Ostatnio zauważyłem, że postaci grane przez czarnoskórych aktorów w filmach i serialach muszą być tymi, które zawsze są mądrzejsze od białych i dają im rady zaczynające się od: "Look…" albo "Listen…"
Ciekawe czy gdyby wyjechał do pracy w #holandia przez tamtejszą agencję zatrudnienia to osoby z agencji by go wydały czy udawały, że to nie problem, że ktoś taki u nich pracuje by nie stracić sumiennego pracownika? Może aktualnie robi w jakimś warehousingu i mieszka w domku z patusami, którzy go kryją bo sami są na bakier z prawem.
Przeterminowane cukierki wyjęte z oryginalnych pudełek i włożone do plastikowych pojemników z innymi cukierkami na wagę. Bardziej praktyczni wypakowują w ten sposób makarony i też sprzedają na wagę.
Jak czytam te opowieści o patologii w Irlandii to zastanawiam się czy tam trzeba być jakąś Enyą mieszkającą w zamku na odludziu by nie ocierać się o margines społeczny?
To nie jest dobra wiadomość. Nauczyciele to typ ludzi, którzy nie dają innym prawa do pomyłki. Zamiast skupiać się na szukaniu rozwiązań w firmie będą stale wytykać błędy współpracownikom.
Śmieszy mnie jak niektórzy karierowicze z korpo stosują swoje gierki w normalnym życiu i myślą, że jak ktoś nie miał do czynienia z korpo to kupi od nich każdą ściemę bo jest jakimś nieogarniętym prostakiem.
Wiele razy czytałem, że jakaś zapomniana aktorka czy prezenterka z lat 90, którym nie wyszła kariera w branży filmowej ani w TV wylądowały w korporacji i mimo braku doświadczenia zrobiły karierę. Najczęściej w marketingu. To dowodzi jak ważna w takich miejscach jest aparycja i umiejętność tworzenia pozorów.
Znam przypadek managera, która dostał się do korpo farmaceutycznego bo mając w rodzinie chorego na raka namówił go na leczenie ekperymentalne ich lekiem. Pacjent zmarł po roku a kariera w korpo kwitnie dalej.
Założę się, że ten Seba pochodzi z domu, w którym matka od małego mówiła mu jakim jest gównem a ojciec bił go by odreagować własne niepowodzenia. Potwory są tworzone przez inne potwory.
Ja bym wymienił takie osoby z muchami w nosie na ludzi z ulicy, którzy na pewno zgodziliby się przychodzić byleby już nie wracać do swoich magazynów i sklepów. Nierzadko mają podobne kwalifikacje i umiejętności tylko w CV im coś nie pykło bo nigdy nie mieli przełomu w karierze. Mało to jest księgowych pracujących w Gamie albo finansistów w salonach Orange? Specjalistów IT jako doradców w UPC też można znaleźć. Wykwalifikowani specjaliści od
@przegrywNL: Szczurki po erasmusowej filologii z Shared Service Centers minusują bo nie wierzą w to, że Grażyna po kursie rachunkowości w Cosinusie mogłaby ich łatwo zastąpić ale nie miała spójności w CV i teraz prowadzi warzywniak ( ͡°͜ʖ͡°)
@zapalniczek: A ja znam takich, którzy po FiR na UEk pracują w galeriach handlowych albo prowadzą działalność niezwiązaną z kierunkiem typu projektowanie wnętrz i takich co po kilkutygodniowym kursie w college’u w UK zrobionym w 2006 rozwijają karierę w księgowości. Po prostu jednym trafiła się szansa na początkowym etapie kariery a drugim nie więc po co mieli inwestować w dalszy rozwój jeżeli teoria nie szła w parze z praktyką? Z resztą
@zapalniczek: Być może Teresa też ma ukryte hard skille ale na pewnym etapie wybrała coś co było bardziej opłacalne bo nigdy nie była zbyt dobra w ocenie HR by zwycięsko przejść interview. W Polsce 90% karier ma podwaliny w obsłudze klienta. Nawet wykwalifikowana księgowa w biurze rozliczającym podatki z zagranicy musi umieć być małą ściemniarą, która potrafi sprzedawać historyjki na poczekaniu o tym dlaczego środki nie wpłynęły na konto klienta. Z
Bycie gejem to świadome postarzanie siebie jako mężczyzny. Heteroseksualny Facet po 60 może wiązać się z 20 i 30-latkami, poddawać je prokreacji i być uważanym za atrakcyjnego (przykłady: Alec Baldwin, Korwin Mikke) podczas gdy gej w wieku 37 lat uważany jest za zużytego kapcia, który wypadł z obiegu w swojej społeczności. Taki Piróg to już stara bezzębna babcia w świecie LGBT. Geje starsi niż 40 lat usuwają konta z aplikacji randkowych i
@DonMirabello: Niekoniecznie tylko celebryci, cała masa emerytowanych policjantów czy żołnierzy ma wzięcie u młodych kobiet. Na dodatek jeśli starszy facet pochodzi z bogatszego kraju to może sobie przebierać wśród młodych imigrantek- mnóstwo Polaków ma żony Ukrainki w wieku swoich córek a młode Polki na zachodzie znajdują sobie narzeczonych w wieku ojca. U gejów ta zasada nie działa. Tam 40 lat to odpowiednik 70-tki u facetów hetero. Wzięcie mają tylko przedstawiciele jakichś
@DonMirabello: Faktem jest, że u hetero wystarczy mieć Twoją gadkę i szansę starych ramoli u młodych niewiast ostro szybują. Z kolei gejowska matematyka jest bezlitosna. Tam od razu dostajesz łatkę. W zależności od tego czy na starcie jesteś dwójką, piątką czy dziewiątką tak kształtuje się Twoje powodzenie a punktacja wraz z wiekim leci na łeb, na szyję. Co się stało z tymi wszystkimi homo, którzy kiedyś byli królami czaterii i innych
"Prowadziłem projekty EFS i badania NEETów (młodzierz 15-29) z ramienia rektora i dyrekcji Łódzkiego WUP. 3 edycje były tylko dla migrantów. Co jak co ale z naszej dwójki ja zarywałem nocki nad teczkami młodych Ukrainek. ~1700 panien to juz jakaś próba. 6 miało męża starszego o wiecej niz 10 lat" Ukrainki mające sporo starszych mężów w Polsce nie postawią nogi w WUP-ie czy PUP-ie bo zawodowo często korzystają z kontaktów partnera i
W świecie gejów walutą nie jest pozycja zawodowa, doświadczenie życiowe czy kasa tylko to co u kobiet czyli wygląd. Dlatego faza atrakcyjności przeciętnego geja jest krótsza od fazy atrakcyjności mężczyzny hetero.
Dlaczego ten temat jest tak żywo komentowany na Wykopie? Gdybym to ja zarabiał 15k to te mniejsze opakowania produktów spożywczych robiłyby na mnie takie samo wrażenie jak ukłucie komara na hipopotamie.