-Wiecznie blaszki stykowe: nie stykaly -Bateria "produkcji krajowej" od samego patrzenia na nia sie rozladowywala -Zarowka slaba tak ze mogles przy niej co najwyzej trafic zeby nalac wody z butelki do musztardowki -Czas swiecenia: #!$%@? wie. Pol godziny albo minuty.
Nienawidzilem tych #!$%@?. Latarka na ktora nigdy nie mozna liczyc. Tak jak zreszta i na gospodarke panstwa PRL.
Wybaczcie za głupie pytanie, ale dawno nic nie zamawiałem z Ali. Jak jest teraz z dodatkowymi opłatami? Wartość zamówienia to raptem 16zł (drobiazg elektroniczny). Z jakimi opłatami musze się liczyć przy odbiorze? Miałem do wyboru wyłącznie wysyłkę do paczkomatu InPost.
Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo, że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w wishach najbardziej, powiedziałbym że 4 gwiazdkowe postacie. 4 gwiazdkowe postacie, które podały mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie darmowe postacie z eventów wpływają na nasze życie. Chodzi
@marcinpodlas8: miernoty pismaki nic nie potrafią kreatywnego wymyślić to siedzą na wykopu i kopiują. Inna sprawa że mem roznosi się błyskawicznie a Ty zostałeś kolejnym zapomnianym wynalazcą na którego patencie ktoś inny zrobił kasę
Ciekawostka z #krakow #!$%@?ąc od cen w Krakowie, bo to jest jakby dla mnie jasne widząc menu przed wejściem do restauracji to dawno nie spotkałem się z takim cwaniactwem jak na rynku. Posiłek za 300 zł, czas płacenia kelnerka przynosi jakąś śmieszną karteczkę z wykazem pozycji i odgórnie (choć nazwane sugerowanym) doliczonym serwisem 10% (przy 2 osobach...).
Moja wrodzona dusza badacza kazała mi poprosić o zwykły paragon. Paragon został nabity minutę po
dawno nie spotkałem się z takim cwaniactwem jak na rynku
@mate_matyk1: Rynek w każdym mieście turystycznym jest niczym innym jak łapanką na turystów. Na przykład taki kotlet schabowy z ziemniakami za 60 złotych to normalna cena w takich rejonach xD Przy okazji pyk +15 za suróweczkę, pyk +10 za kompocik i robi ci się rachunek za 100 złotych za stereotypowy polski obiad, gdzie to samo, a może nawet i smaczniej, za
@voith: I to jest bardzo dobry schemat w podróży. Jak jesteś za granicą to polecam chodzić do restauracji, które menu mają tylko w lokalnym języku. Jak byłem w takich Włoszech jeszcze przed COVIDem to omijałem wszystkie knajpy które wręcz kipiały nie-włochami. Spacerek 10-15 minut, wchodzisz w wąską uliczkę, widzisz małą pizzerie, która menu ma jedynie na ścianie, w dodatku po włosku i wiesz, że dostaniesz coś w dobrej cenie i prawdopodobnie
@marekrz: pierwszy raz słyszę o pójściu do kierowniczki w przypadku nadpłaty kredytu :D Poza tym co raz więcej można załatwiać w bankowości elektronicznej - dla mnie bank gdzie trzeba robić nadpłaty osobiście w oddziale jest zacofany.
Co to bylo za gowno to glowa mala:
-Wiecznie blaszki stykowe: nie stykaly
-Bateria "produkcji krajowej" od samego patrzenia na nia sie rozladowywala
-Zarowka slaba tak ze mogles przy niej co najwyzej trafic zeby nalac wody z butelki do musztardowki
-Czas swiecenia: #!$%@? wie. Pol godziny albo minuty.
Nienawidzilem tych #!$%@?. Latarka na ktora nigdy nie mozna liczyc. Tak jak zreszta i na gospodarke panstwa PRL.