Myślałem, że spotkałem kobietę ideał, a ona wczoraj powiedziała, że po rozstaniu z byłym do czasu aż związała się ze mną umawiali się regularnie na s--s. Trwało to jeszcze do naszej trzeciej randki. Zajebiste rozstanie, żenada na maksa. W takim układzie ze mną miałaby dobrze, bo czasami zdarza mi się wyjeżdżać z miasta na dłużej, a ona miałaby w tym czasie opiekę. Tylko na cholerę mi taka kobieta, gdy chciałbym założyć normalną
Wszystko
Wszystkie
Archiwum
- 24
@KanPracy: olej te k------o
#anonimowemirkowyznania
Myślałem, że spotkałem kobietę ideał, a ona wczoraj powiedziała, że po rozstaniu z byłym do czasu aż związała się ze mną umawiali się regularnie na s--s. Trwało to jeszcze do naszej trzeciej randki. Zajebiste rozstanie, żenada na maksa. W takim układzie ze mną miałaby dobrze, bo czasami zdarza mi się wyjeżdżać z miasta na dłużej, a ona miałaby w tym czasie opiekę. Tylko na cholerę mi taka kobieta, gdy chciałbym założyć normalną rodzinę bez przyszywanego wujka. Nie rozśmieszajcie mnie mówiąc, że już przestała, bo chodzi o coś więcej niż co konkretnie w dniu dzisiejszym robi. Chodzi o charakter, mentalność i stare nawyki, a to zmienia się z bardzo wielkim trudem. Ja po koleżance, z którą trzymaliśmy się za rączki w gimnazjum parę lat po całkowitym zerwaniu kontaktu leczyłem się i jeszcze w klasie maturalnej zastanawialem się co u niej, a mam uwierzyć, że... z resztą szkoda gadać wystarczy minimalna inteligencja by wyciągnąć wnioski z tej żenującej sytuacji.
#logikarozowychpaskow #zwiazki #bolecnaboku
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Myślałem, że spotkałem kobietę ideał, a ona wczoraj powiedziała, że po rozstaniu z byłym do czasu aż związała się ze mną umawiali się regularnie na s--s. Trwało to jeszcze do naszej trzeciej randki. Zajebiste rozstanie, żenada na maksa. W takim układzie ze mną miałaby dobrze, bo czasami zdarza mi się wyjeżdżać z miasta na dłużej, a ona miałaby w tym czasie opiekę. Tylko na cholerę mi taka kobieta, gdy chciałbym założyć normalną rodzinę bez przyszywanego wujka. Nie rozśmieszajcie mnie mówiąc, że już przestała, bo chodzi o coś więcej niż co konkretnie w dniu dzisiejszym robi. Chodzi o charakter, mentalność i stare nawyki, a to zmienia się z bardzo wielkim trudem. Ja po koleżance, z którą trzymaliśmy się za rączki w gimnazjum parę lat po całkowitym zerwaniu kontaktu leczyłem się i jeszcze w klasie maturalnej zastanawialem się co u niej, a mam uwierzyć, że... z resztą szkoda gadać wystarczy minimalna inteligencja by wyciągnąć wnioski z tej żenującej sytuacji.
#logikarozowychpaskow #zwiazki #bolecnaboku
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
@AnonimoweMirkoWyznania Facet był dobry w łóżku to z nim sypiała. Nie była w tym czasie w związku z Tobą to jaki problem?
lko na cholerę mi taka kobieta, gdy chciałbym założyć normalną rodzinę bez przyszywanego wujka. Nie rozśmieszajcie mnie mówiąc, że już przestała, bo chodzi o coś więcej niż co konkretnie
@AnonimoweMirkoWyznania: powiedz jej w twarz że nie możesz być z takim k--------m
- 0
Happy Valentine day
damn! ( ͡° ͜ʖ ͡°) ENG #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #radio #damngirl #bolecnaboku
damn! ( ͡° ͜ʖ ͡°) ENG #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #radio #damngirl #bolecnaboku
Proszę pomocy... Wypadla mi plomba z zęba i nie wiem co robić, już zaczyna lekko boleć, więc ze jak wyleci cała to będzie mnie mega bolało, bo ten ząb nadal żyje i nie jest o umarły... Wpadłem jednak na taki pomysł, zostało mi trochę cementu z remontu, czy jeżeli zalepilbym zęba od środka cementem, myślicie że było by to niebezpieczne? Napewno było by to trwałe ale nie wiem, proszę o mądre odpowiedzi.
@Wasz_Jezus: ja sobie kulkę ze sreberka z aluminium zrobiłem, nawet lekarz mi tak zalecił
Przegryw na dzisiaj.
#przegryw #chad #klaudiusz #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #spotted #zwiazki #bolecnaboku #betabankomat #samiecalfa #niemoje
#przegryw #chad #klaudiusz #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #spotted #zwiazki #bolecnaboku #betabankomat #samiecalfa #niemoje
@serczi: czuję #betabankomat
- 9
@PokerFace23: A ja czuję #bait
#anonimowemirkowyznania
Wyznanie trochę z d--y, ale myślę, że może niektórym pomóc. Przynajmniej mnie pomogło, a było bardzo źle, wierzcie mi.
Z była rozstałem się dwa lata temu. Było to moje pierwsze rozstanie jeśli chodzi o poważny związek, w dodatku z musu, bo #bolecnaboku. Takie rozstania są jednymi z gorszych, bo magicznie nie przestajesz kochać drugiej osoby w ciągu 5 minut. Nie przekreślasz tego wspólnego czasu. Jasne, przez pierwsze godziny, dni, tygodnie, nawet nie chcesz znać tej osoby, ale potem pojawiają się te natrętne myśli, że przecież każdy popełnia błąd i że da się to naprawić. Wiem, zjedzą mnie zaraz teoretycy związków, ale między innymi dlatego ludzie potrafią się schodzić i rozstawać po kilka razy, albo wybaczyć sobie zdradę. Ja nigdy nie byłem osobą, która przekłada serce ponad rozsądek. Wiedziałem, że to droga donikąd i po prostu trzeba tak zrobić i już. Nie ułatwiał mi sprawy fakt, że ona przepraszała, prosiła, błagała itd. To tak jak z usypianiem ukochanego zwierzaka.
Przez ostatnie 2 lata przechodziłem emocjonalne piekło, bo nie pomagało mi dosłownie nic. Kobiety, praca, farmakologia, terapie... wszystko jak krew w piach. Ostatnio mignęło mi na fb nazwisko które znam i zgadza się, to był ten bolec. Pojawił się w proponowanych znajomych i w końcu zobaczyłem jak wygląda (wcześniej nie miał zdjęcia, przez 2 lata myślałem, co ten gość miał a czego nie miałem ja, może to był ten mityczny #chad xD), ale nie tylko. Profilówka była razem z moją byłą, a obecnie jego dziewczyną. Na tablicy była reszta zdjęć z jakiejś ich wspólnej sesji. Przez kilka chwil poczułem ogromny ból, zrobiło mi się ciemno przed oczami. Poczułem się tak, jakbym przyłapał ją na zdradzie,
Wyznanie trochę z d--y, ale myślę, że może niektórym pomóc. Przynajmniej mnie pomogło, a było bardzo źle, wierzcie mi.
Z była rozstałem się dwa lata temu. Było to moje pierwsze rozstanie jeśli chodzi o poważny związek, w dodatku z musu, bo #bolecnaboku. Takie rozstania są jednymi z gorszych, bo magicznie nie przestajesz kochać drugiej osoby w ciągu 5 minut. Nie przekreślasz tego wspólnego czasu. Jasne, przez pierwsze godziny, dni, tygodnie, nawet nie chcesz znać tej osoby, ale potem pojawiają się te natrętne myśli, że przecież każdy popełnia błąd i że da się to naprawić. Wiem, zjedzą mnie zaraz teoretycy związków, ale między innymi dlatego ludzie potrafią się schodzić i rozstawać po kilka razy, albo wybaczyć sobie zdradę. Ja nigdy nie byłem osobą, która przekłada serce ponad rozsądek. Wiedziałem, że to droga donikąd i po prostu trzeba tak zrobić i już. Nie ułatwiał mi sprawy fakt, że ona przepraszała, prosiła, błagała itd. To tak jak z usypianiem ukochanego zwierzaka.
Przez ostatnie 2 lata przechodziłem emocjonalne piekło, bo nie pomagało mi dosłownie nic. Kobiety, praca, farmakologia, terapie... wszystko jak krew w piach. Ostatnio mignęło mi na fb nazwisko które znam i zgadza się, to był ten bolec. Pojawił się w proponowanych znajomych i w końcu zobaczyłem jak wygląda (wcześniej nie miał zdjęcia, przez 2 lata myślałem, co ten gość miał a czego nie miałem ja, może to był ten mityczny #chad xD), ale nie tylko. Profilówka była razem z moją byłą, a obecnie jego dziewczyną. Na tablicy była reszta zdjęć z jakiejś ich wspólnej sesji. Przez kilka chwil poczułem ogromny ból, zrobiło mi się ciemno przed oczami. Poczułem się tak, jakbym przyłapał ją na zdradzie,
- 2
Zaplusuj ten komentarz, aby otrzymywać powiadomienia o odpowiedziach w tym wątku. Kliknij tutaj, jeśli chcesz skopiować listę obserwujących
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak zwykle sensowne posty na tym gównoportalu przechodzą bez echa.
Dzięki za podzielenie się !
Dzięki za podzielenie się !
@AnonimoweMirkoWyznania Pogubiłem się w fabule, ale ogólnie wygląda na to, że na urodziny powinieneś jej kupić bilet do psychologa.
Albo s--------ć, póki jeszcze możesz ( ͡º ͜ʖ͡º)
Albo s--------ć, póki jeszcze możesz ( ͡º ͜ʖ͡º)
@AnonimoweMirkoWyznania: Po ślubie odejdzie ci parę powodów do spięć, ale jej trudny charakter nadal pozostanie. Nadal będziesz musiał trudniejsze informacje wyciągać w męczarniach i ciągnąć za język, i nadal będzie problem z praktykowaniem waszej/jej wiary.
Jeśli na domiar tego nie nadrabia atrakcyjnością, to raczej widzę marne szanse na udane małżeństwo (chyba że wygląd ma dla ciebie niewielkie znaczenie). Wchodzenie w związek małżeński warunkowo (z ukrytym założeniem, że druga osoba zmieni
Jeśli na domiar tego nie nadrabia atrakcyjnością, to raczej widzę marne szanse na udane małżeństwo (chyba że wygląd ma dla ciebie niewielkie znaczenie). Wchodzenie w związek małżeński warunkowo (z ukrytym założeniem, że druga osoba zmieni
- 11
Co sie ostatnio odwaliło to niemoge XDDD Mam znajomego który ma 25 lat i około rok temu związał się z 16 latką. Jakieś 3 miesiące temu postanowił się jej oświadczyć, wszyscy jego znajomi w tym ja mówiliśmy że to tak maprawde jeszcze dziecko bo ma ledwo 17 lat. Ale nie posłuchał nas i to zrobił. I teraz najlepsze, jakiś tydzień temu okazało się że ma #bolecnaboku w jej wieku i
@login-jest-zajety: masz rację, ale kto powiedział, że człowiek podczas zakochania kieruje się logiką? Emocje tu grają tu pierwsze skrzypce, trudno wtedy o jakieś rozważne decyzje.
I tak, szkoda, bo to że pospieszył się z tym wszystkim i wybrał jak wybrał nie oznacza że nie cierpi.
I tak, szkoda, bo to że pospieszył się z tym wszystkim i wybrał jak wybrał nie oznacza że nie cierpi.
- 1
@whatsup666: ale co poruchał to jego
#anonimowemirkowyznania
Sprawa wygląda tak, że moja luba ma "kolegę", jakiś były znajomy ze studiów, z którym odnowił się kontakt. Piszą ze sobą, gada z nim wieczorami, raz nawet zauważyłem, że dzwonił o 6 rano! Oczywiście już się zwierzyła ze wszystkim na temat naszego związku.
Dodam jeszcze, że gość nie miał partnerki na wesele i poszła z nim w tajemnicy przede mną na to wesele jakiś czas temu. Wiadomo, żebym się nie zgodził.
I tu pojawia się pytanie. Ona mnie zapewnia, że jest to zupełnie normalne i nie ma się o co martwić bo to tylko koleżeńskie relacje. Mnie to śmierdzi okropnie i jest co najmniej dziwne. Coś ze mną jest nie tak czy z nią? Co wy o tym myślicie?
Sprawa wygląda tak, że moja luba ma "kolegę", jakiś były znajomy ze studiów, z którym odnowił się kontakt. Piszą ze sobą, gada z nim wieczorami, raz nawet zauważyłem, że dzwonił o 6 rano! Oczywiście już się zwierzyła ze wszystkim na temat naszego związku.
Dodam jeszcze, że gość nie miał partnerki na wesele i poszła z nim w tajemnicy przede mną na to wesele jakiś czas temu. Wiadomo, żebym się nie zgodził.
I tu pojawia się pytanie. Ona mnie zapewnia, że jest to zupełnie normalne i nie ma się o co martwić bo to tylko koleżeńskie relacje. Mnie to śmierdzi okropnie i jest co najmniej dziwne. Coś ze mną jest nie tak czy z nią? Co wy o tym myślicie?
- 1641
@AnonimoweMirkoWyznania: no, skoro wyszła w tajemnicy z typem na wesele to imo jest to powód do zmartwień i do co najmniej wygarnięcia tej sytuacji
- 2206
@AnonimoweMirkoWyznania: uważaj na futrynę jak będziesz wchodził do pomiszczenia, porożem łatwo jest zahaczyć XDDD
- 175
- 3
@ElektrykaPradNieTyka: ale suka
#anonimowemirkowyznania
Historię kieruję do wszystkich #przegryw, #stulejacontent i #szaramyszkadlaanonka
Niecałe 4 lata temu byłem taki jak wy. Ot zwykły, przeciętny Miras lvl 22 prawiczek, który nigdy nie miał atencji ze strony kobiet. Nie miałem jakiegoś parcia na ruchanie, ani na związki, ale gdzieś tam żyłem tymi bajkami o tym, że jak się starasz i angażujesz, to to się nie może nie udać, prawda? Śniłem o pierwszej i czystej miłości, a nie o mniej poważnych związkach co miesiąc. Pewnego dnia poznałem tą słynną szarą myszkę, lvl 22. Ogarnięta, z 3 partnerami na koncie (( ͡° ͜ʖ ͡°)), wierząca, studiująca, pracująca, utrzymująca się sama. Cud, malina. Był fajny, romantyczny wyjazd w góry, romantyczne spacery, seksy, trzymanie za rączki ʕ•ᴥ•ʔ
Po kilku miesiącach pojawił się ktoś trzeci, tak zwany "tylko kumpel". Szara myszka okazała się być maksymalnie zakompleksioną dziewczyną, która łaknęła komplementów innych gości. Czegokolwiek bym nie zrobił, to jej nigdy nie wystarczało. W końcu
Historię kieruję do wszystkich #przegryw, #stulejacontent i #szaramyszkadlaanonka
Niecałe 4 lata temu byłem taki jak wy. Ot zwykły, przeciętny Miras lvl 22 prawiczek, który nigdy nie miał atencji ze strony kobiet. Nie miałem jakiegoś parcia na ruchanie, ani na związki, ale gdzieś tam żyłem tymi bajkami o tym, że jak się starasz i angażujesz, to to się nie może nie udać, prawda? Śniłem o pierwszej i czystej miłości, a nie o mniej poważnych związkach co miesiąc. Pewnego dnia poznałem tą słynną szarą myszkę, lvl 22. Ogarnięta, z 3 partnerami na koncie (( ͡° ͜ʖ ͡°)), wierząca, studiująca, pracująca, utrzymująca się sama. Cud, malina. Był fajny, romantyczny wyjazd w góry, romantyczne spacery, seksy, trzymanie za rączki ʕ•ᴥ•ʔ
Po kilku miesiącach pojawił się ktoś trzeci, tak zwany "tylko kumpel". Szara myszka okazała się być maksymalnie zakompleksioną dziewczyną, która łaknęła komplementów innych gości. Czegokolwiek bym nie zrobił, to jej nigdy nie wystarczało. W końcu
@AnonimoweMirkoWyznania: Mirku, faceci robią tak samo jak Twoja była. Dokładnie tak samo. To się może przytrafić każdemu, po prostu są ludzie i są parasole. Wreszcie są różne historie, ktoś może się w kimś nagle zakochać i wszystko przestaje być ważne, ludzie robią wtedy nieracjonalne rzeczy, bo zakochanie jest swego rodzaju chorobą psychiczną. Jedyne co, to trzeba się pogodzić, że tak jest. Im szybciej tym lepiej.
- 2
OP: @janeeyrie: Masz absolutną rację. Między innymi to mi uświadomiło, jak wielkim s------------m wobec drugiej osoby jest zdrada. Widziałem kumpli zdradzających swoje dziewczyny, widziałem kumpli z laskami zdradzającymi swoich chłopaków. Wtedy wydawało mi się to czymś normalnym i nieszkodliwym. Dzisiaj, często dostaję ataków paniki kiedy widzę taką sytuację z kumplami na mieście, bo po prostu wszystko staje mi to przed oczami. Zwyczajnie robi mi się słabo, wali serce, żołądek podjeżdża do gardła i muszę udawać, że idę się wysikać czy coś... chore, ale to samo można powiedzieć ludziom z PTSD.
Swoją historią dzielę się dlatego, że wpadłem w bagno, z którego nie potrafię się wydostać. Byłem przegrywem, którego przede wszystkim, nikt nie nauczył jak sobie radzić z aż taką stratą i tymi wszystkimi emocjami. Nigdy wcześniej tego nie doświadczyłem, więc nawet nie wiedziałem, że aż tak mną to ruszy.
Nie mówię, żeby być samotnym i sfrustrowanym przegrywem. Chcę jedynie przekazać, że warto być przygotowanym na to, że w czasie niepowodzenia można wpaść w tak głęboki "przegryw", o jakim nawet tym ludziom się nie śniło. O wiele głębszy niż taki wynikający z samotności. Trzeba pamiętać o tym, że będąc przegrywem nie tylko nie potrafisz zdobywać, ale też
Swoją historią dzielę się dlatego, że wpadłem w bagno, z którego nie potrafię się wydostać. Byłem przegrywem, którego przede wszystkim, nikt nie nauczył jak sobie radzić z aż taką stratą i tymi wszystkimi emocjami. Nigdy wcześniej tego nie doświadczyłem, więc nawet nie wiedziałem, że aż tak mną to ruszy.
Nie mówię, żeby być samotnym i sfrustrowanym przegrywem. Chcę jedynie przekazać, że warto być przygotowanym na to, że w czasie niepowodzenia można wpaść w tak głęboki "przegryw", o jakim nawet tym ludziom się nie śniło. O wiele głębszy niż taki wynikający z samotności. Trzeba pamiętać o tym, że będąc przegrywem nie tylko nie potrafisz zdobywać, ale też
- 6
Moja tulpa właśnie się pokłóciła ze mną, znalazłem w jej telefonie sms'y do kochanka. Jak próbowałem skonfrontować ją z faktami, zaczęła krzyczeć że ją inwigiluję, jakim prawem biorę jej telefon? Zrobiła mi awanturę - potłukła dwa talerze. Obraziła się, spakowała i trzasnęła drzwiami. Powiedziała że nic z tego nie będzie. #logikarozowychpaskow #bolecnaboku #tulpa #p0lka
#anonimowemirkowyznania
O kobietach kilka zdań.
Moja pierwsza dziewczyna rzuciła dla mnie swojego chłopaka, wcześniej zdradzając go ze mną (nie wiedziałem, że jeszcze byli razem) pózniej okazało się, że zdradzała go też z kolesiem z jej liceum. Ostatecznie zdradziła też mnie z moim kumplem i odeszła do niego. Pózniej chciała wracać. Jeszcze później tego kumpla zdradziła ze swoim przyszłym mężem i odeszła do niego. Swojego przyszłego męża zdradzała jeszcze przez długi czas ze swoim byłym, czyli tym kumplem, do którego odeszła ode mnie. To wszystko jeszcze przed skończeniem 21 lat.
Tyle wiem na pewno, a czego nie wiem, to nawet boje się pomyśleć. Aktualnie jest 2 lata po ślubie i pewnie ruchało ją już pól korpo, w którym pracuje.
Dziewczyna mojego kolegi zdradziła go po 4 latach zwiazku z jakimś typem poznanym na imprezie firmowej, a pózniej jeździła do tego typa samochodem kolegi i pruła się kiedy on był w pracy na noce. Kumpel zorientował się, że coś za szybko mu się licznik kręci w samochodzie, pododawal kilometry, posprawdzał znajomych, poszukał na mapach i jak ukochana brała prysznic poczytał jej smsy. No i wyszła zdrada.
Pózniej jeszcze się zeszli na trochę, bo niewiasta biegała z płaczem i prosiła o wybaczenie. Ostatecznie związek się rozleciał, panna znalazła sobie nowego kolesia, obecnego męża, ale przez jakiś czas jeszcze zdradzała go z moim kumplem czyli swoim ex...
O kobietach kilka zdań.
Moja pierwsza dziewczyna rzuciła dla mnie swojego chłopaka, wcześniej zdradzając go ze mną (nie wiedziałem, że jeszcze byli razem) pózniej okazało się, że zdradzała go też z kolesiem z jej liceum. Ostatecznie zdradziła też mnie z moim kumplem i odeszła do niego. Pózniej chciała wracać. Jeszcze później tego kumpla zdradziła ze swoim przyszłym mężem i odeszła do niego. Swojego przyszłego męża zdradzała jeszcze przez długi czas ze swoim byłym, czyli tym kumplem, do którego odeszła ode mnie. To wszystko jeszcze przed skończeniem 21 lat.
Tyle wiem na pewno, a czego nie wiem, to nawet boje się pomyśleć. Aktualnie jest 2 lata po ślubie i pewnie ruchało ją już pól korpo, w którym pracuje.
Dziewczyna mojego kolegi zdradziła go po 4 latach zwiazku z jakimś typem poznanym na imprezie firmowej, a pózniej jeździła do tego typa samochodem kolegi i pruła się kiedy on był w pracy na noce. Kumpel zorientował się, że coś za szybko mu się licznik kręci w samochodzie, pododawal kilometry, posprawdzał znajomych, poszukał na mapach i jak ukochana brała prysznic poczytał jej smsy. No i wyszła zdrada.
Pózniej jeszcze się zeszli na trochę, bo niewiasta biegała z płaczem i prosiła o wybaczenie. Ostatecznie związek się rozleciał, panna znalazła sobie nowego kolesia, obecnego męża, ale przez jakiś czas jeszcze zdradzała go z moim kumplem czyli swoim ex...
- 117
nie da się, zwyczajnie nie da się mieć zaufania do kobiety.
@AnonimoweMirkoWyznania: przecież te kobiety były z twoich opowieści najczęściej bolcowane przez twoich kolegów :) więc o co cho?
Ps. z twojej opowieści wynika, że masz strasznie niereprezentatywne środowisko jeśli chodzi o zdrady!
@AnonimoweMirkoWyznania w połowie przestałem czytać. Btw zajebistych kumpli macie xd aż oczy bolą
#anonimowemirkowyznania
Kochajaca dziewczyna od kilku lat. Ugotuje, posprzata, przygotuje niespodzianke (obowiazkami domowymi i tak sie dzielimy, ale jak jedna strona nie ma czasu to druga jej pomaga).
Problem pojawil sie od jakiegos czasu. Otoz brak tych slynnych #s--s. Tlumaczy sie, ze dla niej teraz licza sie glownie te rzeczy(wspolny spacer, spedzenie czasu) i nie ma takiego parcia jak kiedys za malolata.
Czy to normalne? Dodam, ze #bolecnaboku jest nie mozliwy. Innych zmian w zachowaniu nie zauwazylem, jest wszystko tak samo. Sielanka zwiazkowa, ale jednak nie ma tych seksow (czasem raz na tydzien, czasem nie).
Kochajaca dziewczyna od kilku lat. Ugotuje, posprzata, przygotuje niespodzianke (obowiazkami domowymi i tak sie dzielimy, ale jak jedna strona nie ma czasu to druga jej pomaga).
Problem pojawil sie od jakiegos czasu. Otoz brak tych slynnych #s--s. Tlumaczy sie, ze dla niej teraz licza sie glownie te rzeczy(wspolny spacer, spedzenie czasu) i nie ma takiego parcia jak kiedys za malolata.
Czy to normalne? Dodam, ze #bolecnaboku jest nie mozliwy. Innych zmian w zachowaniu nie zauwazylem, jest wszystko tak samo. Sielanka zwiazkowa, ale jednak nie ma tych seksow (czasem raz na tydzien, czasem nie).
@AnonimoweMirkoWyznania: a nie zapuściłeś się przypadkiem? Przytyłeś, przestałeś myć zęby itpd?
#anonimowemirkowyznania
#zwiazki #bolecnaboku #przegryw #zdrada
Wlasciwie nie wiem od czego zaczac. Spotykalem sie z dziewczyna od roku. Na poczatku poza mna byl ktos jeszcze. Niby nie bylismy z zwiazku wiec dziewczyna spotykala sie na dwa fronty (dla mnie to c-----e wytlumaczenie ze nie bylismy w zwiazku, co to kurna gimnazjum zeby pytac po ruchaniu o chodzenie?)
Gowno wyplynelo, chwila drak ale w koncu zostala ze mna. Tak wiem debil. Jakos tak sie stalo, ze poznalem osobiscie tego drugiego czlowieka, kazdy z nas chcial sie dowiedziec kilku rzeczy. Bardzo spoko typ. Mija dluzszy czas, dziewczyna ma podobno totalnie w------e w goscia itp, jest nam dobrze, bez spin itp. Ktoregos dnia gosc do mnie napisal czy sie zlapiemy na p--o. Reakcja rozowego - albo zrywam kontakt albo ona sie wyprowadza.
...
Pomijam fakt, ze jak ma sie w kogos w------e czy zostawia pewien etap za soba to po prostu.. ma sie w------e. A tym czasem ona ciagle mi takim zachowaniem pokazuje, ze ten czlowiek wciaz jest dla niej wazny/teskni itp. W-----a mnie to.
#zwiazki #bolecnaboku #przegryw #zdrada
Wlasciwie nie wiem od czego zaczac. Spotykalem sie z dziewczyna od roku. Na poczatku poza mna byl ktos jeszcze. Niby nie bylismy z zwiazku wiec dziewczyna spotykala sie na dwa fronty (dla mnie to c-----e wytlumaczenie ze nie bylismy w zwiazku, co to kurna gimnazjum zeby pytac po ruchaniu o chodzenie?)
Gowno wyplynelo, chwila drak ale w koncu zostala ze mna. Tak wiem debil. Jakos tak sie stalo, ze poznalem osobiscie tego drugiego czlowieka, kazdy z nas chcial sie dowiedziec kilku rzeczy. Bardzo spoko typ. Mija dluzszy czas, dziewczyna ma podobno totalnie w------e w goscia itp, jest nam dobrze, bez spin itp. Ktoregos dnia gosc do mnie napisal czy sie zlapiemy na p--o. Reakcja rozowego - albo zrywam kontakt albo ona sie wyprowadza.
...
Pomijam fakt, ze jak ma sie w kogos w------e czy zostawia pewien etap za soba to po prostu.. ma sie w------e. A tym czasem ona ciagle mi takim zachowaniem pokazuje, ze ten czlowiek wciaz jest dla niej wazny/teskni itp. W-----a mnie to.
- 0
Zaplusuj ten komentarz, aby otrzymywać powiadomienia o odpowiedziach w tym wątku. Kliknij tutaj, jeśli chcesz skopiować listę obserwujących
#anonimowemirkowyznania
Mirko podpowiedzcie.. Moja przyjaciółka chce odejść od swojego męża. On dużo pracuje, ale faktycznie trochę ostatnio przegina z olewaniem rodziny. Tłumaczy się, że praca i praca. W czasie kiedy nie pracuje, nie nadrabia tego "straconego" okresu z rodziną. W związku są spiny, że może pracować mniej, w domu może być mniej kasy... ale żeby małżeństwo przetrwało bo się sypie. Ona ma go za egoistę i niestety często mogę potwierdzić, że tak jest. On kilka lat starszy, dusza towarzystwa, ale inaczej widzi rodzinę.. czesciej ze znajomymi, swoja częścią rodziny... w domu ostatnio i mało bywa i mało pomaga. Rozmawiałem z nim. Nie jest zbyt wylewny, nie mam z nim takiego kontaktu jak z nią. On Twierdzi, że też ją kocha i to co robi to robi dla rodziny... mowiłem, że musi zweryfikować co robi bo widzę, ze się sypie, ale nie potrafię mu powiedzieć jak wielka ujnia sie szykuje w jego życiu jeśli to się nie zmieni. Ona przedstawiała mi wiele argumentów czemu chce odejść od niego i trudno się z nimi nie zgodzić. Jednak najpoważniejszy jest taki, że.... przez jej nerwy (bo często wzburza się, ze ona ma zbyt wiele na głowie) - dostają dzieciaki rykoszetem. Ten jest najpoważniejszy wg. mnie. Jak z nią rozmawiać by jednak to małżeństwo przetrwało? Z nim rozmawiała wielokrotnie, nawet wspominała kilka razy, że jeśli to się nie zmieni to będzie wnioskować o rozwód. I tak w koło... jest lepiej, jest gorzej, jest lepiej... gorzej. Mówiła mi, ze nawet zrobili list podczas którejś takiej rozmowy. Jakie są oczekiwania jej, jego, co ona moze zmienic, zrobic... co on. Do kiedy, jak itp. Niestety lista zdezaktualizowała się bardzo szybko. Na palcach może policzyć kiedy ją przytulił od tak, kiedy powiedział jej coś miłego, kiedy spędzili tylko we dwoje jakiś dzień, wieczór... o jakimś kwiatku nawet najmniejszym tak bez okazji... pustka rośnie. Nie bronię jej męża mimo, ze to mój dobry kumpel bo widzę, że nie jest święty. Nie, nie ma pieroganaboku.... za to ona zaczyna wspominać inna bliska sobie osobę z która kiedyś była związana a odnowili kontakt... własnie w tym dołku małżeńskim.
Jako przyjaciel wiem wyjątkowo dużo. Chciałbym, żeby to małżeństwo dalej trwało bo znamy się większą część naszego życia i kiedyś było dużo lepiej między nimi. Niestety mimo prób ratowania tego związku... brakuje mi sił i argumentów... Niedługo maja rocznice ślubu... bardzo poważnie myśli czy wtedy nie rzucić papierem.
Najdziwniejsze jest w tym wszystkim to... ze ona bardzo często mi mówi: ja go wciąż kocham i nawet jeśli życie zwiąże mnie z innym to będę jego też kochała... już inaczej, ale wciąż. I własnie te słowa sprawiają, ze tak bardzo chciałbym, aby ten związek jednak trwał.
Zdaje sobie sprawę, że nic na siłę, że kobieta nie może się dusić w takim związku, że tracą na tym dzieciaki bo one też potrzebują nie tylko ojca ale przede wszystkim tatę!
Tylko czy to jest już ten etap kiedy powinienem odpuścić tak
Mirko podpowiedzcie.. Moja przyjaciółka chce odejść od swojego męża. On dużo pracuje, ale faktycznie trochę ostatnio przegina z olewaniem rodziny. Tłumaczy się, że praca i praca. W czasie kiedy nie pracuje, nie nadrabia tego "straconego" okresu z rodziną. W związku są spiny, że może pracować mniej, w domu może być mniej kasy... ale żeby małżeństwo przetrwało bo się sypie. Ona ma go za egoistę i niestety często mogę potwierdzić, że tak jest. On kilka lat starszy, dusza towarzystwa, ale inaczej widzi rodzinę.. czesciej ze znajomymi, swoja częścią rodziny... w domu ostatnio i mało bywa i mało pomaga. Rozmawiałem z nim. Nie jest zbyt wylewny, nie mam z nim takiego kontaktu jak z nią. On Twierdzi, że też ją kocha i to co robi to robi dla rodziny... mowiłem, że musi zweryfikować co robi bo widzę, ze się sypie, ale nie potrafię mu powiedzieć jak wielka ujnia sie szykuje w jego życiu jeśli to się nie zmieni. Ona przedstawiała mi wiele argumentów czemu chce odejść od niego i trudno się z nimi nie zgodzić. Jednak najpoważniejszy jest taki, że.... przez jej nerwy (bo często wzburza się, ze ona ma zbyt wiele na głowie) - dostają dzieciaki rykoszetem. Ten jest najpoważniejszy wg. mnie. Jak z nią rozmawiać by jednak to małżeństwo przetrwało? Z nim rozmawiała wielokrotnie, nawet wspominała kilka razy, że jeśli to się nie zmieni to będzie wnioskować o rozwód. I tak w koło... jest lepiej, jest gorzej, jest lepiej... gorzej. Mówiła mi, ze nawet zrobili list podczas którejś takiej rozmowy. Jakie są oczekiwania jej, jego, co ona moze zmienic, zrobic... co on. Do kiedy, jak itp. Niestety lista zdezaktualizowała się bardzo szybko. Na palcach może policzyć kiedy ją przytulił od tak, kiedy powiedział jej coś miłego, kiedy spędzili tylko we dwoje jakiś dzień, wieczór... o jakimś kwiatku nawet najmniejszym tak bez okazji... pustka rośnie. Nie bronię jej męża mimo, ze to mój dobry kumpel bo widzę, że nie jest święty. Nie, nie ma pieroganaboku.... za to ona zaczyna wspominać inna bliska sobie osobę z która kiedyś była związana a odnowili kontakt... własnie w tym dołku małżeńskim.
Jako przyjaciel wiem wyjątkowo dużo. Chciałbym, żeby to małżeństwo dalej trwało bo znamy się większą część naszego życia i kiedyś było dużo lepiej między nimi. Niestety mimo prób ratowania tego związku... brakuje mi sił i argumentów... Niedługo maja rocznice ślubu... bardzo poważnie myśli czy wtedy nie rzucić papierem.
Najdziwniejsze jest w tym wszystkim to... ze ona bardzo często mi mówi: ja go wciąż kocham i nawet jeśli życie zwiąże mnie z innym to będę jego też kochała... już inaczej, ale wciąż. I własnie te słowa sprawiają, ze tak bardzo chciałbym, aby ten związek jednak trwał.
Zdaje sobie sprawę, że nic na siłę, że kobieta nie może się dusić w takim związku, że tracą na tym dzieciaki bo one też potrzebują nie tylko ojca ale przede wszystkim tatę!
Tylko czy to jest już ten etap kiedy powinienem odpuścić tak
@AnonimoweMirkoWyznania: troche smiechlem jak przeczytalem, ze rykoszetem dostaja dzieci, a ona chce przeciez od niego odejsc. Wtedy to dopiero dzieci dostapa po dupie. Cos mi tu nie pasuje. Niech nie robi z siebie ofiary - po to to napisalem. Nie bronie tego goscia.
Po druie to Ty mozesz z nimi pogadac ale to nie jest Twoja sprawa. To nie ty masz ratowac ich malzenstwo, tylko oni sami. Jezeli tam nie
Po druie to Ty mozesz z nimi pogadac ale to nie jest Twoja sprawa. To nie ty masz ratowac ich malzenstwo, tylko oni sami. Jezeli tam nie
- 3
OP: > a będzie mniej kasy to żona będzie narzekać że kiedyś było lepiej, się starał by zapewnić byt rodzinie
@Spring90: Nie to nie ten typ zwiazku bo w nim to ona więcej wkłada finansów do budżetu domowego. Jest oszczędniejsza, rozważniejsza. Mąż kiedyś pracował w ciągłych delegacjach i postawiła warunek... kończysz z nimi albo ja kończe ten zwiazek. Nigdy nie była łasa na kasę, odda ostatnią kromkę.
@alex-fortune: uwierz, że nie sa to wygórowane wymagania. Od 2 lat nic nie zrobił w koło domu.. na jej głowie nawet koszenie trawy i oczyszczanie pieca od CO. Ona marzy o przytuleniu bez okazji, żeby zadzwonił kiedyś w ciągu dnia co u niej. To ona jest inicjatorką wszystkiego. Ta lista zawierała głównie rzeczy banalne,
@Spring90: Nie to nie ten typ zwiazku bo w nim to ona więcej wkłada finansów do budżetu domowego. Jest oszczędniejsza, rozważniejsza. Mąż kiedyś pracował w ciągłych delegacjach i postawiła warunek... kończysz z nimi albo ja kończe ten zwiazek. Nigdy nie była łasa na kasę, odda ostatnią kromkę.
jeśli wchodzisz do związku z ogromną listą oczekiwań, to oczekuj, że Twój związek się sypnie
Moja rada? Niech nauczą się mniej od siebie oczekiwać, a więcej rozmawiać
@alex-fortune: uwierz, że nie sa to wygórowane wymagania. Od 2 lat nic nie zrobił w koło domu.. na jej głowie nawet koszenie trawy i oczyszczanie pieca od CO. Ona marzy o przytuleniu bez okazji, żeby zadzwonił kiedyś w ciągu dnia co u niej. To ona jest inicjatorką wszystkiego. Ta lista zawierała głównie rzeczy banalne,
Mirki, potrzebuje chyba pomocy.
Wczoraj z #rozowypasek wyszliśmy na miasto, ona ze swoimi znajomymi, ja ze swoimi. Mnie już melanż mocno poniósł, więc stwierdziłem, że wracam do domu. Napisałem do niej czy wraca ze mną, jednak ona stwierdziła, że idą z koleżankami na after do znajomego z jej studiów. Generalnie rozmowa skończyła się jak na picrel, potem zero odzewu i do tej pory cisza, zaczynam się powoli martwić czy nic
Wczoraj z #rozowypasek wyszliśmy na miasto, ona ze swoimi znajomymi, ja ze swoimi. Mnie już melanż mocno poniósł, więc stwierdziłem, że wracam do domu. Napisałem do niej czy wraca ze mną, jednak ona stwierdziła, że idą z koleżankami na after do znajomego z jej studiów. Generalnie rozmowa skończyła się jak na picrel, potem zero odzewu i do tej pory cisza, zaczynam się powoli martwić czy nic
Denerwuje mnie, że nie można w życiu mieć wszystkiego. Chcesz mieć napaloną dziewczynę w łóżku z wysokim libido? Musisz liczyć się z tym, że mając wysoki apetyt seksualny ludzie chcą się r----ć tak jak będąc głodnym chce się jeść. Będąc głodnym nie myśli się, że jest się głodnym wobec wyłącznie konkretnego dewolaja babci z pietruszką i obojętnym wobec pachnącego jedzenia na biurku kolegi w pracy. Tak nie działa. Tak jak z libido. Jej ogólnie chce się r----ć, więc musisz pogodzić się, że w tym kontekście jesteś jedynie obiektem do zaspokajania tej potrzeby. Tak samo jak ty do ruchania z nią nadają się miliony innych facetów. Ona może starać pilnować się by zaspokajać potrzebę tylko z tobą, ale pilnowanie może nie do końca trybić i ogólnie nie istnieje coś takiego jak libido przypisane bezwzględnie jednemu partnerowi. Z wysokim libido inni faceci wokół też jej pachną, a silna wola jest ograniczona i mogą osłabiać ją różne czynniki. Więc ciężko cieszyć się, że kobieta tak na ciebie leci i z łóżka nie wychodzi, bo drugi podobny tak samo by działał. Pokłócicie się, będziecie mieli kryzys to szybko jej hormony zabuzują z innym. Jak bardzo boisz się #bolecnaboku to musisz brać dziewczyny, które w ogóle nie są zainteresowane żadnymi bolcami. Nie mając ochoty na seksy nawet jak wkurzy się na was nie wskoczy na innego bolca.Tylko co to za życie?
Naiwni faceci myślą, że mogą łączyć jedno z drugim, bo są wyjątkowymi płatkami śniegu, przy których dopiero dziewczyna się rozpala, a poza ich obecnością gaśnie i posiadają tą umiejętność jako jedyni na kuli ziemskiej. Inni głupi myślą, że ochota na bzykanie rozkwita z miłości, a w tym że sami walą konia do internetowych dup nie widzą sprzeczności. Sam już nie wiem, czy wolę bogatę życie seksualne zawsze będąc mniej lub bardziej cuckiem, czy frustracje seksualne, ale na wyłączność. Ciężki wybór.
#przemyslenia #zwiazki #s--s #logikarozowychpaskow #rozowepaski #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow