Swoją drogą, tyle samo bierze na rękę byle trener personalny, "barber" czy kelnerka w sezonie na rynku.
@Matemit: tak, tak, tyle że trener personalny czy barber nie mają 24-godzinnych dyżurów i o ile nie są jakoś bardzo popularni, to nie mają przez cały czas ciągłości klientów. Z kolei kelnerka, żeby tyle zarabiać, musi trafić w odpowiednie miejsce, być w odpowiednim wieku i być odpowiednio atrakcyjna.
@DanielPlainview: z popiołu wytwarza się cement