Wpis z mikrobloga

Ciekawostka z #krakow
Abstrahując od cen w Krakowie, bo to jest jakby dla mnie jasne widząc menu przed wejściem do restauracji to dawno nie spotkałem się z takim cwaniactwem jak na rynku.
Posiłek za 300 zł, czas płacenia kelnerka przynosi jakąś śmieszną karteczkę z wykazem pozycji i odgórnie (choć nazwane sugerowanym) doliczonym serwisem 10% (przy 2 osobach...).

Moja wrodzona dusza badacza kazała mi poprosić o zwykły paragon. Paragon został nabity minutę po tym jak o niego poprosiłem (hello US) i już bez doliczonego serwisu. Oczywiście wcześniej pani kelnerka zabrała ten pierwotny świstek z 330 złotymi.
Oprócz nas byli sami obcokrajowcy, którzy na 99,9% nie zorientowali się w tej dziwnej manierze wystawiania kolorowych papierków zamiast paragonów.

Gdyby ktoś chciał przy okazji poczytać o żarciu w tym miejscu to zapraszam: https://luxatic.pl/restauracja-szara-krakow-recenzja

#paragongrozy #oszukujo #restauracja
mate_matyk1 - Ciekawostka z #krakow
Abstrahując od cen w Krakowie, bo to jest jakby ...

źródło: comment_1660129656juINZwHIxC2Q1igQBLHNKj.jpg

Pobierz
  • 122
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

dawno nie spotkałem się z takim cwaniactwem jak na rynku


@mate_matyk1: Rynek w każdym mieście turystycznym jest niczym innym jak łapanką na turystów. Na przykład taki kotlet schabowy z ziemniakami za 60 złotych to normalna cena w takich rejonach xD Przy okazji pyk +15 za suróweczkę, pyk +10 za kompocik i robi ci się rachunek za 100 złotych za stereotypowy polski obiad, gdzie to samo, a może nawet i smaczniej,
  • Odpowiedz
@voith: I to jest bardzo dobry schemat w podróży. Jak jesteś za granicą to polecam chodzić do restauracji, które menu mają tylko w lokalnym języku. Jak byłem w takich Włoszech jeszcze przed COVIDem to omijałem wszystkie knajpy które wręcz kipiały nie-włochami. Spacerek 10-15 minut, wchodzisz w wąską uliczkę, widzisz małą pizzerie, która menu ma jedynie na ścianie, w dodatku po włosku i wiesz, że dostaniesz coś w dobrej cenie i
  • Odpowiedz
@mate_matyk1 w sumie nie do końca rozumiem problem - jest wyraźnie oznaczone, że sugerowana kwota do zapłaty, jakbyś jej tyle zaplacił to na tyle nabiłaby paragon. I tak teraz większość ludzi kartami płaci więc musi nabić całą kwotę
  • Odpowiedz
@debenek: Terminale płatnicze nie muszą (jeszcze) być połączone z kasami, paragon mógłby nie zostać wystawiony, a w razie czego tamci państwo tu nie jedli ( ͡° ͜ʖ ͡°) Standardowy numer w takich miejscach.
  • Odpowiedz
@debenek: Tak, znam to z praktyki. Co więcej dzbany potrafią przyjmować płatności w formie przelewów na konta firmowe, których też celowo nie ewidencjonują. Większość jeszcze nie słyszała o STIR.
  • Odpowiedz