konto bankowe, gdzie spływają obydwie wypłaty (jej pensja to nawet nie jest 1/3 jego zarobków) i ona tym kontem głównie zarządza przy wydatkach bieżących - zakupy, rachunki i inne pierdoły, to od jakiegoś czasu, dosyć długiego już, w natłoku codziennego czerpania z konta, zaczęła sobie wypłacać w gotowce z bankomatu, co jakiś czas drobne sumy typu 100 lub 200 zł.
I tym sposobem ukisiła sobie żmija do skarpety 60 tys zł o których mąż nie ma bladego pojęcia, myśli, że po prostu kasa się rozchodzi w lidlach na żarcie i bieżące potrzeby.

60 tys bezczelnie zdefraudowane z małżeńskiego konta, jest jeszcze powodem do dumy i przechwałek miedzy koleżankami.
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
#!$%@? mirki powiedzcie czy jestem #!$%@?? Poznałem swoją obecną żonę kiedy miała 16 lat, ja wtedy miałem 17. Teraz mam 26, oboje jesteśmy dla siebie pierwszymi jak i zarazem jedynymi partnerami seksualnymi. (Na #!$%@? o #bolecnaboku nawet nie zwracam uwagi).
Między nami jest naprawdę świetnie, bardzo ja kocham i ona mnie też. Ale ja nie o tym...

Chodzi mi o to, że gdyby kiedyś nie daj Zeusie coś sie miedzy nami zepsuło, gdybyśmy się rozstali to nie wyobrażam sobie związać się z kobietą, która miała innego przede mną. Chyba byłbym już sam do końca życia, bo przecież spotkanie dziewicy powyżej 20 lvlu graniczy z cudem.
Tak bardzo odpycha mnie myśl, że można całować się, uprawiać seks z osobą z którą wcześniej robił to kto inny że chyba bym się nie przełamał.
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania mnie interesuje dlaczego w ogóle zadajesz to pytanie. Skoro jesteście małżeństwem i się kochacie to skąd te myśli w głowie?
Nie zrozum mnie źle. Z moją żoną jesteśmy w związku już od kilkunastu lat. Sporo razem przeszliśmy i naturalnie różne myśli się przewijały w głowie, również takie jak by to było być z kimś innym. To normalne. Jestem jednak zaskoczony, że skoro jesteś szczęśliwy to dlaczego Cię to męczy na
  • Odpowiedz
Historia o szczycie bezczelności i braku rigczu
Ostatnio rozstałem się z różową, bo dowiedziałem się, że kombinuje na boku z jakimś kumplem(idę z Kasią na dwa drinki-ehę) Z dwóch drinków wyszedł klub ze znajomymi i lizanko na parkiecie. Z tego co wiem nic więcej, ale mi to wystarczyło.
Rozstanie z mojej strony było bardzo spokojne i stonowane. Panna wróciła po południu z pracy, poszła się kąpać. W międzyczasie ja zabrałem klucze do mieszkania, które wynajmuję, a w którym mieszkała ze mną, a także kluczyki i papiery do samochodu, który był mój, a który jej odstąpiłem, by miała lepszy dojazd do pracy, gdy ja kupiłem sobie inny.Oczywiście auta są formalnie moje. Zrobiłem to aby nie musieć się o te rzeczy potem prosić czy nawet szarpać(jest zdolna do scen).
Gdy wyszła z kąpieli zacząłem spokojnie mówić, że wiem co się działo, że szkoda, że tak się stało i ma się spakować i wyjść bo dla mnie ten związek jest nie do uratowania. Ona wpadła w niesamowitą histerię. Płacz, przepraszanie, dość żenujące
tłumaczenia, zadzwoniła do matki nawet. Ja- smutnazaba.psd. Gdy się nieco uspokoiła stwierdziła, że musi iść się przejść
to przemyśleć. Powiedziałem że ok tylko ma wrócić z transportem dla swoich rzeczy bo w tym mieszkaniu nie ma czego szukać. Wyszła zapłakana z domu, zamknąłem drzwi. Nie minęło 5 minut, słyszę dzwonek. Otwieram- w drzwiach stoi ona.
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Od teraz miałem być szczęśliwym narzeczonym pięknej kobiety. No właśnie, miałem... [Ale po sześciu latach "ona poszła inną drogą"](https://www.wykop.pl/wpis/45144671/siadajcie-male-#!$%@?-opowiem-wam-historie-o-bolec/), jakby to ujął Tadziu Nalepa. Mieliśmy dziś pojechać do Wrocławia, do opery na Dziadka do orzechów, bo tak bardzo chciała to zobaczyć zimą, ale wcześniej - jarmark na rynku. Wieczór, światełka, grzane wino. Oglądamy bibeloty, ona zachwyca się jakimiś pierdółkami, odwraca się chcąc powiedzieć z dziecięcym śmiechem "patrz, Dupa, jakie piękne..." -
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dupa-z-tylu: podobna historia do mojej. Nawet 6 lat się zgadza. Sama cisnęła mnie z pierścionkiem (bo koleżanki miały i jej #!$%@?ło) i zacząłem poważnie myśleć o zaręczynach. Kończymy studia, oboje mamy pracę i nagle laska się puszcza z typem, którego zna tydzień ¯\_(ツ)_/¯. No ale przynajmniej załatwił jej lepszą pracę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie łam się. Poimprezuj trochę, zajmij się swoją pasją, zainwestuj wolny czas
  • Odpowiedz
@dupa-z-tylu

Alkoholikiem z postępującą depresją, szukającym w tych coraz czarniejszych chwilach sznura na strychu.


To jest najgłupsze wyjście. Skończyć życie z powodu jednej osoby? Nieważne jakie by było. Plus alkoholizowanie się jest najgorszą opcją. Czas leczy rany, uwierz że będziesz się z tego śmiał za jakiś czas. I ciesz się że to teraz, a nie za dwa lata np, jakbyś miał bombelka, kredyt do spłacania i mnóstwo wspólnych obciążeń. Wtedy jest
  • Odpowiedz